Słowenia może być kolejnym Cyprem?
Słowenia może być kolejnym krajem strefy euro, który wyciągnie rękę po europejską pomoc finansową - ocenia komentator niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Problemy mają m.in słoweńskie banki.
Jak czytamy, rząd w Lublanie zdecydowanie odrzuca sugestie, jakoby miał sięgnąć po zagraniczną pomoc finansową. Jednak agencje ratingowe oraz Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy coraz baczniej przyglądają się sytuacji Słowenii. W ubiegłym tygodniu rentowność słoweńskich obligacji wzrosła do siedmiu procent, a prognozę wzrostu gospodarczego obniżono o ponad 1 pkt. procentowy. Zdecydowanie niższe niż zakładano są także wpływy z podatków. Do tego dochodzą problemy krajowych banków, które trzeba będzie dokapitalizować.
Komentator gazety podkreśla, że Słowenia ma stosunkowo niewielki dług publiczny, co powinno umożliwić rządowi opanowanie sytuacji. Nowy centrolewicowy gabinet musiałby jednak kontynuować reformy rozpoczęte przez swoich poprzedników. Tymczasem nie zanosi się na to, bo premier Alenka Bratusek odrzuca dotychczasową politykę zaciskania pasa - czytamy we "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
_ _ _ _
Międzynarodowy Fundusz Walutowy chce pożyczyć Cyprowi miliard euro. To efekt zawartego wczoraj porozumienia, zgodnie z którym trojka, czyli Unia Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zgodziły się udzielić temu krajowi kredytu w wysokości 10 miliardów euro.
Porozumienie o pożyczce, zostanie przedłożone do akceptacji Radzie Administracyjnej Funduszu , na początku maja. Dyrektor zarządzająca MFW, Christine Lagarde, powiedziała, że władze Cypru podjęły ambitny, wieloletni program reform, który ma ustabilizować system finansowy.
Cypryjski rząd zgodził się między innymi na odpisanie od tzw. dużych depozytów- powyżej 100 tysięcy euro- w dwóch największych bankach od 40 do 80 procent.
37,5 procent wartości każdego takiego depozytu będzie przekształcane na akcje Banku Cypru. 22, 5 procent będzie zarezerwowane na wypadek, gdyby bank potrzebował dodatkowego finansowania. Z pozostałych 40 procent większa część będzie zamrożona, 10 procent sumy depozytu zostanie klientom zwrócone.