Ulgi w podatku Belki szybko nie będzie. Jest odpowiedź MF
Nie ma szans na szybkie wprowadzenie kwoty wolnej w podatku Belki. - Ewentualna reforma wymagać będzie nie tylko zmian prawnych, ale także organizacyjnych po stronie instytucji finansowych. Dlatego wejście w życie ewentualnych zmian planujemy po 2023 roku - odpowiada Interii resort finansów. Eksperci są zdania, że można byłoby to zrobić wcześniej stosując te same mechanizmy, które już działają przy innych podatkach.
Wysoka inflacja zjada oszczędności, ale i tak od odsetek trzeba płacić tzw. podatek Belki. Dlatego zasadność utrzymywania tego podatku jest coraz częściej kwestionowana. Ministerstwo Finansów w końcu się ugięło i miesiąc temu wiceminister Soboń poinformował, że planowane są zmiany. Z podatku mają być zwolnione zyski kapitałowe do kwoty 10 tys. zł, a stawka podatku wzrosłaby (ponad limit kwoty wolnej) z 19 proc. do 20 proc. Realnym terminem na wprowadzenie kwoty wolnej w podatku od zysków kapitałowych jest 1 stycznia 2024 r., zapowiedział wiceminister finansów Artur Soboń. Nie wykluczył jednak, że mogłoby to stać się wcześniej.
Eksperci podpowiadali, że są sposoby by wprowadzić kwotę wolną nie czekając na dostosowanie systemów IT płatników podatku czyli np. banków. Na przykład wprowadzenie zasady wskazania jednego płatnika, który uwzględnia kwotę wolną, na takiej samej zasadzie jak deklaracja PIT-2 czy uwzględnienie w rozliczeniu rocznym.
Z informacji przekazanej Interii przez resort finansów wynika jednak, że szans na wprowadzenie kwoty wolnej w przyszłym roku raczej nie ma.
- Obecnie prowadzimy w Ministerstwie Finansów prace analityczne mające na celu zdefiniowanie możliwych rozwiązań, dzięki którym możliwe byłoby wprowadzenie do konstrukcji podatku od zysków z kapitałów pieniężnych (tzw. podatku Belki) kwoty wolnej od podatku. Analizy te są na wstępnym etapie, a ewentualna reforma wymagać będzie nie tylko zmian prawnych, ale także organizacyjnych po stronie instytucji finansowych. Dlatego wejście w życie ewentualnych zmian planujemy po 2023 r. odpowiada Interii biuro prasowe Ministerstwa Finansów.
Jak podkreśla resort, o ile w przypadku podatku od zysków z handlu instrumentami finansowymi na giełdzie, podatnicy rozliczają się z fiskusem samodzielnie, to w przypadku odsetek z lokat i rachunków bankowych, podatek pobierany jest dziś przez płatnika. - Ewentualne zmiany będą musiały uwzględnić fakt, że podatnicy mogą lokować swoje oszczędności w więcej niż jednej instytucji finansowej, co rodzi komplikacje w zakresie uwzględnienia kwoty wolnej - tłumaczy MF.
Doradców podatkowych taka argumentacja nie przekonuje.
- Zakładam, że chodzi przede wszystkim o względy fiskalne. Wprowadzenie ewentualnych zmian po 2023 r. jest wygodne dla fiskusa. Nie oznacza to, że nie zostanie wprowadzona możliwość rozliczenia kwoty wolnej w zeznaniu rocznym już za 2023 r., ale nawet jeśli tak będzie to i tak byłoby to rozwiązanie mniej korzystne niż zobowiązanie płatników do niepobierania podatku do określonej kwoty. Rozumiem, że lokowanie oszczędności w więcej niż jednej instytucji finansowej komplikuje sprawę, ale właśnie dlatego składanie oświadczenia na wzór PIT-2 byłoby w mojej ocenie dużym uproszczeniem dla płatników, choć oczywiście do tego potrzebna jest dobra wola zarówno płatników jak i MF - mówi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton.
Także według Piotra Juszczyka, głównego doradcy podatkowego InFakt można byłoby szybko wprowadzić kwotę wolną.
- W mojej ocenie zaniechanie poboru podatku przez banki i inne instytucje finansowe nie wymagają długiego okresu wdrożenia. Banki po zmianie przepisów przestałyby pobierać podatek, a podatnik z przychodu sam by się rozliczył. Rozliczenie byłoby analogiczne jak przy giełdach, a więc po zakończeniu roku podatnik dokonywałby tego samodzielnie. Wystarczy zwolnić obecnych płatników z poboru podatku Belki - mówi Piotr Juszczyk.
Monika Krześniak-Sajewicz