Ważna deklaracja premiera Tuska ws. przyjęcia euro
Premier Donald Tusk popiera pomysł wprowadzenia do konstytucji zapisów, że o wejściu do strefy euro zadecyduje referendum, ponieważ łatwiej znaleźć większość w referendum niż w wyborach zdobyć parlamentarną większość do zmiany ustawy zasadniczej.
- Nie słyszałem o takich negocjacjach (między PO a PiS ws. referendum na temat przyjęcia euro - PAP). Sam temat jest bardzo interesujący i nie ulega wątpliwości, że - ponieważ w niedalekiej przeszłości PiS proponował, żeby to w referendum rozstrzygać przystąpienie do strefy euro - to byłbym absolutnie za tym, gdybyśmy znaleźli porozumienie w Sejmie na rzecz zmiany konstytucji, po to żeby wpisać w konstytucji, że o ostatecznym przystąpieniu do strefy euro można zdecydować w referendum - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej.
- Nie mam nic przeciwko temu z oczywistych względów: mniej ludzi trzeba w referendum na rzecz wejścia do strefy euro, niż ludzi głosujących w wyborach na rzecz uzyskania większości konstytucyjnej w parlamencie - dodał.
Premier nie wykluczył, że niebawem zaczną się konsultacje w tej sprawie. Zdaniem Tuska, za kilka lat dojdzie do sytuacji, w której bycie w strefie euro będzie oznaczało bycie w Unii Europejskiej. Wtedy Polska będzie musiała podjąć decyzję.
Premier podkreślił, że obecna sytuacja na Cyprze nie powinna być argumentem za nieprzyjmowaniem euro. Dodał, że problemy tego kraju wynikają z nadmiernej rozbudowy systemu bankowego, a problemy Cypru powinna podziałać ozdrowieńczo na strefę euro.
_ _ _ _ _
Polska zyska na wejściu do strefy euro nie tylko gospodarczo, ale także politycznie, ale pod warunkiem, że będziemy dobrze przygotowani do przyjęcia wspólnej waluty - powiedział wcześniej wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
- Jeśli Polska będzie gotowa, naprawdę dobrze przygotowana do przystąpienia do strefy euro, to kiedy przystąpi, będzie korzystała na tym nie tylko ekonomicznie, jeśli chodzi o rozwój, płace, ilość miejsc pracy, poziom bezrobocia, ale także (...) będzie to dla Polski korzystne z punktu widzenia politycznego.
Silna Polska w strefie euro będzie znacznie więcej ważyła w Europie niż nawet silna Polska poza strefą euro - mówił Rostowski w piątek podczas konferencji "Przyszłość strefy euro - perspektywa Brukseli, perspektywa Warszawy", z udziałem komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehna.
- Te kraje, które przystąpiły do strefy euro naprawdę dobrze przygotowane, na tym przystąpieniu do strefy euro bardzo zyskały. Myślę o takich krajach jak Niemcy, Holandia, Finlandia, Estonia, Austria - wskazywał szef resortu finansów. - Ale kraje, które przystąpiły do strefy euro źle przygotowane, nie zawsze na tym skorzystały - dodał.
Według Rostowskiego teraz jest dobry czas na to, by się zastanowić, co zrobić, aby Polska była rzeczywiście dobrze przygotowana do wejścia do strefy euro. - Tę debatę zaczęliśmy tydzień temu, ale to nie jest debata, którą zamkniemy w kilka dni, a nawet tygodni - powiedział minister.
Zdaniem szefa resortu finansów przed wejściem do strefy euro Polska musi zmniejszyć relację długu do PKB do "znacznie niższego poziomu niż mamy dzisiaj". - Polska już zaczęła proces obniżania tej relacji, ale musimy się poważnie zastanowić, przy jakiej relacji możemy bezpiecznie przystąpić do strefy euro - tłumaczył Rostowski.
Odnosząc się do kryteriów z Maastricht, które Polska musi wypełnić, by wejść do strefy euro, wicepremier wyraził nadzieję, że jedno z nich może się udać spełnić już w tym roku. - Mamy nadzieję, że z Polski zostanie zdjęta procedura nadmiernego deficytu już w tym roku. Gdyby tak było, to Polska by formalnie spełniała kryterium fiskalne. Pozostałe kryteria będą jednak dość trudne do spełnienia w krótkim horyzoncie czasowym - powiedział.
Dodał, że dużo trudniejsze są kryteria inflacji i stóp procentowych, bo one zależą od relacji inflacji i stóp procentowych 10-letnich obligacji skarbowych do trzech krajów o najniższej inflacji w całej UE. Rostowski wskazał, że aby spełnić czwarte kryterium - kursu walutowego, trzeba przystąpić do systemu walutowego ERM2, poprzedzającego wejście do strefy euro. Mówił, że należy do niego przystąpić wówczas, gdy już wiadomo, że spełnia się wszystkie inne kryteria.