PFR Solidarni zwyciężymy

Solidarni Zwyciężymy: Czy podczas pandemii Polacy mogli na siebie liczyć?

Pierwsze obawy związane z pandemią COVID-19 opadły. Gospodarka wraca na stare tory, a społeczne nastroje poprawiają się z każdym dniem. To właściwy czas, by chłodnym okiem spojrzeć na ostatnie miesiące i poszukać odpowiedzi: Czy Polacy zdali test na solidarność w tych niespokojnych czasach? Polski Fundusz Rozwoju zapytał o to Polaków.

Według badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie PFR w ramach kampanii "Solidarni Zwyciężymy", najczęściej pojawiały się inicjatywy mające na celu pomoc seniorom i sąsiadom (47 proc.), wsparcie służb medycznych m.in. poprzez szycie maseczek lub zapewnianie pożywienia na czas wytężonej pracy na pierwszej linii frontu walki z pandemią (37,6 proc.) oraz pomocy osobom przebywającym na kwarantannie (37,2 proc.).

- Wyniki badania oficjalnie potwierdzają to, co my mamy możliwość obserwować od początku uruchomienia przez nas Tarczy Finansowej. Wsparliśmy już kilkaset tysięcy polskich firm i pracowników i to ich historie radzenia sobie z wyzwaniami, jakie przyniosła trudna rzeczywistość, stały się dla nas inspiracją do rozpoczęcia kampanii "Solidarni Zwyciężymy" i ogłoszenia konkursu promującego prawdziwych bohaterów - ocenia Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Podkreśla też, że chociaż często - postawy warte naśladowania - umykały w natłoku przytłaczających negatywnych informacji, to w trudnych sytuacjach Polacy mogli liczyć na siebie nawzajem.

Reklama

Większość pomagała

Według badania jedynie jeden na pięciu Polaków (23,9 proc.) twierdzi, że w czasie pandemii nie podejmował żadnych działań mających na celu wsparcie innych ludzi. Pozostali najczęściej angażowali się w pomoc przedsiębiorcom dotkniętych kryzysem (37,3 proc.) i troszczyli się o najbliższych (32,5 proc.). Pomoc osobom w kwarantannie zadeklarowało 15,7 proc., a udział finansowy w publicznych zbiórkach organizowane na rzecz radzenia sobie ze skutkami pandemii - 15 proc. Dla firm ważne było również to, by nie wycofywać zaliczek i odwoływać zarezerwowanych wyjazdów, wesel lub chrzcin, a zamiast tego przesuwać je na inny termin po pandemii. Tak zrobiło 12,4 ankietowanych.

Na stronie solidarnizwyciezymy.pl można przeczytać historie pomocy innym i przykłady działań podejmowanych inicjatywy społeczne ukierunkowanych na wsparcie w trudnych tygodniach zamrożenia gospodarki. Pani Janina, która pomimo tego, że ma 96 lat, szyła maseczki dla pracowników świdnickiego szpitala. 17-latek zdecydował się pomagać samotnym, porzuconym lub zagrożonym osobom, najpierw w pojedynkę, by z czasem zarządzać już grupą chętnych do współpracy. Niepełnosprawny sportowiec przekazał pieniądze na wyjazd na mistrzostwa świata jednemu ze szpitali a pracownicy biur księgowych walczyli o każdego przedsiębiorcę przygotowując wnioski o wsparcie. Często to właśnie oni podnosili swoich klientów na duchu, gdy ci tracili nadzieje, że wyjdą z lockdownu cało.

Solidarnie w pandemii

W pomoc zaangażowało się również państwo, przygotowując dla przedsiębiorców szereg rozwiązań wspierających płynność i mających na celu utrzymanie miejsc pracy. Do tej pory - przypomnijmy - z tarczy antykryzysowej przedsiębiorcy pozyskali ponad 12,6 mld zł dofinansowania do wynagrodzeń dla 3 mln pracowników; 1,79 mln pożyczek na kwotę 8,9 mld zł; 2,24 mln świadczeń postojowych na kwotę 4,4 mld zł. Zwolnienie z obowiązku opłacania składek ZUS to wartość 16,6 mld zł. Do tego z Tarczy finansowej PFR skorzystało ponad 345 tys. firm. Do nich trafiło ponad 60 mld zł na ratowanie łącznie ponad 3 mln miejsc pracy.

Pandemia koronawirusa odcisnęła ślad na niemal każdej dziedzinie naszego życia, a jej efekty mimo optymistycznych prognoz będą odczuwalne w biznesie jeszcze przez długi czas. Są jednak i pozytywne skutki kryzysu. To nie tylko większa kreatywność w działaniu i otwartość na innowacyjne rozwiązania, ale również - wspomniana już - większa solidarność pracodawców z pracownikami.

Przedsiębiorca, który pomimo ciężkiej sytuacji finansowej, postanowił nie zwalniać pracowników, to przykład, który - wynika z badania PFR - można było często obserwować. Pracodawcy wykazali się walką nie tylko o swój biznes, ale i o zachowanie miejsc pracy w ocenie 17,5 proc. ankietowanych, a pracownicy większą elastycznością i otwartością na zmianę formy pracy zdaniem 25 proc. pytanych.

- Pandemia koronawirusa mimo tego, że nas bardzo zaskoczyła, nauczyła nas - zarówno pracodawców i pracowników - dużej elastyczności i dostosowania się do kryzysowej sytuacji i nowych wyzwań. Niewątpliwie dzięki zdobytym w tych trudnych dla wszystkich miesiącach doświadczeniom i umiejętnościom, pracodawcy oraz pracownicy będą odporniejsi na ewentualne kryzysy w przyszłości - mówi Paweł Borys, Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Biznes się zmienia

Nowa sytuacja wymusiła na firmach podjęcie szeregu działań, by poradzić sobie z pandemią. Pracodawcy walczyli o utrzymanie miejsc pracy, ale nie tylko ich wysiłki miał znaczenie. Pracownicy mogli mieć również ogromny wpływ na sytuację firmy i ratowanie jej przed kryzysem. W badaniu w ramach kampanii "Solidarni Zwyciężymy" zapytano Polaków o to, w jaki sposób pracownicy mogą najbardziej skutecznie pomóc firmie radzić sobie ze skutkami epidemii.

Wsparcie w zapewnieniu bezpieczeństwa w czasie pracy i zachowaniu restrykcyjnych warunków - to naturalne formy wsparcia dla 40 proc. ankietowanych. Co trzeci pytany wskazuje także, że pracownicy pełnili istotną rolę przy dostosowaniu się przedsiębiorstwa do nowych warunków. 35,4 proc. Polaków potwierdza, że skutecznym sposobem na wsparcie pracodawcy była zgoda pracownika na zmianę organizacji pracy, jak np. obniżenie wymiaru czasu pracy, zmiana miejsca czy zmiany organizacyjne. Co czwarty Polak (27,6 proc.) uważa, że ważne jest poszukiwanie nowych pomysłów oraz sposobów na poradzenie sobie z trudnościami.

To samo pytanie zadano pracodawcom. Docenili oni kreatywność oraz gotowość pracowników na wprowadzenie zmian dostosowawczych. Wyniki badania PFR potwierdzają, że w trosce o wspólne dobro Polacy potrafili współpracować nawet w najtrudniejszych sytuacjach: 44,7 proc. pracowników oraz 48,6 proc. pracodawców zgodnie przyznają, że solidarność odgrywa kluczową rolę w procesie wychodzenia firmy z kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19.

- - - -

Polacy udowodniali wielokrotnie, że w czasach kryzysu potrafią się zjednoczyć, a dobro drugiej osoby jest tak samo ważne, jak ich samych. Niech inni się dowiedzą, że solidarność podczas COVID-19 nie uległa zamrożeniu.

Do konkursu "Solidarni Zwyciężymy" wciąż jeszcze można wysyłać zgłoszenia. Może to zrobić każdy. Zaproponowana historia może dotyczyć nas samych, jak i kogoś, kogo działanie uznaliśmy za warte dostrzeżenia i naśladowania. Najciekawsze historie, które zostaną wyróżnione w konkursie "Solidarni Zwyciężymy" - opiszemy w Interii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »