Plany rządu nie podobają się każdemu. R. Petru uderza w resort finansów
W wykazie prac rządu pojawiły się fragmenty poświęcone zmianom w prawie podatkowym. Resort finansów zaproponował m.in. dodanie wyższej opłaty dla fundacji rodzinnych, które działają w Polsce od ponad roku. Poseł Polski2050 Ryszard Petru skomentował tę propozycję nie kryjąc swojego zaskoczenia.
W III i IV kwartale 2024 roku Rada Ministrów ma zająć się projektem ustawy o zmianie poszczególnych przepisów podatkowych. Taki plan został opublikowany przez Ministerstwo Finansów w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu. Propozycje resortu obejmują nowe rozwiązania dotyczące m.in. PIT i CIT, ulgi podatkowej IP Box czy opłat pobieranych od świadczeniobiorców fundacji rodzinnych.
Ostatni z wymienionych przypadków dotyczy wąskiej, choć majętnej grupy podatników. Fundacje rodzinne wprowadzone przez rząd PiS w połowie 2023 r. w założeniach pomysłodawców miały m.in. umożliwić sukcesję w rodzinnych firmach. Jej założyciel, tj. fundator, ma możliwość nakreślić scenariusze na wypadek jego śmierci lub przejścia na emeryturę. W ciągu ponad roku powstało takich fundacji blisko 2 tysiące.
Rząd jednak nie sprezentował beneficjentom tego rozwiązania dobrego prezentu na nadchodzący długi weekend. W wykazie prac resort finansów wskazał, że w drugiej połowie roku Rada Ministrów zastanowi się nad uszczelnieniem regulacji podatkowych dotyczących fundacji rodzinnych, a także dołączenia do obowiązujących opłat daniny solidarnościowej od środków wypłacanych członkom fundacji. W praktyce może to oznaczać dodanie 4 proc. podatku od nadwyżki z kwoty 1 mln zł, a jaka trafi na konto beneficjentów.
Taką propozycję skomentował Ryszard Petru. Poseł na Sejm z ramienia Polski2050 napisał na swoim koncie na platformie X, że jest zaskoczony pomysłem Ministerstwa Finansów.
"Fundacja Rodzinna miała być rozwiązaniem na pokolenia a nie na jeden rok. Jeśli będziemy zmieniać warunki gry w trakcie jej trwania to fundacje rodzinne będą powstawać w Holandii, Luksemburgu czy w Austrii a nie w Polsce" - napisał polityk i ekonomista.
Poseł dodał również, że niezrozumiały jest dla niego szczególnie fragment o dołożeniu "dodatkowego podatku w formie daniny solidarnościowej" do obecnie już obowiązujących.
Wśród komentujących ten wpis znalazła się posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska, która zapytała partnera z koalicji o to, gdzie leży problem? "Fundacje rodzinne miały umożliwić oligarchizację. Dobrze, że się to ograniczy" - dodała polityczka.