Minister wprost o decyzji USA. "Zapanowało w amerykańskiej administracji szaleństwo"

USA wprowadza 104-procentowe cła na towary z Chin. "Zapanowało w amerykańskiej administracji szaleństwo" - powiedział Krzysztof Gawkowski podczas wizyty w studio Polsat News. Dodał, że "między Ameryką a Chinami tak się zaczynały wojny w dwudziestym wieku". Minister odpowiedział też na pytanie, czy polski rząd wie, jak w tej trudnej sytuacji nawigować po świecie.

Krzysztof Gawkowski odniósł się do informacji o tym, że Stany Zjednoczone nakładają na towary z Chin 104-proc. cła. Minister, jak sam ujawnił, otrzymał wiadomość o tej decyzji podczas wchodzenia do studia Polsat News. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim odniósł się do ruchu Donalda Trumpa. 

Reklama

USA wprowadzają 104 proc. cła na Chiny

Stany Zjednoczone nie mają zamiaru się zatrzymać w kwestii windowania ceł. We wtorek (08.04) Biały Dom poinformował o kolejnej decyzji Donalda Trumpa w tej kwestii. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, cytowana przez Fox Business poinformowała, że o północy z wtorku na środę (godz. 6 w środę w Polsce) zaczną obowiązywać łącznie 104-procentowe cła na towary z Chin. Powodem podjęcia takiej decyzji ma być fakt, że Chiny nie odwołały swoich ceł odwetowych. 

"Gdy cła wejdą w życie o 12.01 9 kwietnia, Chiny zobaczą dodatkowe 104 proc. dodane do importu. Chiny nie dotrzymały ustalonego przez prezydenta (Donalda) Trumpa terminu do południa czasu wschodniego na usunięcie taryf odwetowych" - napisał na platformie X reporter Fox Business Edward Lawrence, powołując się na rzeczniczkę Białego Domu. 

Donald Trump ponownie zaskoczył światową gospodarkę i nie pozostanie to obojętne dla rynków. Temat 104-procentowych ceł USA na Chiny został poruszony także przez Bogdana Rymanowskiego w rozmowie z Krzysztofem Gawkowskim.

Krzysztof Gawkowski mówi o "szalonej" administracji Trumpa

Krzysztof Gawkowski był we wtorek (08.04) gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Wydarzeń". W rozmowie z ministrem cyfryzacji nie mogło zabraknąć wątku 104-procentowych ceł nałożonych na Chiny. Minister otrzymał pytanie, czy ruch Donalda Trumpa to nic innego, jak jedynie preludium do negocjacji

"Na zasadzie gramy bardzo ostro i wyciągamy, co chcemy, czy też negocjujemy do takiego punktu, który nas satysfakcjonuje. Czy jak mówią niektórzy, jesteśmy tuż przed konfliktem wojskowym militarnym?" - pytał Bogdan Rymanowski. 

Krzysztof Gawkowski w odniesieniu do ceł nałożonych na Chiny podkreślił, że raczej nikt nie spodziewał się kolejnej takiej decyzji. "Między Ameryką a Chinami tak się zaczynały wojny w dwudziestym wieku" - wskazywał szef Ministerstwa Cyfryzacji. 

Dodawał, że "zawsze chodziło na końcu o pieniądze i gospodarkę". "Zawsze chodziło o to, żeby wydobyć więcej pieniądzach i dać szansę, żeby gospodarka jakiegoś państwa się napędzała. Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale gdy dzisiaj przyjechałem tutaj do was do studia i ta informacja tutaj się pojawiła, to odniosłem takie wrażenie, że zapanowało w amerykańskiej administracji - tam, gdzie są te decyzje - szaleństwo, no bo 104 proc. w retorsji, na co zrobiły Chiny, a jednocześnie Chiny robiły to ze względu na to, że wcześniej Amerykanie i Donald Trump zafundowali im 34-procentowe cła. No to nie wiem, czy to się może dobrze skończyć" - mówił Krzysztof Gawkowski w programie na żywo.

Polski rząd działa w reakcji na nowe stawki ceł Stanów Zjednoczonych

Podczas rozmowy w studiu Polsat News Krzysztof Gawkowski wskazał, że mimo wszystko liczy, że wszystko skończy się dobrze, bo życzy dobrze zarówno polskiej, jak i europejskiej gospodarce. Bogdan Rymanowski zapytał jednak, czy polski rząd wie, jak w tej trudnej sytuacji nawigować dzisiaj po świecie. 

Minister wskazał, że doszło już do podliczenia kosztów ceł Donalda Trumpa, gdyż te mogą doprowadzić do spowolnienia gospodarczego. "W najgorszym wypadku, bo jest to minimalne poniżej 1 proc., więc to też pokazuje, że jest względny spokój i gospodarczy" - mówił Krzysztof Gawkowski. Dodał jednocześnie, że jest to dowód na istotę "względnego spokoju gospodarczego". Wyjaśnił, że chociaż dane i nowa cła USA są wyzwaniem, to sytuacja Warszawy, nie jest tak zła, jak to "co się stało dzisiaj nowiny na linii Waszyngton-Pekin".

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Donald Trump | Krzysztof Gawkowski | rząd | amerykańskie cła | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »