Głodowe emerytury. Co robić, aby podnieść wysokość świadczenia?

- Gwarancja ochrony wpłaconego kapitału i braku zmian w systemie - tylko pod tymi warunkami Polacy przystąpią do Pracowniczych Planów Kapitałowych - ocenia Dorota Dula, ekspert Mentor SA i BCC. Automatyczne zapisy do PPK ruszą w 2023 roku.

  • W Polsce emerytura to dziś 54 proc. ostatniej pensji
  • W 2060 r. emerytura stanowić będzie ok. 25 proc. ostatniej pensji
  • Osoby, które chcą mieć wyższe świadczenie muszą odkładać dodatkowe pieniądze z myślą o emeryturze
  • Mogą to robić w ramach programów takich jak PPK
  • Od 2023 r. zapis pracownika do PPK będzie automatyczny

- Wszystkie szacunki pokazują, że w 2060 r. stopa zastąpienia, czyli wysokość emerytury w porównaniu do ostatniej pensji, nie będzie przekraczała w Polsce 30 proc. Stąd programy takie, jak Pracownicze Plany Kapitałowe - rząd przewidywał że przystąpi do nich 60 proc. pracowników, potem szacunki zmieniano. Dziś mamy w PPK 30 proc. pracowników, czyli o połowę mniej niż zakładano, a i tak rząd mówi o sukcesie - wskazuje Dula.

Reklama

Jak przypomina rozmówczyni Interii Biznes, program istnieje dopiero od kilku lat. 

- Wszyscy mamy nadzieję, że w końcu spotka się z większym odzewem, ale problemem jest przede wszystkim brak zaufania do systemu - mówi

- Polacy boją się po prostu, że za kilka lat program przestanie istnieć w obecnej formie, a oni stracą swoje środki. W tej kwestii pracownicy są zresztą zgodni z pracodawcami. Jest też obawa o bezpieczeństwo środków inwestowanych na giełdzie. Wszystko to ma - niestety - uzasadnienie - dodaje. 

Budowanie zaufania

Ekspertka przypomina, że "państwu przez lata nie udało się zbudować zaufania obywateli do takich programów, ani nauczyć społeczeństwa podstaw ekonomii". 

- Nie pomogły choćby kolejne burze wokół Otwartych Funduszy Emerytalnych - co pewien czas słyszymy, że będą likwidowane lub reformowane - stwierdza. 

- Sam moment wdrażania PPK też nie był najszczęśliwszy - najpierw pandemia, potem inflacja i zawirowania na światowych rynkach, a do tego zła atmosfera wokół Polskiego Ładu. I jeszcze zbyt ambitne założenia, że Polacy masowo dołączą do nowego systemu w ciągu dwóch lat. Dlatego lepiej było w pewnym momencie zatrzymać ten program albo go wydłużyć, ale tak się nie stało. W dodatku co czwarty uczestnik PPK nie chce zadeklarować, że na pewno w nim pozostanie, a zatem wyniki mogą się jeszcze pogorszyć - wylicza. 

- Pracodawcy postrzegają PPK jako benefit dla pracowników, bo odprowadzają część ich składki, ale widzą też, że sami pracownicy nie traktują składek na PPK jako dodatkowego elementu wynagrodzenia. Dostrzegają wprawdzie znaczenie systemu, nie widzą jednak powodu, by promować go wśród pracowników. Kiedy wprowadzano PPK obawiano się, że pracodawcy będą wręcz zniechęcać do PPK. Ustawa przewidziała nawet kary w takiej sytuacji, ale takie sytuacje były sporadyczne. Pracodawcy pozostają wobec PPK neutralni - tłumaczy. 

- Od 2023 r. pracownicy będą zapisywani do PPK automatycznie - oczywiście będą mogli zrezygnować, muszą się jednak pofatygować i złożyć odpowiednią deklarację. Jesteśmy jednak społeczeństwem przekornym, zwłaszcza gdy nie jesteśmy do czegoś przekonani, a w dodatku wiąże się to z obniżeniem naszego wynagrodzenia. Nie ma też żadnej akcji promującej PPK. Nie jestem więc optymistką - liczba uczestników PPK może wzrosnąć na początku roku, ale gdy w maju pracownicy zobaczą wypłaty obniżone o składkę właśnie na PPK, może się to gwałtownie zmienić. Kluczem jest edukacja, a nie przymus - mówi ekspertka BCC.

Kluczem jest edukacja, a nie przymus

- Jeśli nie postawimy na porządną edukację - zamiast krótkich i powierzchownych kampanii informacyjnych - i nie wyjaśnimy Polakom, co PPK mogą im dać, to niewiele z tego programu wyniknie. Na pytanie o to, co zachęciłoby ich do wejścia do systemu i pozostania w nim, Polacy wymieniają gwarancję co najmniej zwrotu wpłaconego kapitału i stabilność przepisów. Ciekawe, że o wiele mniej wagi przywiązują np. do ulg podatkowych - zastanawia się Dula. 

- Można oczywiście robić szacunki, o ile wyższą emeryturę zapewnią nam PPK, ale są one bardzo zawodne, co pokazały ostatnie miesiące na giełdzie czy na rynku obligacji. Przy programach długoterminowych wielu czynników po prostu nie da się przewidzieć. Na stronie "Moje PPK" jest kalkulator, gdzie można samemu oszacować zyski z udziału w programie, tyle że nie wiadomo, jakie założenia przyjąć do tych obliczeń. Jedno wiadomo na pewno - przyszłe emerytury będą niskie, by nie powiedzieć głodowe, a 30 proc. stopa zastąpienia to naprawdę niewiele. Każdy może sam zastanowić się, z czego musiałby dziś zrezygnować, gdyby zaczął zarabiać 1/3 tego co dotąd - ostrzega ekspertka. 

Rozmawiał Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »