Dolar lekko się osłabił

Protokół z lipcowego posiedzenia FOMC nie wywołał wielkiej zmienności na rynkach. Dolar lekko się osłabił, zmiana notowań EUR/USD była jednak kosmetyczna. W pierwszej reakcji po publikacji indeksy giełdowe zyskały. Na koniec dnia jednak zamknęły się na minusie. Rynek nie dowiedział się niczego nowego. Prawdopodobnie do września nie zmieni się nic w nastawieniu Fed-u. Być może nowe wskazówki zostaną zaprezentowane w Jackson Hole - podczas sympozjum bankierów centralnych - choć to też jest wątpliwe.

Protokół z lipcowego posiedzenia FOMC nie wywołał wielkiej zmienności na rynkach. Dolar lekko się osłabił, zmiana notowań EUR/USD była jednak kosmetyczna. W pierwszej reakcji po publikacji indeksy giełdowe zyskały. Na koniec dnia jednak zamknęły się na minusie. Rynek nie dowiedział się niczego nowego.  Prawdopodobnie do września nie zmieni się nic w nastawieniu Fed-u. Być może nowe wskazówki zostaną zaprezentowane w Jackson Hole - podczas sympozjum bankierów centralnych - choć to też jest wątpliwe.

Po pierwszej reakcji rynku można zakładać, że "minutki" zostały zinterpretowane w sposób "gołębi".

Fed nadal będzie walczyć z inflacją (to już wszyscy wiedzieliśmy). Zostało podkreślone, że w pewnym momencie właściwe będzie spowolnienie tempa podwyżek stóp procentowych. To jednak nie wiadomo kiedy nastąpi i będzie zależeć od oceny wpływu podwyżek na aktywność gospodarczą i inflację. Przyjdzie nam zatem poczekać na rozstrzygnięcie a we wrześniu ponownie w centrum uwagi będą dane CPI za sierpień oraz raport z rynku pracy.  Do tego czasu rynek będzie musiał zadowolić się publikacjami drugiego kalibru. Z pewnością sympozjum w Jackson Hole - w Górach Skalistych - będzie bacznie obserwowane (25-27 sierpnia). Wydarzenie może nabrać w pewnym momencie znaczenia, ze względu na przysłowiowy okres ogórkowy oraz fakt, że historycznie to właśnie podczas tego "eventu" dochodziło do ważnych komunikatów ze strony przedstawicieli Fed-u. Nie oznacza to oczywiście, że i tym razem tak będzie.

Reklama

Dziś decyzje w sprawie stóp procentowych będzie podejmował Norges Bank oraz CBT. Bank centralny Norwegii podniesie prawdopodobnie koszt pieniądza o 50 punktów bazowych do poziomu 1,75 proc. To już jest mocno wycenione. Dane o inflacji zaskoczyły, CPI wzrósł do 6,8 proc. a bazowy wskaźnik do 4,5 proc.

Bank będzie musiał skorygować swoje prognozy dotyczące inflacji w nowym raporcie na temat polityki monetarnej we wrześniu. Jeśli Norges Bank będzie dziś restrykcyjny i jednocześnie przedstawiciele banku zasygnalizują kolejny ruch o podobną wartość we wrześniu, wówczas NOK powinien umocnić się względem euro.

 Z kolei po banku centralnym Turcji oczekuje się pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Średnioterminowe oczekiwania inflacyjne nie są zakotwiczone i osiągnęły poziom około 70% (na koniec tego roku).

Kurs USDTRY zbliża się do swoich maksimów z grudnia 2021 roku. To pokazuje, że żadne z działań tureckich decydentów nie przyniosły zamierzonych efektów. Mowa tu o depozytach chronionych przed ryzykiem kursowym, przymusowym przewalutowaniach przez eksporterów czy ograniczeniu sald walutowych dla przedsiębiorstw. Rynek wie, że CBT nie zgodzi się na podwyżkę stóp, byłoby to wbrew woli prezydenta Erdogana.

Łukasz Zembik DM TMS Brokers

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »