Dane z USA nie zdemolowały rynku
Mocno zaskakujące dane inflacyjne z USA (kolejny "szokujący" wzrost inflacji CPI w czerwcu) i nasilenie oczekiwań na podwyżki stóp Fed (w grze zaczyna być ruch o 100 pb w lipcu) nie zdemolowały rynku. Rynek wierzy w dezinflacyjną recesję i nawet jeśli Fed teraz mocniej podwyższy stopy, to później będzie szybko przechodzić do obniżek stóp.
Inflacja CPI w czerwcu znacznie przebiła oczekiwania, rosnąc do 9,1 proc. r/r (kons.: 8,8 proc. r/r) z 8,6 proc. r/r w maju, a inflacja bazowa (CPI bez żywności i energii) spadła mniej od oczekiwań - do 5,9 proc. r/r (kons.: 5,7% r/r) z 6,0 proc. r/r.
Spadek inflacji bazowej nie oznacza, że hamuje fundamentalna presja inflacyjna. Impet inflacji bazowej (śr. 3m proc. m/m SA) w dalszym ciągu przyspiesza, pomimo tego, że dynamika roczna spada za sprawą efektu wysokiej bazy. W dalszym ciągu przyspiesza też impet cen całego szeregu kategorii, w tym m.in. "schronienia" (czynsze i koszty właścicieli mieszkań), usług, posiłków poza domem czy nowych samochodów. W ciągu miesiąca ceny ogółem wzrosły o 1,3 proc., choć za aż połowę z tego wzrostu odpowiadają ceny energii (7,5 proc. m/m), z czego paliwa aż o 11,2 proc. m/m. Jako ciekawostkę obrazującą dotkliwość podwyżek cen paliw w USA można wskazać, że ich roczna dynamika (59,9 proc. r/r) jest wyższa niż w Polsce (46,7 proc. r/r).
Podwyżki cen paliw w USA są też silnie odczuwalne ze względu na bardzo ograniczony transport publiczny oraz wysokie spalanie paliw w samochodach w USA. Wysoka inflacja pogłębia skalę spadku realnych dochodów Amerykanów, która w czerwcu wyniosła 3,6 proc. r/r. Uwzględniając przy tym wpływ podwyżek stóp w USA, perspektywy dla konsumpcji rysują się w ciemnych barwach. Pozwala to oczekiwać, że słabszy popyt w końcu doprowadzi do odwrócenia dotychczasowych tendencji - tzn. spowolni impet inflacji bazowej. Dynamika roczna inflacji powinna w lipcu być już niższa, m.in. ze względu na spadek cen paliw i efekt wysokiej bazy. Ze względu na arytmetykę czerwiec prawdopodobnie wyznaczył szczyt CPI w tym cyklu.
Dane inflacyjne będą silną przesłanką dla członków FOMC za koniecznością dalszego agresywnego ponoszenia stóp procentowych - oczekujemy, że posiedzeniu pod koniec lipca stopy Fed zostaną podniesione o 75 pb, ale nie zdziwimy się jeśli Komitet zdecyduje się na silniejszą reakcję.
Zaskakujące dane inflacyjne z USA pchnęły EURU/SD do "parytetu" po raz pierwszy od 2002, ale od razu po przebiciu 1,00, kurs odbił "powyżej 1". Złoty pozostawał pod presją awersji do ryzyka i spadku EUR/USD, ale kursy EURPLN i USD/PLN nie przebiły maksimów z poprzedniej sesji.
Presja na złotego i inne waluty EMFX widoczna w ciągu ostatnich dni, a także "ratunkowa" podwyżka stóp na Węgrzech wzmogła nieco oczekiwania na podwyżki stóp NBP. Implikowana przez kontrakty FRA ścieżka stóp NBP przesunęła się w górę o 30pb. Rentowności obligacji wzrosły o ok. 20 pb.