Ważne: Państwo drenuje nam kieszenie do 11 czerwca

W czwartek 11 czerwca przypada w tym roku w Polsce Dzień Wolności Podatkowej. To wyliczana przez Centrum im. Adama Smitha symboliczna data, kiedy przestajemy pracować, aby opłacić wszystkie daniny na rzecz państwa, a zaczynamy zarabiać na siebie.

- W Polsce od lat przez prawie pół roku pracujemy przymusowo na wszystkie potrzeby rządu - mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Centrum Adama Smitha ogłaszając Dzień Wolności Podatkowej chce zwrócić uwagę na "wysoki poziom łącznych obciążeń w naszym kraju, a zwłaszcza na głęboko dyskryminacyjny charakter opodatkowania pracy".

W ubiegłym roku Dzień Wolności Podatkowej przypadł 14 czerwca. Sadowski w rozmowie z PAP podkreślił, że jako podatnicy "zyskaliśmy" w tym roku kilka dni, ale nie z powodu obniżki opodatkowania, a przejęcia przez państwo części środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Reklama

Autorzy raportu "Dzień Wolności Podatkowej 2015" przekonują, że system dochodów publicznych w Polsce wymaga fundamentalnej zmiany. "Obecny, oparty na znaczącym udziale opodatkowania pracy, jest generatorem i konserwatorem dwucyfrowego sztucznego bezrobocia, które skłania i zmusza obywateli do emigracji. Tym samym negatywnie wpływa na funkcjonowanie rodzin oraz ich demograficzny potencjał. Rodziny bez pracy to rodziny bez dzieci" - czytamy.

"Polska nie będzie krajem dobrobytu samego z siebie bez koniecznych zmian. Proponujemy zatem znaczące i odczuwalne zmniejszenie opodatkowania pracy, zintegrowanie systemu finansów publicznych, który dzisiaj rozpadł się na niezliczoną liczbę niezależnych i niepodlegających kontroli elementów, uwłaszczenie dochodowe samorządów terytorialnych oraz radykalne uproszczenie systemu w odniesieniu do małych firm" - czytamy w raporcie.

Teraz wynagrodzenia obciążone są składkami: emerytalną, rentową, wypadkową, chorobową, zdrowotną, na Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz podatkiem dochodowym - wylicza Centrum im. Adama Smitha.

Idea Dnia Wolności Podatkowej narodziła się Stanach Zjednoczonych. Jak podaje Centrum, pierwszy raz został obliczony w 1900 roku i przypadł na koniec stycznia. Wtedy to koszty rządu (federalnego i stanowych), jak nazywał te wydatki prof. Milton Friedman, wynosiły 2 procent ówczesnego PKB.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »