Branża IT: Specjaliści rozchwytywani. Można jednak wpaść w pułapkę
Specjaliści z branży IT są wciąż rozchwytywani. Niektóre osoby mogą liczyć nawet na 10 ofert pracy dziennie. Eksperci ostrzegają jednak, że nawet tak mocna specjalizacja ewoluuje i zamiast awansować, można wpaść w pułapkę.
Nawet trzykrotnie mniejszą szansę na znalezienie lepszej pracy mają kandydaci, którzy znają tylko jeden język programowania. Jak mówią eksperci Antal, którzy wyciągnęli takie wnioski na bazie przeprowadzonych w 2021 i 2022 roku rozmów dotyczących obsady stanowisk w dużych firmach i topowych korporacjach, coraz przychylniej patrzy się na specjalistów wszechstronnych i elastycznych, którzy operują więcej niż jedną technologią. To osoby, które mają opanowany główny język, aczkolwiek potrafią go zmieniać na potrzeby projektu.
- Jak wynika z rozmów technicznych, które przeprowadziliśmy w drugim półroczu 2021 i pierwszym półroczu 2022 roku, firmy coraz częściej dają możliwość wyboru technologii wykorzystywanych w projekcie. Inaczej mówiąc, to programiści mogą zadecydować, w jakim języku napiszą program. Skutkiem tej praktyki jest powstawanie zróżnicowanych technologii w ramach jednej organizacji. Przykładowo, głównym językiem danego programu jest Java, ale funkcjonalność została napisana w języku Go. Stąd rosnące zainteresowanie backend lub frontend developerami, którzy posiadają szerokie, wzajemnie uzupełniające się kompetencje - tłumaczy mówi Martyna Grunt-Mejer, team leader, Antal IT/ReX Leader.
Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT w Kodilla.com uspokaja, że popyt na programistów znających tylko jeden język programowania nadal jest bardzo duży. Tylko perspektywy dla tych ambitniejszych są o wiele szersze: - Znajomość jednej technologii gwarantuje dobrą i stabilną pracę, niemniej jest przeszkodą, gdy programista chce uczestniczyć w bardziej zaawansowanych projektach. A trzeba pamiętać, że z racji szybkiego rozwoju technologii, takich wyzwań jest i będzie coraz więcej. Dlatego tak ważny jest rozwój kompetencyjny w branży IT, dzięki któremu programista nie tylko utrzyma swoją konkurencyjność na rynku pracy, ale będzie mógł sięgać po najbardziej ambitne i najlepiej płatne zlecenia - uzupełnia ekspertka.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Osoby biegłe w aktualnie popularnych i używanych językach programowania mogą czuć się bezpiecznie na rynku pracy. Sytuacja ta może jednak zmienić się w ciągu najbliższych kilku lat. Dowód? - W niedalekiej przeszłości programista mógł używać jednej technologii nawet przez dekadę. Dzisiejsze tempo zmian i innowacji powoduje, że popularne języki lub frameworki tracą swoich użytkowników i są wypierane przez nowsze, lepsze, bardziej funkcjonalne rozwiązania - tłumaczy Rogóż.
Trend ten potwierdzają eksperci Antal. Praktycznie każda wiodąca na rynku firma traktuje znajomość kilku języków programowania jako pożądaną umiejętność u programisty. Jednocześnie tylko niewiele ponad 10 proc. podaje takie wymagania w opisie ogłoszenia o pracę. Powód? Pracodawcy nie chcą wystraszyć kandydata zbyt dużą liczbą wymagań technicznych. - To jest doprecyzowywane dopiero w kolejnych etapach rozmowy - uzupełnia Martyna Grunt-Mejer.
Dla pracodawcy nadal najważniejsza jest główna specjalizacja programisty. Niemniej szansą na dodatkowe punkty jest znajomość koncepcji programowania w językach obiektowych, m.in. Java. Tacy programiści, z doświadczeniem i z kilkoma językami, mogą w ciągu kilku miesięcy przejść z jednego zadania do innego, gdzie będą pełnić zupełnie inną rolę, w której poradzą sobie równie dobrze. W przypadku młodszych stażem specjalistów, może to wymagać więcej czasu. Dlatego im wcześniej zacznie się myśleć o nauce wielu technologii, tym lepiej.
- Zaplanuj, gdzie chcesz być za pięć lat. Jakie doświadczenia będą ci potrzebne, aby uzyskać kwalifikacje na to stanowisko? A teraz cofnij się w czasie. W jaki sposób zdobędziesz to doświadczenie? Czy musisz poszerzyć swoją wiedzę? Czy musisz pracować z różnymi technologiami? - radzi Martyna Grunt-Mejer.
Obecnie jedną z najpopularniejszych ścieżek gwarantujących sukces jest stanowisko full stack developera. Jak wynika z danych Antal, przygotowanych na prośbę Kodilla.com, programiści Full Stack, czyli tacy, którzy posiadają umiejętności pozwalające na samodzielną realizację projektu (znają technologie frontendowe i backendowe), otrzymują obecnie nawet 10 ofert pracy dziennie!
- Full stack developer to specjalista o wielu kompetencjach. Zna języki skryptowe, języki programowania, a także związane z nimi frameworki, co podnosi jego wartość na rynku IT. To jest kwestia ambicji i zdrowego spojrzenia na rynek pracy, pod kątem tego, co dzieje się teraz, i tego co będzie się dziać w perspektywie najbliższych lat - przyznaje Magdalena Rogóż.
Martyna Grunt-Mejer zaznacza jednak, że nie każdy programista marzy o takiej karierze. - 50 proc. deweloperów, z którymi pracuję, jasno podkreśla, że nie chce pracować jako fullstack i skupia się na jednej konkretnej technologii. Druga połowa twierdzi, że jest elastyczna i może chętnie nauczyć się więcej niż jednego języka programowania.
Pokrywa się to z wynikami badań:
- z ankiety Stack Overflow z 2022 roku wynika, że 46,82 proc. programistów chwali się kwalifikacjami full stack developera (kolejne miejsca to back-end 43,38 proc. oraz frontend 25,96 proc.)
- z danych HackerRank wynika, że full stack developerzy cieszą się największym zainteresowaniem pracodawców - w zależności od wielkości firmy, w zespole chciałoby ich mieć 33,9-43,4 proc. przedsiębiorców
Zarobki full stack developerów (źródło: Antal):
- junior (rok doświadczenia): 10 000 - 14 000 brutto na UoP / netto na B2B
- regular (dwa-trzy lata doświadczenia): 14 000 - 18 000 brutto na UoP / netto na B2B
- regular / senior (trzy-cztery lata): 18 000 - 24 000 brutto na UoP / netto na B2B
- senior (powyżej 4 lat doświadczenia): 24 000 - 30 000 brutto na UoP / netto na B2B
Oprócz full stack developerów, poszukiwani są także Java Developerzy i Senior Java Developerzy. Zgodnie z danymi Antal, otrzymują ok. 20 ofert pracy tygodniowo. Podobne zainteresowanie jest wokół Python Developerów i React/Angular Developerów - ok. 10 ofert pracy tygodniowo oraz C# Developerów i specjalistów od Cyber Security (Security Engineer, Treat Hunter, Pen Tester) - po kilka ofert w tygodniu.
W przypadku specjalistów IT widać, jak na znaczeniu traci staż pracy, a jak bardzo liczą się umiejętności.
- Dla pracodawców doświadczenie kandydata liczone w latach nie jest już żadnym wyznacznikiem. Liczą się przede wszystkim umiejętności. Przeprowadzając procesy rekrutacyjne zauważamy, że kandydaci już z 2-letnim doświadczeniem traktują swoją pozycję na rynku jako regular, o ile mają praktykę. Niemniej na poziomie regular mogą się znaleźć również osoby z doświadczeniem 4-5-letnim, które ze względu na niższy poziom umiejętności, słabiej wypadają w ocenie technicznej - mówi Grunt-Mejer.
Zbyt niski poziom kwalifikacji w stosunku do stażu pracy może być taką samą pułapką, jak zawyżanie swojej wartości. Rotacja w firmach IT i ciągłe zapotrzebowanie na programistów sprawiają, że firmy podbijają stawki, dając sobie szansę na szybkie zatrudnienie, jednak przymykając oko na braki techniczne. Kandydaci widząc określone widełki, podają swoje oczekiwania na górnym poziomie i wpadają w pułapkę. Trafiają bowiem na stanowisko, do którego nie posiadają kompetencji, a ich kariera zamiast rozwijać się, praktycznie się zatrzymuje. Dlatego specjaliści ds. rynku pracy ostrzegają, by nie szarżować i planować swoją karierę na spokojnie, tym bardziej, że zarobki w IT i tak są na bardzo dobrym poziomie.
- Dowiedz się, ile zarabiają inne osoby o podobnym doświadczeniu i umiejętnościach co ty. Można to zrobić, przeszukując strony internetowe z ofertami pracy lub pytając na forach poświęconych pracy. (...) - radzi Grunt-Mejer. Jak podsumowuje ekspertka: - Jeśli firma nie wykorzystuje najnowszych technologii, programista powinien znaleźć taką, która je wykorzystuje. W przypadku IT nie warto tkwić na tym samym stanowisku dłużej niż dwa lata, ponieważ umiejętności stają się nieaktualne, a odejście - jest o wiele trudniejsze, szczególnie w momencie, gdy generacja danej technologii właśnie minie.