Santander BP oszacował straty spowodowane wakacjami
Trzeci największy polski bank, Santander Bank Polska, oszacował wstępnie, że na wakacjach kredytowych, które wejdą w życie w piątek, straci 1,4 mld zł. I to przy założeniu, że tylko połowa uprawnionych kredytobiorców wyśle na nie spłaty swoich zobowiązań hipotecznych. Bank rozpozna straty jeszcze w lipcu za ten i za przyszły rok wakacji.
- Zaksięgujemy całość (strat wynikających z "wakacji") na ten rok i przyszły przy założeniu, że połowa klientów będzie w nich uczestniczyć. Na podstawie wyników badań naszych klientów będzie to 1,4 mld zł, które zaksięgujemy w lipcu - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji wyników banku w drugim kwartale prezes Michał Gajewski.
Zgodnie z zasadami księgowymi, banki powinny rozpoznać straty w tym roku, w którym wchodzą w życie powodujące je przepisy. Dlatego Santander BP zdecydował się całość strat rozpoznać w tym roku. Wakacje, czyli możliwość zawieszenia spłaty rat przez uprawnionych kredytobiorców hipotecznych, obejmują sierpień i wrzesień oraz dwa miesiące w ostatnim kwartale tego roku, a następnie jeden miesiąc w każdym kwartale przyszłego roku.
Według szacunków bankowców, wakacjami mogą być objęte kredyty hipoteczne o wartości 400 mld zł. Z kolei według wyliczeń z raportu "Wpływ czynników regulacyjnych i fiskalnych na wyniki finansowe banków w I kwartale 2022 roku" ogłoszonego w lipcu przez Warszawski Instytut Bankowości, gdyby wszyscy uprawnieni skorzystali z wakacji, banki straciłyby od 11,3 mld zł do 16,0 mld zł odsetek oraz 8,7 do 13,3 mld zł z tytułu marży, w zależności od tego jak wysoko zajdą jeszcze stopy procentowe. Mogłoby to być nawet 30 mld zł strat, jeśli podstawowa dla oprocentowania kredytów hipotecznych stopa WIBOR osiągnęłaby 10 proc.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Bank Millennium zdecydował o uruchomieniu planu naprawy z powodu wchodzących w życie wakacji kredytowych. Oszacował, że straty jego grupy mogą wynieść 1,8 mld zł, co będzie oznaczało stratę bilansową za III kwartał tego roku i możliwość obniżenia się współczynników kapitałowych poniżej wymogów Komisji Nadzoru Finansowego.
Santander BP twierdzi, że ma nadwyżkę kapitałów w wysokości 10 mld zł ponad wymogi regulacyjne i wakacje kredytowe jej nie zjedzą. Zjedzą natomiast przychody odsetkowe banku, które w tym roku rosły wskutek podwyżek stóp. Dzięki nim marża odsetkowa NIM wzrosła w II kwartale tego roku do 5,25 proc. W I połowie roku wynik z tytułu odsetek wzrósł do 6,46 mld zł czyli o 62 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2021.
- Nadwyżka związana ze wzrostem stóp została zjedzona przez te pomysły (wakacje kredytowe) i banki nie mają żadnego bonusu w związku ze wzrostem stóp - powiedział Michał Gajewski. - Widzimy topniejące kapitały, coraz większe obciążenia. Mamy nadwyżkę kapitałów 10 mld zł, ale rentowność jest poniżej kosztu kapitału. Nie wygląda to dobrze - dodał.
Rentowność banku (wskaźnik ROE) wyniosła w II kwartale tego roku 10,3 proc., ale implikowany koszt kapitału w związku ze wzrostem ryzyka w polskim sektorze bankowym poszybował jeszcze wyżej.
W tej sytuacji banki obciążone dodatkowo licznymi podatkami i opłatami regulacyjnymi wchodzą w gospodarcze spowolnienie. Santander BP obliczył, że w I półroczu tego roku utworzył dodatkowo rezerwy na pokrycie kosztów ryzyka prawnego kredytów hipotecznych w walutach w wysokości 947 mln zł, poniósł koszty powołania systemu ochrony instytucjonalnej IPS w wysokości 407 mln zł, wpłacił na Bankowy Fundusz Gwarancyjny 267 mln zł. Oprócz tego podatek bankowy i CIT wyniosły 1,1 mld zł. A teraz do obciążeń banków dochodzą jeszcze wakacje kredytowe.
Pomimo silnego hamowania gospodarki na razie w portfelach banków nie widać pogorszenia się jakości kredytów.
- W polskiej gospodarce widać coraz więcej znaków wyhamowania, sytuacja naszych klientów była jednak stabilna (...) Nastąpił lekki wzrost przeterminowań (kredytów) w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, a także dla dużych klientów korporacyjnych, gdzie były przekwalifikowania do portfela niepracującego - powiedział Michał Gajewski.
Bank utworzył w I półroczu 230 mln zł odpisów na psujące się kredyty w porównaniu do 627 mln zł w I połowie zeszłego roku.
Michał Gajewski dodał, ze wakacje kredytowe spowodują, że banki będą pod silną presją na zarządzanie ceną depozytu i ceną kredytu, gdyż wakacje obniżą bardzo mocno ich przychody odsetkowe. Santander BP wystąpił o zgodę do Ministerstwa Finansów na emisję obligacji dla klientów detalicznych. Emisja taka byłaby alternatywą dla finansowania się przez bank z depozytów klientów i zmniejszyła presję w wyścigu o depozyty. Na razie bank ma bardzo wysoką płynność, a norma LCR wynosi 160 proc.
Po pierwszym półroczu Santander BP miał 1,6 mld zł zysku netto w porównaniu do 374 mln zł w i połowie 2021 roku.
Jacek Ramotowski