Jest data rekonstrukcji rządu. Czarzasty ujawnił termin
- Na poniedziałkowym spotkaniu liderów koalicji omówiliśmy treść expose premiera Donalda Tuska oraz plany dotyczące rekonstrukcji rządu - powiedział we wtorek wicemarszałek Sejmu oraz lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Ujawnił również jej termin oraz zdradził wymarzony resort dla swojej partii.
We wtorek Włodzimierz Czarzasty zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o poniedziałkowe spotkanie liderów koalicji rządowej, ocenił, że było ono dobre. Poinformował, że omówiono treść expose premiera oraz plany dotyczące rekonstrukcji rządu.
- Nie wchodziliśmy w szczegółowe rozwiązania - podkreślił.
Spotkanie liderów koalicji odbyło się z udziałem Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska (KO), marszałka Sejmu Szymona Hołowni (Polska 2050-TD), wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego (Lewica) oraz wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL-TD).
Lider Lewicy przekazał, że rekonstrukcja rządu planowana jest na przełomie lipca i sierpnia, ale - jak dodał - "pewnie będzie w lipcu".
- Będzie dotyczyła zarówno spraw strukturalnych, programowych, bo ustalimy rzeczy, które musimy do końca kadencji na pewno zrobić. No i na koniec spraw kadrowych. To normalna sprawa, że po połowie kadencji trzeba pooceniać ministrów. Jedni są lepsi, drudzy są gorsi - zauważył Czarzasty.
Został również dopytywany o projekty ustaw, które zdaniem jego klubu powinny zostać zawarte w wystąpieniu premiera. Wymienił projekt ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz dwa projekty ustaw dotyczące rynku pracy.
Pierwszy zakłada zakaz bezpłatnych staży i praktyk, drugi wlicza do stażu pracy okresy prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej oraz wykonywania pracy na podstawie umowy zlecenia.
- Uważam, że to po prostu powinno być zrobione w tym roku. Każdy z nas ma tam inne marzenia i każda formacja ma inne marzenia, ale uważam, że to jest rozsądna propozycja - podkreślił.
Wicemarszałek przyznał, że chciałby, by Lewica wzięła w przyszłości odpowiedzialność za odrębny resort budownictwa.
- Moim marzeniem jest to, żeby ten problem cywilizacyjny w Polsce, jakim jest brak mieszkań, rozwiązać, chętnie weźmiemy za to odpowiedzialność - zadeklarował.
Ocenił, że problem ten da się w Polsce rozwiązać w perspektywie 10 lat.
Tomasz Trela z Lewicy powiedział PAP, że pojawiła się ponadpartyjna zgoda rządu na inwestycję w budowanie mieszkań na tani wynajem.
- My to postawiliśmy na szali, że to jest dla nas istotne i myślę, że nie tylko dla nas, bo te wybory też pokazały, że młodzi ludzie oczekują konkretnych rozwiązań właśnie problemu mieszkaniowego - ocenił.
Poseł przyznał, że jest spokojny o wynik głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Twierdzi również, że alternatywą jest koalicja PiS i Konfederacji.
- Jeżeli ktokolwiek myśli i ma w głowie, że nie poprze tego rządu, to tak naprawdę gra w orkiestrze Jarosława Kaczyńskiego i Sławomira Mentzena, gra w orkiestrze prawicy i popiera rząd PiS-u i Konfederacji - podkreślił Trela.
- Wyborcy oczekują od nas, że będziemy bardzo precyzyjnie mówić, co zrobiliśmy i jeszcze bardziej precyzyjnie mówić, co będziemy robić i kiedy będziemy robić - dodał.
Poseł Lewicy przyznał, że czasem pojawiają się zgrzyty między koalicjantami, jednak - jego zdaniem - są one konstruktywne.
- Jutro pan premier wystąpi w imieniu całej koalicji i uzyska wotum zaufania, a to będzie potwierdzenie tego, że wszystkie zgrzyty, urażoną dumę po jutrzejszym dniu chowamy i bierzemy się do roboty - powiedział.
W ostatnich dniach przed sejmowym głosowaniem ws. wotum zaufania dla rządu dwukrotnie dochodziło do spotkania liderów koalicji rządzącej. Po czwartkowych rozmowach Szymon Hołownia poinformował na konferencji prasowej, że liderzy zgodzili się m.in. na powołanie rzecznika rządu, małej rady koalicji, a także są zgodni co do potrzeby przeprowadzenia rekonstrukcji rządu.
W środę premier Donald Tusk przedstawi w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu; po jego wystąpieniu odbędzie się debata i głosowanie. Propozycja szefa rządu to reakcja na przegraną Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich, która ma umocnić koalicję rządową. W swoim pierwszym wystąpieniu powyborczym Tusk podkreślił, że plan działania rządu przy nowym prezydencie "będzie wymagać jedności i odwagi od całej Koalicji 15 października".