Nowy trend w zakupach - platformy przejmują mniejsze transakcje, także finansowe
Konsumenci nie interesują się tym, skąd pochodzi dana usługa i kto ją świadczy, chcą z niej po prostu korzystać łatwo, szybko i jak najtaniej. To tak jak prąd w gniazdku elektrycznym - nie zastanawiamy się, jaka elektrownia go wytworzyła - tłumaczy Grzegorz Szulik, założyciel i twórca platformy Honey Payment.
- Platformy finansowe przejmują mikrotransakcje od banków
- Automatyzacja pozwala obniżyć opłaty transakcyjne do minimum
- Klienci wybierają najpierw miejsce zakupu, dopiero potem - towar czy usługę
- Platformy zakupowe dają sprzedawcom dostęp do setek tysięcy klientów naraz
- Finansowy market place oznacza, że z jednego miejsca klient ma dostęp do nieskończonej liczby usług finansowych. Nie tyle odbieramy bankom ich tradycyjne czynności, co raczej je upraszczamy. Oprócz założenia konta czy posiadania karty, użytkownicy mogą korzystać z usługi cashback, opłacić bilet miejski czy parkingowy jak również wziąć kredyt. Nie tworzymy więc nowych usług, ale zbieramy w pakiet te już istniejące. W efekcie taka oferta jest szersza niż może zaproponować pojedynczy bank. Co więcej - obsługa dużego i małego klienta czy transakcji wymaga od banku podobnej pracy, dlatego banki wolą skupić się na klientach większych i bardziej zamożnych. U nas wiele procesów jest całkowicie zautomatyzowanych, a zatem tańszych, możemy więc sięgnąć po te części rynku, które nie są opłacalne dla innych - deklaruje Szulik.
- Pokolenie Z nie interesuje się tym, skąd pochodzi dana usługa i kto ją świadczy, chce z niej po prostu korzystać w sposób łatwy i szybki, a w dodatku jak najtaniej. To tak jak prąd w gniazdku elektrycznym - chcemy z niego korzystać i nie zastanawiamy się z jakiej elektrowni pochodzi. Platformizacja sprzedaży w internecie oznacza skupienie się przez użytkownika na zakupie konkretnego towaru, a nie na tym skąd on pochodzi. Platforma dropshoppingowa dokonuje za niego wstępnej selekcji dostawców i towarów, wybiera tylko oferty sprawdzone i gwarantujące odpowiednia jakość, umożliwia szybką płatność - także na raty - i ewentualny zwrot. To też trafia w potrzeby generacji Z, stąd już dziś popularność platform takich jak Allegro czy Amazon, a ten trend będzie się jeszcze nasilał - w jednym miejscu będziemy kupować czy rezerwować wszystkie potrzebne towary czy usługi. Partnerzy, którzy dołączają do platformy, mają za to w jednym miejscu dostęp do setek tysięcy klientów, w dodatku skala obrotu pozwala na maksymalna obniżenie prowizji dla pośrednika. W samej branży beauty przez platformy zakupowe przechodzą co roku towary warte 300 mln zł. - szacuje rozmówca Interii Biznes.
- Bony do zakupów okazjonalnych pojawiły się w Polsce razem z Grouponem. Wszyscy jesteśmy "przetowarowani" i często, gdy chcemy kupić komuś prezent, po prostu nie wiemy co wybrać. Platforma do takich zakupów daje nam nowe pomysły albo pozwala na zakup luksusowego dobra w okazjonalnej cenie. To coraz bardziej popularny sposób robienia prezentów - mówi Szulik.
- Internet nie zna granic, polski market place może więc świadczyć usługi także w innych krajach. Kluczem jest znalezienie partnerów na konkretnych rynkach, świadcząc usługi bankowe np. w Niemczech platforma musi współpracować z niemieckimi bankami. To jednak bariera możliwa do pokonania, bo - choć każdy rynek ma swoją specyfikę - klienci mają dziś wszędzie podobne oczekiwania: szybkość, jakość i łatwość dostępu - podsumowuje prezes Honey Payment.
Rozmawiał Wojciech Szeląg