Podatki za półmetkiem
Większość urzędów skarbowych otrzymała już od 60 do 70 proc. formularzy PIT za 2000 r. - wynika z sondy PG. Jednak niektórzy podatnicy zapominają się podpisać, mają również problemy z odliczeniami składek ubezpieczeniowych.
Ostatnio każdego dnia w Urzędzie Skarbowym w Rawie Mazowieckiej składanych jest około 300 formularzy PIT. Do tej pory z dochodów za ub.r. rozliczyło się ponad 62,4 proc. tamtejszych podatników. Podobny odsetek osób złożył zeznania w Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie. Do 18 kwietnia br. otrzymaliśmy 60 tys. formularzy - powiedział PG Jan Cwynar, zastępca naczelnika rzeszowskiego US.
Z sondy PG wynika, że w dalszym ciągu niektórzy podatnicy mają kłopoty z prawidłowym odliczaniem składek ubezpieczniowych i zdrowotnych. Zdarzają się też podwójne odliczenia tych samych ulg mieszkaniowych - najpierw od dochodu, a następnie od podatku. Niektóre osoby nie wpisują do zeznania własnego NIP, tylko zakładu pracy. Część druków przesyłana jest bez podpisu. Bywa i tak, że podatnicy korzystają z ulg, lecz nie dołaczają załączników PIT/D lub PIT/O.
Większość PIT-ów podatnicy przynoszą osobiście. Podobnie było w latach ubiegłych - usłyszeliśmy w urzędach skarbowych. W br. po raz pierwszy trzeba płacić za listy z PIT-ami. Każdego dnia listy takie nadaje najwyżej dziesięć osób. To mniej więcej tyle samo, co w analogicznym okresie 2000 r. - powiedziano nam w Rejonowym Urzędzie Poczty Warszawa Śródmieście.