Zmiany w OFE od 1 stycznia 2014 r.; wszystkie warianty rozwiązań w grze
Zmiany w funkcjonowaniu OFE, które będą efektem trwającego obecnie przeglądu systemu emerytalnego wejdą w życie prawdopodobnie od 1 stycznia 2014 roku. Teraz wszystkie warianty zmian są możliwe. Projekty ustaw jesienią trafią do parlamentu - poinformował Ludwik Kotecki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów.
Kotecki pytany czy wprowadzenie zmian w systemie emerytalnym możliwe jest jeszcze w tym roku, tak by wspierać finanse publiczne, a nie tylko koncentrować się na bezpieczeństwie emerytur, opowiedział:
- Absolutnie nie. Po pierwsze nie, bo gdyby przyświecał nam ten cel to ten przegląd byłby dużo wcześniej. Tu chodzi o jakość tej debaty, niczego nie powinno się robić w pośpiechu. Szczególnie, że najważniejsze, by ten system, który zostanie stworzony, czy zmodyfikowany prawdopodobnie od 1 stycznia 2014 roku, był stabilny, by wszyscy wiedzieli jak ma funkcjonować, jak mają być wypłacane emerytury, bo to jest ostatni dzwonek.
Przedstawiciel resortu finansów poinformował również, że jesienią planowane jest skierowanie odpowiednich projektów ustaw związanych z OFE do parlamentu.
- Wydaje mi się, by do końca roku jest czas, by przeprowadzić spokojną debatę nad przeglądem, wyciągnąć wnioski z tej debaty, stworzyć projekty legislacyjne i na jesieni przeprowadzić przez parlament prace legislacyjne. To wskazuje na to, że nie robimy tego ze względu, że mamy jakieś ukryte cele, czy załatwiamy problemy bieżące - powiedział Kotecki.
W ocenie Andrzeja Bratkowskiego z Rady Polityki Pieniężnej obecnie dobrym rozwiązaniem w sprawie OFE byłaby dobrowolność wyboru między funduszami emerytalnymi a ZUS.
- Dobrowolność byłaby dobrym rozwiązaniem i jedynym takim, który nie wprowadza elementu dodatkowego przymusu do systemu. Trzeba się zastanawiać w jaki sposób uwalniać rynek kapitałowy (od OFE - PAP), który nie jest de facto graczem rynkowym - powiedział.
- Gdyby była dobrowolność, to mielibyśmy do czynienia z jednorazowym przesunięciem części aktywów OFE do ZUS lub innej instytucji. Jest problem nie z obligacjami, ale z akcjami, chodzi o to by nikt nie usiłował ich na rynku sprzedawać na siłę oraz byśmy nie mieli do czynienia z sytuacją renacjonalizacji. Myślę, że te pakiety akcji można przekazać do Funduszu Rezerwy Demograficznej bądź prywatnym firmom, nawet OFE, ale z myślą, że chcemy się tego pozbyć, aby nie wywołać problemów na giełdzie. Można wprowadzić system motywacyjny dla zarządzających z faktyczną premią za zysk ze sprzedaży, a nie za zarządzanie - dodał.
Przedstawiciel resortu finansów poinformował, że koncepcja dobrowolności znajdzie się w przeglądzie, nad którym pracuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista INVEST-BANK, uważa, że stopniowe wygaszanie filara kapitałowego w systemie emerytalnym jest wstępem do jego likwidacji.
- Gdyby w 1999 roku OFE było w pełni dobrowolne dla wszystkich osób, nie mielibyśmy dzisiejszej dyskusji. Wydaje mi się, że ta propozycja stopniowego wygaszania II filara kapitałowego, jest elementem marginalizacji, gdzie na końcu jest likwidacja II filara - powiedział.
Zdaniem Koteckiego, po zmianach w OFE, ryzyko korekty na rynku SPW jest niewielkie, problem stanowią natomiast akcje znajdujące się w portfelach funduszy emerytalnych.
- Problem należy tak rozwiązać, by nie ucierpiała ani giełda, ani emeryt. By było to płynne przejście, by odpływ netto minimalizować w pierwszym okresie. Po stronie obligacji, gdzie właścicielem jest Skarb Państwa, ryzyko korekty jest małe. Problem natomiast jest po stronie akcji - powiedział główny ekonomista MF.
Poinformował, że resort finansów obstaje przy pomyśle, aby emerytury ze środków zgromadzonych w OFE wypłacał ZUS.
- System wypłat emerytur przez ZUS jest najtańszy z możliwych. To byłoby stopniowe, nie jednorazowe przenoszenie środków z OFE, żeby uniknąć efektu złej daty. My proponujemy 10 lat na stopniowe przekazywanie środków do ZUS i wypłatę przez ZUS. Mamy instytucję, która coraz lepiej funkcjonuje, nigdy nie miała opóźnień - powiedział Kotecki.
Wojciechowski zwrócił uwagę, że niepewność co do modelu wypłat emerytur z OFE, ogranicza możliwości wzrostu cen akcji na GPW.
- Jeżeli środki miałyby być przekazywane z OFE do ZUS czy budżetu, to OFE musiałyby sprzedać część aktywów - powiedział.
- W początkowym okresie spowodowałoby to dużą podaż instrumentów na rynku. Niepewność związana z tym jaki będzie docelowy kształt wypłaty emerytur kapitałowych, jest jedną z przyczyn, tego, że nie było na GPW wzrostów takich jak obserwowaliśmy na innych rynkach giełdowych. Odczytuję to jako wyraz niepewności inwestorów, czy OFE nie będą musiały w krótkim okresie sprzedać części aktywów - dodał.
Zgodził się z tym Andrzej Bratkowski, jednak uważa on, że w początkowej fazie wypłata emerytur kapitałowych będzie mogła odbyć się ze składki przekazywanej do OFE z budżetu państwa.
- Na pewno istnieje obawa na rynkach finansowych. Wcześniej czy później musi jednak dojść do sytuacji, w której OFE będą płaciły emerytury. Jeżeli będą, to nie jest tak, że będą musiałby upłynniać aktywa, dlatego, że dostają składkę. Jeżeli mówimy, że 1/10 ma być co roku przekazywana (z OFE do ZUS - PAP), to do pewnego momentu napływ składki będzie większy niż ten przekaz. Nie będzie sprzedaży aktywów. Rozumiem, że jest niepewność, dlatego trzeba tę kwestię jak najszybciej rozwiązać - ocenił członek RPP.
- OFE nie mogą być w nieskończoność instrumentem napędzającym popyt na giełdzie, w którymś momencie trzeba zacząć wypłacać emerytury - dodał.
Kotecki powiedział, że przegląd pokaże wszystkie możliwe warianty zmian w OFE, od utrzymania status quo do likwidacji OFE.
- Jesteśmy zobowiązani do przedstawienia przeglądu OFE. Przygotowujemy ten przegląd, który budzi wielkie emocje. Idea przeglądu jest prosta. Przedstawić diagnozę i przedstawić rozwiązania - powiedział.
- Przegląd nie będzie forsował żadnego konkretnego rozwiązania. Zgodnie z tym, co premier Rostowski zapowiedział, to będzie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Drobne poprawki są jeszcze wprowadzane. Pokazujemy wszelkie warianty i scenariusze, o których się mówi - dodał.
- Te warianty postaraliśmy się uporządkować, zebrać, usystematyzować. Przegląd w zamierzeniu rządu powinien wywołać merytoryczną debatę. Wychodzimy ponad ustawę. To idzie dużo dalej. Pokażemy szerszą diagnozę, te warianty będą próbą odpowiedzi na zmiany poczynione w 2011 roku - zaznaczył Kotecki.