Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 14: Dlaczego prawnicy powinni słuchać fizyków?

Czy metod stosowanych w fizyce, pewnego sposobu rozumienia otaczającego nas świata nie można by zastosować w prawie lub ekonomii? – Zacząłem się zastanawiać jak myślą fizycy i jak oni przy pomocy tego piwa i serwetki dochodzą do różnych rzeczy – mówi Robert Gwiazdowski w najnowszym odcinku videocastu „Gwiazdowski mówi Interii”. I m.in. o to pyta fizyka Andrzeja Dragana.

- Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, nie będę przynudzać sam. To znaczy ja będę przynudzał, ale prof. Andrzej Dragan mam nadzieję, że powie nam wiele ciekawych rzeczy - mówi Robert Gwiazdowski. - Profesor Dragan to fizyk kwantowy. Niektórzy to nawet twierdzą, że może przyszły noblista. Ja tak kadzę, ale tak usłyszałem. Na fizyce specjalnie się nie znam. Natomiast zacząłem się zastanawiać, czy czasami tego, co profesor stosuje w fizyce nie moglibyśmy zastosować do prawa i ekonomii. Czyli jakiegoś sposobu rozumienia otaczającej nas rzeczywistości - zastanawia się Gwiazdowski.

Reklama

W najnowszym odcinku videocastu Gwiazdowski pyta m.in. o edukację i kłamstwo. - Znalazłem u profesora Dragana takie stwierdzenie: karmienie dzieci mlekiem i kłamstwem. Z punktu widzenia ziemi - i to jest znowu twierdzenie, które przypadło mi do gustu - gatunek ludzki jest co najwyżej niesfornym epizodem - mówi Gwiazdowski.

- Jeśli chodzi o kłamstwo to moja intencja była taka, by chwalić kłamstwo jako jak najbardziej cnotę, która pomaga wprowadzać dzieci w życie, w którym muszą funkcjonować później. Kłamstwo jest niezbędnym narzędziem edukacyjnym, żeby cokolwiek wytłumaczyć komukolwiek - dopowiada Dragan.

I dodaje: - Aby wyjaśnić, że coś jest kłamstwem trzeba powiedzieć jaka jest prawda, a to może być za trudne na początek.

"Naturalny proces edukacyjny zawsze wymaga kłamania"

- Dzieciom się mówi na początek, że policjanci są dobrzy i łapią złych złodziei, że pani w przedszkolu jest dobra, że przechodzi się przez jezdnię tylko na zielonym świetle i nigdy na czerwonym. I takie typu bzdury się dzieciom wygaduje, a później jak będą starsze to się je odkłamuje. Dokładnie tak samo uczy się studentów fizyki: najpierw im się mówi o mechanice klasycznej, potem o elektrodynamice klasycznej, potem się mówi, że to wszystko jest bzdurą, potem się ich uczy teorii kwantowej, po czym mówi się, że to też jest bzdura. I to jest ciąg kłamstw, które są stopniowo odkłamywane. Gdybym miał od razu tłumaczyć swojemu narodzonemu dziecku podejście do kwantowej grawitacji - bo to jest ta prawda, której poszukujemy - to dziecko nic nie zrozumie. Rozpłacze się i tyle będzie z tego gadania. Naturalny proces edukacyjny zawsze wymaga kłamania. Nie można tego wyeliminować i lepiej żebyśmy nawet nie próbowali. Z wielu powodów, a najważniejszy jest taki, że nawet jakbyśmy bardzo chcieli mówić prawdę to się nie da, bo my rzeczywistości za bardzo nie rozumiemy. Jesteśmy na jakimś wczesnym etapie rozumienia czegokolwiek, więc nawet jakbyśmy chcieli mówić prawdę, to nie za bardzo mamy jak. Więc jesteśmy skazani na kłamanie i musimy się z tym pogodzić - zauważa Dragan.

Podkreśla także, że "nie ma czegoś takiego jak "udowodnić naukowo". - Możemy coś sfalsyfikować najwyżej. Kopernik nie udowodnił naukowo, że się ziemia kręci wokół słońca, tylko pokazał, że jak wziąć punkt widzenia obserwatora, który umieszcza słońce w środku układu odniesienia, no to ruch planet staje się bardzo prosty. Ale to nie znaczy, że punkt widzenie ptolemeuszowski jest sfalsyfikowany. Nie jest. To jest też możliwy punkt widzenia tylko w takim układzie, w którym ziemia jest w środku wszechrzeczy, opis praw fizyki jest strasznie skomplikowany i to wszystko - tłumaczy Dragan.

Gwiazdowski pyta też o prawa fizyki i ich odkrywanie.

- Celem nauki czy fizyki w szczególności jest odkrywanie prawdy o świecie, odkrywanie praw rządzących tym matriksem w którym tkwimy. Nasz opis jest niedoskonały. Jeśli przyjmiemy, że cokolwiek odkryliśmy już ostatecznie prawdziwego, to może jest to odkrywanie ale wydaje mi się, że póki co mamy tylko jakieś proste modele, które w przybliżeniu opisują tę rzeczywistość i to nie jest jeszcze to, czego szukamy. Trudno mówić o odkrywaniu czegoś co jest błędne, nie do końca poprawne zapewne - mówi Dragan.

Wskazuje także, że obecnie tworzone są modele, które coraz lepiej dopasowują się do rzeczywistości. - Natomiast kiedyś być może zrozumiemy jak działa rzeczywistość w pełni, jeśli to jest w ogóle możliwe, jeśli jest ona możliwa do zrozumienia w całości. Póki co odkrywamy pewne aspekty - dodaje.

"Nawet konstytucja jest tworem wewnętrznie sprzecznym"

- Jak się ma zbór jakiś praw w formie jakiejkolwiek, która jest nieprecyzyjna, albo co gorsze wewnętrznie sprzeczna, co jest trudne do uniknięcia, to w sposób zupełnie logiczny można z tego zbioru praw wydedukować jakikolwiek wniosek. I to jest zasadniczy problem prawa - im jest ono bardziej nieprecyzyjne, tym więcej takich możliwości. I tym większa rola interpretacji w całej tej dyskusji. No i stąd kłótnie - mówi Dragan.

Gwiazdowski przytacza także fragment z książki Dragana "Kwantechizm": Nie da się udowodnić żadnego prawa przyrody, ażeby którekolwiek podważyć wystarczy podać zaledwie jeden kontrprzykład.

- Czyli generalnie łatwo jest sfalsyfikować jakąś teorię, ale udowodnić jej prawdziwości generalnie się nie da? - pyta Gwiazdowski. I przytacza kolejny fragment o logice. "Nauka nie udowadnia a jedynie bada konsekwencje hipotez, które odtąd nie zostały przez nikogo skutecznie podważone (...) Prawa logiki i wnioskowanie też się nie udowadnia". - Jak brzmi jakiś aksjomat dla fizyka zajmującego się teorią kwantową, który ewentualnie można by próbować uczynić aksjomatem powszechnie obowiązującym w innych dziedzinach nauki? - pyta ponownie Gwiazdowski.

- W ogóle jedynie fizyka stanowi prawo, a wszystko inne poza tym to są rekomendacje - mówi Dragan. - Tylko fizyka jest prawem. Nie ma czegoś takiego jak fundamentalne prawa ustroju takiego czy innego, to sobie wymyślamy sami. Dobrze by było, żeby zbiór praw, które używamy był wewnętrznie spójny, nie był wewnętrznie sprzeczny. Jeśli chociaż to się nam uda osiągnąć, to już będzie bardzo dużo. Obawiam się, że im więcej praw mamy sformułowanych, tym trudniejsze jest to zadanie, żeby nie popaść w sprzeczność logiczną z tym co było wcześniej - podkreśla Dragan.

- Najrozsądniejszą rzeczą byłoby ograniczyć liczbę praw radykalnie, żeby ich było jak najmniej, żeby były jak najprostsze i najbardziej czytelne, w taki sposób najlepiej, by osoba interpretatora tych praw, czyli prawnika była jak najmniej potrzebna. Tylko to nie jest zgodne z interesami prawników, którzy chcą być potrzebni - mówi Dragan.

- Prawa fizyki są bardzo proste, to jest coś niezwykle prostego. Śmieję się, że instrukcja obsługi pralki jest bardzie skomplikowana niż fundamentalne prawa fizyki - dodaje. 

Więcej w najnowszym odcinku videocastu "Gwiazdowski mówi Interii".

Oglądaj wcześniejsze odcinki: 

Gwiazdowski mówi Interii. Kłamstwo bardziej atrakcyjne od prawdy

Gwiazdowski mówi Interii. Konstytuta-prostituta

Gwiazdowski mówi Interii: Trójpodział władzy czy system wodzowski?

Gwiazdowski mówi Interii: Sądownictwo. Oczko w głowie praworządnego państwa

Gwiazdowski mówi Interii: Czy Rząd stara się pozbawić Polaków wolności?

Gwiazdowski mówi Interii: Spór o Trybunał Konstytucyjny. Wszyscy są tu winni

Gwiazdowski mówi Interii: Jak OFE przemodelowały system władzy w Polsce?

Gwiazdowski mówi Interii. Drukowanie węgla", czyli o przewadze podaży nad popytem

Gwiazdowski mówi Interii: Dlaczego ludzie nie lubią liberalizmu? 

Gwiazdowski mówi Interii: Gdzie wolność ma swoje granice?

Gwiazdowski mówi Interii: Pytanie o sprawiedliwość, czyli każdemu według czego?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdowski mówi Interii | prof. Robert Gwiazdowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »