Rozliczenia PIT. Kto wpadł w pułapkę i będzie miał niedopłatę?

Usługa e-PIT pozwala w prosty i wygodny sposób rozliczyć się z podatku za ubiegły rok i już ponad 1 milion osób z tego skorzystało. Jednak eksperci zalecają ostrożność, zwłaszcza w przypadku osób, które mają ulgi, żeby przez zbytni pośpiech nie przeoczyć tego, co się należy. Jest też grupa, która może mieć niedopłaty. Kto jest najbardziej narażony na to, że po rozliczeniu będzie musiał wysłać przelew fiskusowi?

Od 15 lutego do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą rozliczać PIT za ubiegły rok. Ministerstwo Finansów zachęca do korzystania e-usług i rozliczania podatków drogą elektroniczną.

Pracownicy powinni zachować czujność. "Zalecam weryfikację"

We wszystkich formularzach udostępnionych w usłudze Twój e-PIT podatnicy znajdą dane, do których dostęp ma Krajowa Administracja Skarbowa. W przypadku rozliczeń np. "etatowców" oznacza to, że w wielu wypadkach wystarczy samo przejrzenie PIT i ewentualne zmiany wynikające, np. z narodzin dziecka i uzyskania w związku z tym ulgi, czy chęci zmiany OPP, której chcemy przekazać 1,5 proc. podatku.

Reklama

Po raz pierwszy z częściowo wypełnionej deklaracji mogą skorzystać również przedsiębiorcy, choć w dużo mniejszym stopniu niż pracownicy. 

- W tym roku pojawiły się zeznania PIT-36, PIT-36L oraz PIT-28 dla osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze. Jednak oprócz wpłat podatku i ewentualnie wskazania OPP, resztę danych przedsiębiorcy muszą uzupełnić "ręcznie". Sam kreator jest przyjazny i działa sprawnie - mówi Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFakt.

W tym kontekście oczywiście w lepszej sytuacji są pracownicy, bo dla nich przygotowane są pełne zeznania, ale tu trzeba zachować czujność.

- Mimo wszystko zalecam weryfikację, zwłaszcza jeśli nie płaciliśmy podatku lub jest go zbyt mało, żeby odliczyć pełną kwotę ulgi na dzieci. W takim przypadku należy edytować zeznania i skorzystać z opcji wykorzystania składek ZUS (społeczne i zdrowotne). Kolejną rzeczą jest OPP, na którą chcemy przekazać 1,5 proc. podatku. Oczywiście, żeby skorzystać z pozostałych ulg podatnicy muszą już je sami uzupełnić, np. gdy wozimy nasze dziecko lub bliskiego na rehabilitację. Odliczyć możemy aż 2280 zł od podstawy opodatkowania - mówi Juszczyk.

Trzeba pamiętać też o takich odpisach jak wpłaty na IKZE. Duże ulgi można uzyskać z tytułu termomodernizacji domu. Ekspert podaje przykład małżeństwa, które wymieniło piec na pompę ciepła, a do tego zainstalowało fotowoltaikę. Koszt inwestycji 100 tys. zł. - Wspólny dochód małżonków z tytułu zatrudnienia przykładowo był na poziomie 300 tys. zł. Dzięki skorzystaniu z ulgi otrzymają zwrot w kwocie 24 tys. zł - wylicza Piotr Juszczyk.

Za 2023 r. nie będziemy mieli tak wysokich zwrotów, jakie były w zeszłym roku, który to był specyficzny, bo były one efektem wprowadzenia i naprawiania Polskiego Ładu. Wynikały z nienależnie pobranego podatku w trakcie roku. Za 2023 r. podatnicy otrzymają zwrot z tytułu ulg, wspólnego rozliczenia małżonków lub osób samotnie wychowujących dzieci albo braku naliczania kwoty wolnej w trakcie roku. Doradca podatkowy zwraca uwagę, że w przepisach pojawiła się nowa definicja osoby samotnie wychowującej dzieci i choć mogłoby się wydawać, że opieka naprzemienna wyklucza z tej preferencji, to jednak z indywidualnych interpretacji to nie wynika.

Kto musi liczyć się z tym, że będzie miał niedopłatę podatku?

W dużym stopniu decyduje o tym to, co zadeklarował w słynnym od czasu wprowadzania Polskiego Ładu formularzu PIT-2, który od momentu zwiększenia kwoty wolnej od podatku, po wielu latach gdy była zamrożona, ma dużo większe znaczenie niż wcześniej.

- W mojej ocenie PIT-2 to też "pułapka". Pracownicy mogą oznaczyć np. wspólne rozliczenie z małżonkiem i wówczas pracodawca nie będzie pobierał podatku z drugiego progu, a nawet może być naliczona kwota wolna małżonka. Może się jednak okazać, że współmałżonek podejmie pracę, albo pracuje i otrzymał podwyżkę, to wówczas wpadniemy w drugi próg i będziemy musieli zapłacić 32-proc. podatek - tłumaczy Piotr Juszczyk.

To niejedyna sytuacja, w której może być niedopłata. Kiedy jeszcze? - Pracownik może być zatrudniony u dwóch lub więcej pracodawców i mógł wszędzie złożyć PIT-2 z pełnym odliczeniem. W sytuacji zatrudnienia u wielu pracodawców może dojść też do przekroczenia pierwszego progu, a pracownik może o tym nie powiadomić zakładów pracy. W związku z tym w wielu przypadkach powstaną niedopłaty. Przypomnijmy, że w PIT-2 kwotę wolną "można podzielić na dwóch lub trzech pracodawców po równo". Jednak w praktyce pracownik np. zatrudniony w dwóch miejscach mógł tu i tu zaznaczyć 1/12 zamiast 1/24.

Zakłady pracy pomiędzy sobą nie komunikują się w zakresie samego PIT-2. Pracownik mógł to zrobić nieświadomie, a w konsekwencji jeśli zdecydował się na wykorzystanie pełnej kwoty wolnej u każdego z dwóch pracodawców, to teraz będzie miał dopłatę do PIT - tłumaczy Piotr Juszczyk.

Niedopłaty z zeznania rocznego należy uregulować do 30 kwietnia 2024 r. Zwrot otrzymamy w ciągu 45 dni, jeśli zeznanie zostanie złożone elektronicznie. W przypadku wersji tradycyjnej, tj. papierowej, na zwrot podatku możemy czekać aż 3 miesiące

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podatki | rozliczenie podatków | PIT | e-PIT | PIT-2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »