Państwową Inspekcję Pracy czeka reforma na podstawie projektu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. O szczegółach mówił Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki, który przyznał, że jest to "krok milowy w kierunku uczynienia PIP urzędem na miarę XXI wieku".

Ruszą zdalne kontrole PIP
Na mocy zmian prawnych PIP będzie mogła kontrolować firmy zdalnie.
- Nadal podstawą będą oględziny fizyczne: obecność inspektora pracy, sprawdzanie legalności zatrudnienia. Będzie to taki element uzupełniający, które będzie ułatwieniem i dla pracodawców, i dla nas - wyjaśnił.
Po drugie, PIP zyska dostęp do bazy danych ZUS i Krajowej Administracji Skarbowej.
- To jest kopalnia wiedzy. To spowoduje, że dobór zakładów do kontroli przy rutynowych kontrolach będzie trafniejszy i z góry możemy zakładać, że efekty kontroli będą bardzo dobre - ocenił.
Umowa zlecenie, ale na zasadach umowy o pracę
Trzecią zmianą jest kontrola umów cywilnoprawnych, a co za tym idzie - możliwość ich przekształcenia na umowy o pracę. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości PIP będzie nakładać kary. Dodatkowo PIP może naliczyć opłacenie zaległych składek na ubezpieczenia społeczne.
- Nasze kary wzrosną z 30 do 60 tys. zł, w postępowaniu mandatowym do 5 tys. zł. Obecnie średnia kara grzywny przed sądem to jest zaledwie 2400 zł, a teraz w mandacie będziemy mogli dać 5 tys. zł. A jak będzie "recydywa", czyli ktoś już dwa razy złamie prawo pracy - obojętnie jakie będzie wykroczenie - będzie do 10 tys. zł w mandacie, więc kara będzie potężna - wyliczał.
Stanecki wskazał, że wskutek ubiegłorocznych kontroli okazywało się, że młodsi pracownicy byli zatrudniani na umowy zlecenie.
- (Tu - red.) nie ma przepisów ochronnych, a po drugie, dający zlecenie może je w każdej chwili wypowiedzieć, więc taki pracodawca mający nowych pracowników w razie dekoniunktury, jakichkolwiek kłopotów finansowych, może ich po prostu z dnia na dzień, ordynarnie wyrzucić z pracy - powiedział.
Główny Inspektor Pracy odniósł się również do kwestii wzrostu cen usług wskutek zmian umów zlecenie na umowy o pracę.
- Nie możemy korzystać z tego, że ktoś pracuje za półdarmo. (...) My mówimy o przekształceniu umów cywilnoprawnych, a tam umowa zlecenia i zagwarantowana minimalna stawka godzinowa jest atrybutem uczciwości. Więc nie możemy godzić się z patologiami, że trzeba naprawdę działać skutecznie - podkreślił.
Rozmawiał Bartosz Bednarz
Oprac. Paulina Błaziak