Pracownik krytykujący szefa, a zwolnienie dyscyplinarne. Niedawno zapadł ważny wyrok
Krytyka ze strony pracownika wobec pracodawcy może być odebrana jako cenna informacja zwrotna, mogąca pomóc w poprawie relacji w biurze. Niewykluczone jednak, że takie działanie doprowadzi do powstania konfliktów i sporów, które nie tylko negatywnie wpłyną na atmosferę w zakładzie pracy, lecz także doprowadzą do zakończenia stosunku pracy w drodze zwolnienia dyscyplinarnego. Kilka tygodni temu Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) uznał, że zwolnienie takiego pracownika stanowi naruszenie przysługującej mu wolności wyrażania opinii.
Jak donosi serwis Prawo.pl, 20 lutego 2024 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie skargi wniesionej przez tureckiego pracownika działu IT w jednym z tamtejszych banków.
Korzystając ze służbowego e-maila, mężczyzna przekazał do działu zarządzania zasobami ludzkimi (HR) negatywną opinię na temat swojego szefa oraz polityki pracowniczej firmy. Wskazał, że jego przełożony jest osobą nieobecną dla podwładnych, faworyzuje jednych pracowników kosztem drugich, a także zrezygnował z pomocy finansowej, którą otrzymywały osoby zatrudnione w firmie.
Pracodawca, który dowiedział się o całej sytuacji, postanowił dyscyplinarnie zwolnić pracownika, wskazując m.in na to, że treść wiadomości e-mail naruszyła dobra osobiste menadżera skarżącego. Dodano, że przekroczone zostały granice dozwolonej krytyki.
Mężczyzna odwołał się od decyzji swojego pracodawcy, lecz sądy krajowe nie dały wiary jego argumentom. Wtedy zwolniony pracownik skierował sprawę do ETPC, wskazując na naruszenie wolności wyrażania opinii, którą zapewnia art. 10 Konwencji.
Europejski organ sądownictwa uznał, że tureckie władze nie przeprowadziły należytej analizy całej sytuacji, w tym m.in. samej treści e-maila czy dolegliwości zastosowanej sankcji. Według ETPC wiadomość e-mail, która została skierowana do działu HR, nie zawierała wypowiedzi wulgarnych i nienawistnych, tym samym nie mogła być podstawą zwolnienia dyscyplinarnego.
Co więcej, uznano, że krytyka nie była bezpodstawna. - Skarżący wskazywał na konkretne zachowania swego przełożonego, a sama wiadomość e-mailowa powstała w wyniku frustracji skarżącego nieskutecznością wcześniejszych interwencji u pracodawcy w tej sprawie - czytamy na Prawo.pl.
Organ wskazał, że e-mail został skierowany do wąskiej grupy pracowników z konkretnego działu, a nie osób zewnętrznych. W uzasadnieniu orzeczenia dodano, że przedsiębiorca zdecydował się na zastosowanie wobec pracownika zwolnienia dyscyplinarnego, które w ocenie sądu nie było w takich okolicznościach uzasadnione.
Serwis podkreśla, że ten wyrok może stanowić wskazówkę interpretacyjną dla stosowania polskiego prawa. Krytyka przełożonego przez pracownika w dziale HR nie będzie więc podstawą do jego zwolnienia dyscyplinarnego.