Jest reakcja MRPiPS na zwolnienia grupowe w Polsce. "Prewencyjne uruchomienie dodatkowych 50 mln zł"
Ostatnio w mediach regularnie pojawiają się informacje o zwolnieniach grupowych w Polsce. Międzynarodowe firmy, które na naszym rynku działały od wielu lat, zmniejszają liczbę etatów lub całkowicie zamykają produkcję. Jeszcze w piątek w Programie I Polskiego Radia ministra rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewniała, że resort "uważnie przygląda się tym procesom". Natomiast dzisiaj poinformowała o podjęciu konkretnych działań. - Sytuacja na rynku pracy jest stabilna, ale chcemy dmuchać na zimne, dlatego podjęłam decyzję, żeby prewencyjnie uruchomić dodatkowe 50 mln zł dla powiatów, w których planowane są zwolnienia grupowe - poinformowała w poniedziałek szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS).
Osoby, które regularnie śledzą media, mogą odnieść wrażenie, że przez Polskę przetacza się fala zwolnień grupowych. W ostatnim czasie informowaliśmy m.in. o tym, że amerykański gigant odzieżowy, Levi Strauss, zamierza wygasić produkcję w zakładzie zlokalizowanym w Płocku, co oznacza utratę pracy dla około 650 osób. Na podjęcie podobnych kroków miała się zdecydować firma produkująca łopaty do turbin wiatrowych - LM Wind Power Blades. Tam zwolnienia grupowe mają objąć nawet 25 proc. załogi, co oznacza, że pracę może stracić nawet 200 osób.
W poniedziałek Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o przeznaczeniu dodatkowych 50 mln zł dla powiatów, w których planowane są zwolnienia grupowe.
W poniedziałek na posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego wysłuchano informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o stanie prac nad bieżącymi inicjatywami. Szefowa MRPiPS podkreśliła, że sytuacja na rynku pracy w Polsce jest najlepsza od 30 lat. - Polska od dłuższego czasu pozostaje krajem o jednym z najniższych wskaźników bezrobocia w Unii Europejskiej - powiedziała ministra.
Dodała, że według ostatnich danych Eurostatu stopa bezrobocia w Polsce wyniosła w lutym 2,9 proc. Przeciętna stopa bezrobocia w krajach UE wynosi 5,9 proc. Dziemianowicz-Bąk odniosła się także do doniesień o zwolnieniach grupowych w polskich firmach. Jak stwierdziła, nie jest to zjawisko wyjątkowe, ale zawsze musi budzić uważność resortu pracy.
- W całym 2023 r. pracodawcy zgłosili zamiar zwolnienia grupowego 30 tys. pracowników. Zwolnili jednak 17 tys., bo te zgłoszenia i zapowiedzi nie zawsze, a najczęściej wcale, nie idą w parze z liczbą faktycznych zwolnień - wskazała ministra.
Zapewniła, że MRPiPS na bieżąco monitoruje informacje o zwolnieniach w Polsce. - Sytuację oceniamy jako stabilną, pewną i jako optymistyczną, patrząc na niski wskaźnik bezrobocia. Jednocześnie chcemy dmuchać na zimne. Dlatego podjęłam decyzję, żeby prewencyjnie uruchomić dodatkowe 50 mln zł z rezerwy Funduszu Pracy na działania dla powiatów, w których planowane są takie zwolnienia grupowe - poinformowała Dziemianowicz-Bąk.
Dodała, że środki będą mogły być przeznaczone przez powiaty na takie działania jak pośrednictwo pracy, refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla pracodawcy, będą to środki na rozpoczęcie własnej działalności, czy na kwestie związane z poszerzaniem kwalifikacji.
- Te środki będą mogły być wykorzystywane wtedy, gdy zajdzie taka konieczność, ale chciałabym podkreślić, że tej konieczności na ten moment nie dostrzegamy - zaznaczyła.