Brytyjski sąd nadał kierowcom Ubera prawa pracownicze
Kierowcy Ubera są pracownikami, mającymi prawo do korzystania z urlopu, minimalnej płacy i ubezpieczenia - uznał sąd drugiej instancji w Londynie. Werdykt brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości jest odpowiedzią na pytanie o określenie statusu zawodowego, jakie przed pięcioma laty wpłynęło do londyńskiego sądu pracy od dwóch kierowców Ubera.
Zgodnie z brytyjskim prawem pracy z 1996 roku, "pracownikiem" jest każdy zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Są nimi również osoby prowadzące działalność gospodarczą, a w szczególności te z nich, które "zobowiązują się wykonać lub wykonywać osobiście jakąkolwiek pracę lub usługi na rzecz innej strony umowy". Dzięki statusowi "pracownika" zatrudniony ma obowiązek otrzymywania co najmniej minimalnej płacy krajowej, urlopu, ubezpieczenia, a w sytuacji utraty pracy - zasiłku dla bezrobotnych.
Darmowy program - rozlicz PIT 2020
Z pytaniem, jaki status mają kierowcy Ubera, wystąpiło do sądu pracy, w 2016 roku, dwóch londyńskich pracowników tej aplikacji (panowie Aslam i Farrar). Po niespełna pięciu latach otrzymali odpowiedź. Sędziowie uznali, że mężczyźni byli zatrudnieni przez Uber London na podstawie umów pracowniczych, czyli spełnili wymóg dotyczący bycia pracownikiem. Sąd podtrzymał swoją opinię również w drugiej instancji i większością głosów odrzucił odwołanie Ubera.
Wielka Brytania nie jest pierwszym krajem, który nadaje kierowcom Ubera prawa pracownicze. W marcu 2020 roku podobny wyrok wydał francuski Sąd Najwyższy. Uznał, że za przyznaniem takiego prawa przemawia fakt, że kierowcy Ubera nie mają możliwości budowania własnej bazy klientów ani ustalania swoich cen za przewóz osób. Zaś we wrześniu minionego roku Kalifornia przymusiła na platformach cyfrowych, by wzięły na siebie obowiązki pracodawcy. Teraz muszą podpisywać umowy o pracę, stosować się do przepisów o minimalnym wynagrodzeniu i opłacać składki na ubezpieczenie społeczne.
ew