Ponowne zwolnienie lekarskie po 182 dniach choroby. Jakie są prawa po długiej chorobie?

Zasiłek chorobowy może być pobierany przez maksymalnie 182 dni. Jednak warto wiedzieć, czy do jednego okresu zasiłkowego mogą być wliczane okresy niezdolności do pracy wynikające z różnych chorób. Czy na pewno po upływie tego terminu nie przysługuje choremu pracownikowi żadne świadczenie?

Prawo do zasiłku chorobowego: podstawowe informacje

Prawo do zasiłku chorobowego reguluje art. 4 pkt 1 Ustawy z dnia 25 czerwca 1999 roku. Mowa w nim o świadczeniach pieniężnych przysługujących z tytułu choroby i macierzyństwa.

Zgodnie z tym artykułem, prawo do zasiłku chorobowego nabywa każdy ubezpieczony po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego, jeśli pracownik jest zatrudniony w ramach umowy o pracę i po upływie 90 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego, jeśli osoba była zatrudniona w ramach umowy zlecenie.

Reklama

Do wspomnianego okresu wlicza się także poprzednie okresy ubezpieczenia, jeśli przerwa w ubezpieczeniu trwała krócej niż 30 dni, lub była spowodowana urlopem wychowawczym czy też np. służbą wojskową.

Mówiąc o zasiłku chorobowym, warto także poznać pojęcie okresu zasiłkowego. Jest to czas, w którym pracownikowi przysługuje zasiłek chorobowy. Zasadniczo wynosi on 182 dni, ale niekiedy nawet i 270, jeśli niezdolność do pracy spowodowana jest przez gruźlicę, albo z uwagi na ciążę. Ciekawostką jest fakt, że w obu przypadkach lekarz na zwolnieniu lekarskim zamieszcza stosowne oznaczenie: w przypadku gruźlicy jest to litera D, a ciąży - B.

Ważne zmiany z 2022 roku: co powinny wiedzieć osoby często chorujące?

1 stycznia 2022 roku wprowadzono zmianę, która oznacza, że wszystkie okresy zasiłkowe się sumują. Od tego momentu nie ma znaczenia, jaka choroba wpłynęła na potrzebę wystawienia orzeczenia lekarskiego o niezdolności do pracy, pod warunkiem jednak, że przerwa między kolejnymi L4 wynosiła mniej niż 60 dni.

Niestety, ale nie jest to dobra wiadomość dla wszystkich osób często przebywających na zwolnieniu. Może to bowiem powodować, że po wyczerpaniu dozwolonego okresu zasiłkowego w konkretnym roku, dana osoba utraci prawo do otrzymywania świadczeń.

Warto wiedzieć, że zmiana ta została wprowadzona ze względu na nadużycia, których dopuszczali się nieuczciwi pracownicy. Wcześniej istniała możliwość, aby po 182 dniach zwolnienia wrócić na 1 dzień do pracy i ponownie pójść na zwolnienie, a okres 182 dni przysługującego zasiłku liczony był od nowa.

Co po 182 dniach?

Jeśli pracownik jest nieobecny w pracy z powodu choroby, ale już wyczerpał w danym roku dopuszczalny okres zasiłkowy, pracodawca ma możliwość rozliczyć taką nieobecność w miejscu pracy jako niepłatną, ale usprawiedliwioną.

Z perspektywy pracownika możliwością otrzymania dodatkowych funduszy jest skorzystanie ze świadczenia rehabilitacyjnego. Przysługuje ona osobom przebywającym na L4 dłużej niż 182 dni, ale z nikłymi szansami na odzyskanie zdrowia w nadchodzącym czasie. Świadczenie jednak tego typu może być przyznawane nie dłużej niż rok.

Przyznanie takiego świadczenia musi być skonsultowane z lekarzem orzecznikiem ZUS. Jeżeli uzna on, że pracownik nie będzie w ogóle zdolny do pracy na konkretnym stanowisku, świadczenie rehabilitacyjne nie będzie przyznane. Za to pracownik będzie mógł starać się o rentę z tytułu całkowitej niezdolności do podjęcia pracy.

Zazwyczaj w takiej sytuacji rozwiązuje się umowę o pracę w trybie natychmiastowym z przyczyn niezawinionych lub za wypowiedzeniem: szczegóły zawsze powinny być ustalane indywidualnie między pracownikiem a pracodawcą.

KO

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: praca | zwolnienie chorobowe | zwolnienie lekarskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »