Zamach na pieniądze w OFE

Rostowski przeciw zniesieniu limitu inwestycji w akcje przez OFE

Minister finansów Jacek Rostowski uważa, że limit 75 proc. inwestycji w akcje przez OFE przez dwa lata to dobry pomysł. W ten sposób Rostowski odniósł się do propozycji ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, który opowiedział się za zniesieniem limitu.

Minister pracy powiedział we wtorek, że warto rozważyć zniesienie 75 proc. limitu inwestycji w akcje przez OFE.

- Nie zgadzam się (...). Jestem przekonany, że właśnie dobrym rozwiązaniem jest utrzymanie limitu 75 proc. przez pierwsze dwa lata, a potem pełne uwolnienie OFE wtedy, kiedy ogólnie chcemy, żeby mogły już w pełni swobodnie działać - powiedział we wtorek w Luksemburgu Rostowski, który uczestniczył w spotkaniu unijnych ministrów finansów.

Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk powiedział we wtorek dziennikarzom, że przez ostatnie kilkanaście lat Otwarte Fundusze Emerytalne nie były poddane czystej rynkowej konkurencji. - Wchodzimy w zupełnie nowy okres uwolnienia OFE, ich urynkowienia. Ten okres przejściowy dwóch lat to przede wszystkim czas na poddanie ich konkurencji - powiedział.

Wskazał, że zdaniem MF dwuletni okres obowiązywania minimum inwestycyjnego w akcje na poziomie 75 proc. ma wyeliminować wszelkiego rodzaju zawirowania rynkowe, które mogłyby się pojawić ze względu na inną strukturę portfela po przeniesieniu z OFE do ZUS papierów skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa.

Reklama

Kowalczyk podkreślił, że bezpieczeństwo i ograniczenie zawirowań zmiany wyceny jednostek jest ważne z punktu widzenia ubezpieczonego, czyli przyszłego emeryta.

Wiceminister dodał, że po przeniesieniu papierów skarbowych do ZUS akcje będą stanowić ok. 80 proc. aktywów OFE. - Możemy sobie wyobrazić sytuację, że otwierając zupełnie rynek, doprowadzimy do zbytniej zmienności na rynku akcji - wyjaśnił.

Zaznaczył, że limit ma obowiązywać dwa lata, bowiem po dwóch latach ubezpieczeni będą mogli ponownie wybrać między ZUS a OFE. - To ma być czas, żeby ludzie ocenili, jak OFE zachowują się przy otwartej konkurencji. Chcemy zabezpieczyć interesy przyszłych emerytów, a nie zarządzających OFE - podkreślił.

Zgodnie z opublikowanym w ubiegłym tygodniu przez MF i resort pracy projektem dot. zmian w systemie emerytalnym, akcje mają stanowić co najmniej 75 proc. inwestycji OFE. W poniedziałek MF zapowiedziało poprawkę do projektu ustawy o zmianach w OFE, która znosi ten limit po dwóch latach.

Minister pracy stwierdził we wtorek w Tok FM, że on z korektą limitu poszedłby dalej niż MF. - Zastanawiam się, czy (...) potrzebny jest ten limit. Myślę, że będziemy o tym rozmawiać. Ja bym stał na stanowisku, że może warto (...) nie utrzymywać go przez dwa lata. Jak uwalniamy, to uwolnijmy już w całości - oświadczył.

Dodał, że będzie rozmawiać o tym z resortem finansów oraz innymi ministrami, a także opinią publiczną.

Opublikowany w ubiegłym tygodniu projekt przewiduje, że od 1 kwietnia 2014 r. przyszli emeryci będą mogli wybierać, czy chcą, by 2,92 proc. składki emerytalnej nadal trafiało do OFE, czy też do ZUS na specjalne subkonto. Decyzja o wyborze OFE lub ZUS nie będzie ostateczna. Po dwóch latach, czyli po raz pierwszy w 2016 r. będzie można zmienić zdanie. Potem ubezpieczeni będą mogli decydować o przeniesieniu składek między ZUS, a OFE co cztery lata. Projekt przewiduje zakaz emisji i publikacji reklam dotyczących OFE.

Zaproponowano też rozszerzenie prawa do dziedziczenia oszczędności zgromadzonych w drugim filarze. Pieniądze na subkontach w ZUS, który będzie wypłacał emerytury, będą mogły być dziedziczone do trzech lat po przejściu na emeryturę ubezpieczonego.

Wprowadzona ma być zryczałtowana stawka dla wypłat z Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, która wyniesie 10 proc. Opłaty pobierane przez fundusze spadną z 3,5 proc. do 1,75 proc., a naliczane przez ZUS od składek przekazywanych do OFE spadną z 0,8 proc. do 0,4 proc.

Wypłatą emerytur, także ze składek, które będą gromadzone w OFE, zajmie się ZUS. Zaproponowano wprowadzenie tzw. suwaka, czyli obowiązku stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą (w ratach co miesiąc).

Zdecydowano, że część obligacyjna aktywów zgromadzonych w OFE ma zostać przekazana do ZUS. Środki te trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. W funduszach pozostaną natomiast akcje.

Projekt zakłada też wprowadzenie okresowej, porównawczej stopy zwrotu OFE, którą będzie stanowił wskaźnik złożony w 90 proc. z indeksu WIG i w 10 proc. z trzymiesięcznej stawki WIBOR. Organ nadzoru ma publikować porównanie stóp zwrotu funduszy z benchmarkiem od 1 lipca 2014 roku do 30 czerwca 2016 roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ministerstwo Finansów | OFE | Jacek Rostowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »