"Zatrudnię od czterdziestki w górę"

Kilka lat temu pracownicy po czterdziestce nie mieli co liczyć na zatrudnienie. Dziś firmy szukają właśnie ich - pisze "Metro".

- Chcą pracować i nie uciekną za granicę - tłumaczą ten boom pracodawcy. Niedawno większość ogłoszeń o pracę była obarczona klauzulą "do 35 lat", a pracodawcy chcieli zatrudniać jedynie młodych znających języki i koniecznie po studiach. O rozmowach kwalifikacyjnych w dobrej firmie czterdziestoletni kandydat mógł tylko pomarzyć.

- Nikt nie odpowiedział przez dwa lata na moją ofertę - przyznaje 54-letnia Kazimiera Wojtczak z Legnicy, do niedawna jeszcze bezrobotna. - Jedyne zajęcie, jakie mogłam znaleźć, to opieka nad ludźmi starszymi i schorowanymi. Ale wszystko na czarno, bez etatu czy jakichkolwiek składek - mówi. Ale w sierpniu ub.r. otrzymała ofertę pracy z marketu za 1100 zł.

Reklama

- Popłakałam się z radości, a panią z urzędu pracy po rękach całowałam z wdzięczności - opowiada Wojtczak. Dziś cieszy się, gdy kolejne jej czterdziesto- i pięćdziesięcioletnie znajome bez trudu otrzymują kolejne oferty zatrudnienia. Po wejściu polski do UE i odpływie młodych ludzi pracodawcy rzucili się na starszych pracowników. Coraz więcej ogłoszeń o zatrudnieniu jest skierowanych wyłącznie do nich.

"Masz 50 lat? Zostań naszym przedstawicielem handlowym" - kusi jedna z firm. "Praca po 40-tce!" - nęci sieć drogerii Rossmann. Firma nie stawia żadnych wymagań, a wybranym osobom oferuje zatrudnienie na etacie, pełen zakres szkoleń i bogatą ofertę socjalną. Dodatkowo zaznacza, że zatrudni chętnie osoby, które dłuższy czas nie pracowały. Z myślą o starszych pracownikach powstał nawet serwis internetowy www.praca-po-40.technokrata.pl.

Na jaką prace może liczyć czterdziestolatek? Budowlańca, kasjera, handlowca, ochroniarza czy kierowcy. Ale nie tylko. - Szukamy kierowników sklepów, pracowników biurowych, w tym do działu logistyki, magazynierów i sprzedawców - mówi Roman Lewandowski, rzecznik prasowy Rossmann Polska. - Tylko w tym roku do 30 nowo otwartych sklepów chcemy zatrudnić kilkaset osób.

Oferty "od czterdziestki w górę" pojawiają się nawet wśród firm headhunterskich. - Nadchodzi moda na tzw. drugą karierę, a to jest korzystne i dla pracodawców, i pracowników - mówi Anna Buczyńska, PR Manager portalu jobpilot.pl. - Osoby starsze chwalą sobie stabilność pracy i pakiet socjalny oraz atmosferę, jaką zapewnia pracodawca. Dla nich jest to największa wartość, którą chcą zachować aż do emerytury.

Według danych GUS bez pracy w tym przedziale wiekowym może być w Polsce ok. 1,5 mln ludzi. W IV kwartale ub. roku stopa bezrobocia wśród 40-latków wynosiła 8,9 proc. a pośród 50-latków bezrobotnych było 10,5 proc.

PAP/Metro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »