Fukuyama przed rozmowami pokojowymi: Putin się przeliczył, ale Trump też
Przywódca Rosji Władimir Putin przeliczył się - mówił przed rozmowami pokojowymi w Stambule politolog i filozof Francis Fukuyama podczas kongresu Impact w Poznaniu. Ekspert mówił o tym w kontekście o wyborze Donalda Trumpa na prezydenta, na którym Putin chciał zyskać.
W czwartek ma dojść do rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją w Turcji. Kilku ministrów państw NATO skrytykowało Putina za to, że postanowił nie brać udziału w rozmowach w Stambule. A czy efektem spotkania może być pokój?
Sekretarz stanu USA Marco Rubio ponownie podkreślił, że Stanom Zjednoczonym zależy na zakończeniu konfliktu Rosji z Ukrainą. W czwartek w Stambule mają się odbyć rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją. Z kolei w tureckiej Antalyi trwa nieformalne spotkanie szefów MSZ państw NATO.
"Putin się przeliczył. Myślał, że po wyborze Donalda Trumpa będzie mógł uzyskać wszystko, co chciał od Ukraińców, bo Donald Trump zmusiłby ich do zaakceptowania pokoju na jego warunkach. Okazało się, że tak się stało" - ocenił politolog i filozof Francis Fukuyama podczas kongresu Impact.
Fukuyama był pytany w czwartek na kongresie Impact m.in. o rosyjsko-ukraińskie rozmowy w pokojowe. Jego zdaniem Trump wydaje się zirytowany działaniami Putina. "On też myślał, że może zmusić Ukraińców do zaakceptowania jego warunków. Ale Putin nie zaoferował nic"- mówił.
Politolog podkreślił, że Ukraińcy nie zaakceptują porozumienia pokojowego, które będzie prawnie uznawało np. przejęcie przez Rosję Krymu, czy innych terytoriów okupowanych.
Zobacz także: Gawkowski ujawnia plan Lewicy. Chodzi o podatek katastralny
Politolog dodał, że w jego opinii może dojść do tymczasowego rozejmu, jednak Rosjanie muszą zaakceptować, że nie mogą rościć sobie praw do całej Ukrainy.
W ocenie Fukuyamy obecna kontynuacja wojny jest na ten moment nieunikniona. Dodał przy tym, że pozycja Rosji nie jest zbyt mocna, co w jego ocenie może wynikać z problemów, z jakimi boryka się rosyjska gospodarka. Politolog zaznaczył, że prezydent USA również się przeliczył. Przypomniał, że Trump obiecywał zaprowadzenie pokoju na Ukrainie w ciągu 24 godzin.
"Donald Trump zdał sobie sprawę, że nie może po prostu dyktować warunków Ukrainie. Ze wsparciem Europy (dla Ukrainy) Trump nie ma wystarczającej przewagi, by tak zrobić" - zaznaczył.
Politolog podkreślił również wagę wsparcia Ukrainy udzielanego przez Polskę.
Przeczytaj: Końca wojny w Ukrainie nie widać. Polska wciąż płaci wysoki rachunek
Od środy w Poznaniu trwa kongres Impact, którego gościem będzie m.in. były prezydent USA Barack Obama.