Zarobki lekarzy i pielęgniarek w górę, ale jest problem. Czy NFZ na to stać?

Od lipca lekarze mają zarobić więcej, ale nie wiadomo, czy Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) znajdzie na to pieniądze - informuje w czwartek "Gazeta Wyborcza". Już za kilka miesięcy minimalna pensja najlepiej wykształconych pielęgniarek wzrośnie do 10,5 tys. zł (brutto). Z kolei lekarz ze specjalizacją zarobi min. 11,9 tys. zł, a salowe - 5,3 tys. zł.

Gazeta przypomina, że Główny Urząd Statystyczny ogłosił we wtorek, ile w zeszłym roku wyniosło średnie wynagrodzenie w gospodarce. "Było to 8182 zł, czyli o 1026 zł więcej niż w 2023 r. A ponieważ średnia krajowa jest - zgodnie z ustawą - podstawą do obliczenia minimalnych zarobków pracowników szpitali i poradni zatrudnionych na etatach, podwyżki w ochronie zdrowia, które zgodnie z przepisami wchodzą w życie co roku od 1 lipca, będą znów bardzo duże" - czytamy w "GW". 

Podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek w 2025 r. Co na to NFZ?

Jak pisze dziennik, w poprzednich latach lipcowe podwyżki kosztowały po kilkanaście miliardów złotych, a w tym roku może to być więcej. "Różnica polega na tym, że wcześniej NFZ miał rezerwy na to, by sfinansować podwyżki. Pieniądze skończyły się już jednak w II połowie 2023 r. Cały rok skończył się z 22 mld zł na minusie. W roku 2024 Ministerstwo Zdrowia musiało kilkakrotnie dorzucać się do budżetu NFZ, bo fundusz żadnych zapasów już nie ma" - informuje gazeta, dodając, że "perspektywa na bieżący rok przedstawia się jeszcze gorzej". 

Reklama

"Plan finansowy NFZ na 2025 r. wciąż nie jest zatwierdzony przez ministra finansów. Zażądał on od minister zdrowia wyjaśnień, dlaczego chce aż 20 mld zł dotacji dla NFZ. Tłumaczenia, że mają iść na podwyżki, były dla ministra finansów niewystarczające" - czytamy. 

Przeczytaj: Szefowa MZ mówiła o wynagrodzeniach lekarzy: Nie mogą być takie, że tylko niebo będzie limitem.

Lekarze wśród najbardziej deficytowych zawodów specjalistycznych

W Polsce z powodu tzw. zimy demograficznej będzie brakowało kierowców, lekarzy, magazynierów czy budowlańców - wynika z prognozy ministerstwa pracy na 2025 r. W ocenie Yuriya Grygorenki z Gremi Personal, w wypełnieniu wakatów może pomóc imigracja zarobkowa. 

Jak wynika z najnowszego badania "Barometr zawodów" na 2025 rok, przygotowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w zestawieniu najbardziej deficytowych zawodów specjalistycznych znaleźli się: lekarz, nauczyciel, opiekun osób zależnych, pielęgniarka i położna, specjalista od księgowości i rachunkowości oraz funkcjonariusz służb mundurowych. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: lekarze | pielęgniarki | zarobki | Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »