MF torpeduje samozatrudnienie

Poprzez nową definicję działalności gospodarczej Ministerstwo Finansów chce ograniczyć pozorne samozatrudnienie. Efekty tej regulacji mogą być jednak o wiele bardziej szkodliwe niż potencjalne korzyści.

PKPP Lewiatan przypomina, że jest tylko jeden sposób pozwalający skutecznie osiągnąć ten cel: obniżenie pozapłacowych kosztów pracy i większa elastyczność prawa pracy.Według definicji - Samozatrudnienie to praca na własny rachunek, prowadzenie jednoosobowej firmy.

Skala tego zjawiska w polskiej gospodarce jest ogromna. Z ok. 2 mln czynnych firm 95% to mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające od 1 do 9 pracowników. W tej grupie według szacunków 87% to firmy jednoosobowe. Tylko w ubiegłym roku przybyło ich 200 tysięcy. Samozatrudnienie dotyczy więc obecnie ok. 1,65 mln podmiotów. Jest to potężny kapitał polskiej przedsiębiorczości i wszelkie decyzje w tej prawie powinny być podejmowane z wyjątkową ostrożnością.

Reklama

Toteż PKPP Lewiatan z uwagą analizuje definicję działalności gospodarczej zaproponowaną przez Ministerstwo Finansów w art. 5b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz w projektowanym nowym brzmieniu art. 15 ustawy o podatku od towarów i usług.

Intencja nowych przepisów jest zrozumiała. Część firm rzeczywiście nadużywa swobody działalności gospodarczej do omijania przepisów prawa pracy. Zdecydowanie różnimy się jednak z Ministerstwem Finansów w poglądach na przyczyny tego zjawiska i sposoby jego ograniczania.

Geneza patologii

Świadczenie pracy pod pozorem samozatrudnienia jest chorobą wywołaną nadmiernymi pozapłacowymi kosztami pracy i zbyt sztywnym prawem pracy, co wielokrotnie od lat powtarzamy. Pracodawca wypłacając pracownikowi ?do ręki? 100 zł musi dodatkowo zapłacić prawie 80 zł w postaci podatków i składek na różnorodne fundusze. Ponadto musi się liczyć z koniecznością wypłacenia odpraw pracownikom zwalnianym lub odchodzącym na emeryturę, płacenia pracownikom za czas urlopu, choroby czy też przestoju firmy w przypadku braku zamówień.

To są rzeczywiste przyczyny, dla których wielu przedsiębiorców decyduje się na zwolnienie części pracowników i podpisywanie z nimi umów o świadczenie usług. Tego zjawiska nie da się wyeliminować nową definicją działalności gospodarczej.

Forma aktywizacji rynku pracy

Doświadczenia osób, które zdecydowały się podjąć samozatrudnienie dowodzą, że często jest to pierwszy krok na drodze do pełnej działalności gospodarczej. Były pracownik lub bezrobotny, a obecnie - choć tylko formalnie - przedsiębiorca szybko orientuje się, że świadczenie usług tylko jednemu odbiorcy oznacza nadmierne uzależnienie i ryzyko. Zaczyna szukać innych potencjalnych zleceniodawców. Interesuje się sytuacją na rynku, cenami, wymaganiami klientów. Z czasem znajduje innych odbiorców swoich usług i uniezależnia się od byłego pracodawcy, uzyskuje silniejszą pozycję przetargową i jest w stanie wynegocjować korzystniejsze warunki.

Prowadzenie samodzielnej działalności gospodarczej - nawet jednoosobowej - zmusza do stałego poszerzania wiedzy o rynku, na którym się działa, finansach, a przede wszystkim kształtuje poczucie odpowiedzialności, którego często brakuje pracownikom najemnym. Następnym krokiem może być zatrudnienie innych ludzi i budowa własnej firmy.

Nawet ci, którzy nie radzą sobie w roli przedsiębiorcy, dzięki lepszemu rozpoznaniu rynku pracy znajdują korzystniejsze zatrudnienie w innej firmie. Większość pracodawców ma tego świadomość i podejmuje decyzję o zamianie pracownika w usługodawcę dopiero w ostateczności.

Prawo już ma narzędzia

Koncentrując się na patologii, naszym zdaniem marginalnej w stosunku do skali samozatrudnienia, rząd zaniedbuje promowanie rzeczywistej pracy na własny rachunek, która stanowi podstawę rozwoju przedsiębiorczości i jest jednym z efektywnych sposobów zwiększenia zatrudnienia i jednocześnie narzędziem rozwoju rynku usług oraz elastycznego rynku pracy. W warunkach nasilającej się konkurencji, w efekcie globalizacji oraz integracji europejskiej, dla znacznej części przypadków samozatrudnienia alternatywą jest bezrobocie lub praca nierejestrowana, a nie praca etatowa.

Już obecnie prawna ochrona stosunku pracy wyłącza możliwość nadużywania samozatrudnienia jako alternatywy dla stosunku pracy. Przepisy art. 22 w § 1 określają elementy definicji stosunku pracy - w szczególności wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierunkiem, w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Dodatkowo § 1(2) stanowi, że nie jest dopuszczalne zastępowanie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy. Cytowany przepis stanowi podstawę do ochrony wszystkich patologicznych sytuacji, w których samozatrudnienie wypełnia znamiona stosunku pracy.

Każdy pracownik ma prawo wystąpić do sądu pracy z wnioskiem o stwierdzenie istnienia stosunku pracy. Dodatkową ochronę zapewnia takim osobom Państwowa Inspekcja Pracy, która sama może wystąpić z podobnym wnioskiem w imieniu pracownika. Zdaniem Lewiatana są to wystarczająco mocne narzędzia ochrony pracowników przed przymusem samozatrudnienia. Dodatkowe, nadmiernie restrykcyjne sankcje w prawie podatkowym, przyniosą negatywne skutki dla wzrostu gospodarczego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | firmy | świadczenie | lewiatan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »