Euro pod presją co uderza w złotego
Inflacja wzrosła w maju o 5%, zamiast o 4,7 jak przewidywaliśmy my i 4,5-4,6 jak oczekiwał rynek. Skala wzrostu cen ubrań i żywności to największe niespodzianki dla nas. Wg naszych szacunków inflacja netto wzrosła z 2,1 do 2,5%.
Można powiedzieć, że RPP przygotowało się na tak wysoki odczyt inflacji przez trzy podwyżki na ostatnich trzech posiedzeniach. Rzeczywiście, Marek Belka powiedział po tym, że "na pewno nie jest tak, że RPP wpadnie teraz w panikę", zaś Elżbieta Chojna-Duch oczekuje spadku inflacji do 2,5% w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Tym samym nie zmieniamy naszych oczekiwań braku podwyżek przez następne 4-5 miesięcy, tym bardziej, że oczekujemy wolniejszej ścieżki wzrostu gospodarczego w najbliższej projekcji NBP.
Dziś jeszcze dane o płacach i zatrudnieniu. Spodziewamy się 4,5% wzrostu płac (poniżej mediany prognoz) i 4% wzrostu zatrudnienia (nieznacznie powyżej). Trudno jednak spodziewać się, że nawet powtórka z zeszłomiesięcznego wzrostu płac o 5,9% miała nadmiernie wstrząsnąć oczekiwaniami zmian stóp.
O ile RPP nie będzie wpadać w panikę po danych o inflacji, reakcja na falę strajków i zmianę rządu w Grecji panikę zaczyna przypominać. Greckie 5-cio letnie CDSy na poziomie 1922, spread do bundów, irlandzki spread do 10-cio letnich bundów 875pb. Spread polskich złotowych obligacji do hiszpańskich jest na najniższym poziomie w historii. Euro pod presją, 1,417/euro, co uderza także w złotego.
Sytuację na polskim rynku długu stabilizują dane o budżecie. Po maju deficyt jest mniejszy o 6mld niższy niż zakładano w harmonogramie, a przed nami dopiero wypłata z zysku NBP (o 4,5mld lepsze niż planowane) i zwiększone dywidendy (o około 2,5mld wyższe).
