Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 116: Misja deregulacja. Dlaczego kibicuję Rafałowi Brzosce?

Otóż będziemy robić deregulację - mówi Robert Gwiazdowski w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii". - Czy my z tej czarnej dziury regulacji będziemy w stanie coś wyrzucić? Nie wiem, ale kibicuję. Naprawdę kibicuję, bo to jest w naszym interesie, wszystkich, żeby się Rafałowi Brzosce udało - dodaje.

W ubiegłym tygodniu premier Tusk ogłosił rok przełomu. - Otóż będziemy robić deregulację. (...) Tak się zastanawiam, że jeżeli trzeba zrobić deregulacje to znaczy, że regulacji jest po pierwsze za dużo, a po drugie, że one są złe. Powstaje pytanie: skąd one się wzięły, te wszystkie regulacje? - pyta w najnowszym odcinku podcastu video Robert Gwiazdowski.

- Nie możemy zrzucić winy na komunistów (...) Gospodarkę, prawo komunistyczne zderegulował Mieczysław Wilczek. Rafał Brzoska nie jest pierwszym biznesmenem, którego premier rządu bierze do tego, żeby mu deregulował gospodarkę - dodaje.

Reklama

Autor podcastu video podkreśla, że "brakuje nam innowacyjności, inwestycji, sztucznej inteligencji, więc deregulacje ma zrobić facet, który się na tym zna". - Stworzył w sumie firmę, która jest potentatem na rynku pocztowym. Niektórzy nazwali go oligarchą, więc chciałbym Państwu powiedzieć, że gadają bez sensu. Zresztą nie tylko w tym wypadku. Oligarcha to ktoś, kto funkcjonuje dzięki państwu. O Kulczyku można było takie rzeczy mówić, bo on funkcjonował dzięki interesom robionym z państwem. Rafał Brzoska zaczął budować swoją potęgę przeciwko państwu. I naprawdę zna się na deregulacji - zauważa. Gwiazdowski przypomina, że w 2006 r. jak InPost wchodził na rynek zmonopolizowany przez państwowe przedsiębiorstwo Poczta Polska (PP), to nie mógł dostarczać zwykłych listów, bo na tym PP robiła największy biznes. Taki zwykły list mógł ważyć nie więcej niż 50 gramów. W związku z powyższym, jeżeli konkurent PP chciałby takie listy dostarczać to musiał zaoferować cenę znacznie wyższą niż oferowała PP. W ramach deregulacji faktycznej a nie prawnej, Rafał Brzoska do swoich listów załączał blaszkę. Wtedy list ważył więcej niż 50 gramów. - Państwowa PP poskarżyła się do prokuratury, że InPost i Rafał Brzoska popełniają przestępstwo robiąc tego typu świństwa przedsiębiorstwu państwowemu, ale prokuratura postępowanie umorzyła. Miał szczęście - jakby było dzisiaj to nie wiadomo. Mogłoby być różnie - mówi Gwiazdowski.  

Misja deregulacja. "Kibicuję"

- Ale ja pomysł taki, że to ktoś podobny, czy nawet sam pan Rafał, robił deregulację pochwalam. No bo kto ma ją zrobić. Ci którzy wcześniej robili te głupie regulacje? Przypomnę tym wszystkim, którzy narzekają, że pan premier wycofał państwo z tego obszaru i się pytają po co są ministrowie, że pan premier, a dokładnie partie w których pan premier był, i którym przewodził to współrządziły Polską przez lat chyba 16. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że ci wszyscy urzędnicy, którzy robili te świetne regulacje nagle przyjdą i powiedzą: to zrobimy deregulacje - zauważa autor podcastu video.

I mówi: - Powiew świeżości na pewno jest, trzeba go próbować wykorzystać. - Na dobrą sprawę to ja się obawiam, że my mamy czas do 1 czerwca, że cały ten "rok przełomu" to ma być przełomem w polityce czyli PO ma mieć swojego prezydenta. Więc ta kampania premiera Tuska jest kampanią Rafała Trzaskowskiego, który też ostatnio się zliberalizował, tak jak premier Tusk, i też idzie w deregulacje i zdrowy rozsądek - dodaje.

- Czy my z tej czarnej dziury regulacji będziemy w stanie coś jednak wyrzucić, żeby było w tej naszej czarnej dziurze mniej regulacji - pyta. - Nie wiem, ale kibicuję. Naprawdę kibicuję bo to jest w naszym interesie, wszystkich, żeby się Brzosce udało. Ale czy to oznacza, że nadszedł czas na zmianę paradygmatu? Nie jestem do końca przekonany. Weźmy np. USA, skąd ten powiew świeżości deregulacji do Europy napłynął. Mają robić deregulacje ale jednocześnie wprowadzają cła, które są przejawem polityki imperialnej, regulacyjnej polityki - wskazuje.

"Premier umie w tę grę, umie rozgrywać"

 - Zwróćcie uwagę na jedną ciekawostkę. Jak się Brzosce uda, to będzie sukces pana premiera. Jak się nie uda - to pan premier będzie mógł powiedzieć, że przedsiębiorcy mieli robić deregulacje i ich nie zrobili. Pan premier wielkim politykiem jest i to bez żartów. Premier umie w tę grę, umie rozgrywać i wygrywać politycznie. Czy tym razem znowu mu się uda? Jeżeli Brzosce się uda to i premierowi się uda. Ale jeżeli Brzosce się nie uda, to czy pan premier będzie mógł po raz kolejny zrzucić winę na kogoś innego? Cierpliwość ludzka ma jednak pewne granice. I lud może się w pewnym momencie zniecierpliwić, aczkolwiek politycy zajmują się głównie podsycaniem emocji wśród ludu. Wiedzą doskonale co robią - mówi Gwiazdowski. Zwraca także uwagę, że na zeszłotygodniowej konferencji "Rok przełomu" premier nie mówił o polityce, mówił o gospodarce, jakby zrozumiał, że dla ludzi gospodarka jest jednak ważniejsza. - A co będzie z deregulacją w polityce? - pyta Gwiazdowski.

Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »