Forum Ekonomiczne 2022

KGHM szuka lokalizacji pod tzw. „mały atom”

KGHM w ciągu pół roku wybierze lokalizację, w której będzie chciał postawić SMR-y, czyli małe reaktory jądrowe. Na razie bierze pod uwagę kilka miejsc.

Partnerem publikacji jest KGHM

Gdzie stanie należący do KGHM SMR? Odpowiedź poznamy za kilka miesięcy

- Chcemy sprawdzić, z jaką odpowiedzią spotka się w Polsce technologia SMR firmy NuScale. W Stanach Zjednoczonych spotkała się z pozytywnym odzewem, amerykańska agencja atomistyki zaakceptowała ją jako możliwą do użytku - powiedział dziennikarzom prezes KGHM Marcin Chludziński.

Dodał, że koncern obecnie jest w fazie studium lokalizacyjnego. Zastanawia się nad wyborem miejsca, gdzie będzie można zgodnie z prawem, zapewniając odpowiednie uwarunkowania techniczne, postawić bloki.

- Bierzemy pod uwagę cztery, a właściwie pięć miejsc. O konkretnych lokalizacjach nie chcę na razie mówić. Myślę, że wybór to kwestia do pół roku. Muszą to być miejsca, gdzie inwestycja byłaby najbardziej optymalna, lokalizacje te muszą potem zostać zaaprobowane prze organy koncesyjne - zaznaczał prezes.

Kluczowe kwestie środowiskowe

Po przygotowaniu całej dokumentacji i kosztorysu trzeba będzie złożyć formalny wniosek o możliwość budowy obiektu.

Sam proces budowy w przypadku technologii SMR nie jest tak skomplikowany jak przy pełnoskalowych reaktorach. - Przywozi się modele, gotowe bloki i się je instaluje. Nie trzeba obudów żelbetowych, głębokich fundamentów. Proces może potrwać nawet trzy lata - szacuje prezes.

Firma w lutym tego roku podpisała umowę z amerykańską firmą NuScale Power o rozpoczęciu prac nad wdrożeniem SMR-ów w Polsce. Zapowiadała, że uruchomi pierwsze reaktory do 2029 roku. Czysta energia z elektrowni ma zasilić oddziały produkcyjne miedziowej spółki. Projekt jest modułowy, a to daje możliwość zwiększania etapami skali przedsięwzięcia.

KGHM 8 lipca złożył wniosek dotyczący wdrożenia małych reaktorów modułowych do Państwowej Agencji Atomistyki. Trwają też prace nad uruchomieniem w kraju Testowego Centrum Sterowania, gdzie będą się szkolić operatorzy i specjaliści od energii jądrowej.

Współpraca z rumuńską firmą

We wtorek KGHM podpisał kolejne porozumienie, tym razem memorandum o współpracy z rumuńską spółką Nuclearelectrica. Celem jest wymiana doświadczeń w zakresie technicznym, ekonomicznym prawnym, finansowym i organizacyjnym przy budowie SMR-ów.

- Nuclearelectrica, oprócz tego, że operuje na pełnoskalowym bloku jądrowym w technologii ciężkiej wody w Rumunii, zaczyna budowę małych modułowych reaktorów jądrowych. Będzie miała te doświadczenia być może szybciej, ponieważ chce oddać pierwszy blok w 2028 r. Chcemy korzystać z jej doświadczeń. Kolejna rzecz to współpraca przy przygotowaniu specjalistów, którzy muszą być szkoleni wcześniej, zanim blok wystartuje - powiedział Chludziński.

Wyjaśnił też, że firmy podejmą wspólne działania na niwie międzynarodowej, przy propagowaniu technologii SMR w Europie.

Koszty zostaną podane później

Na razie analizy finansowe przedsięwzięcia są robione na potrzeby wewnętrzne firmy. - Przed złożeniem samego wniosku ostatecznego związanego z budową będziemy mogli to komunikować bardziej otwarcie - powiedział.

Prezes zaznaczył, że zazwyczaj pełnoskalowe projekty jądrowe są budowane z udziałem rządu, w tym przypadku nie jest to jednak warunek konieczny. - Projekty SMR są mniej wymagające, jeśli chodzi o kapitał, ale potrzebują zbudowania odrębnego sposobu finansowania - podkreślił. - Nie są to aż tak wielkie koszty jak na skalę naszej firmy, ale chcemy mieć bezpieczny model dla tego typu inwestycji - dodał. Spółka pracuje nad modelem finansowania.

Partnerem publikacji jest KGHM

.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »