Dolar w odwrocie, forint w ataku
Wtorek przynosi wyraźniejsze osłabienie dolara, chociaż handel na Wall Street zakończył się niewielką przeceną, a rentowności amerykańskich obligacji pozostały wokół 1,6450 proc. po wczorajszym podbiciu (10-latki). Być może dlatego, że temu pesymizmowi nie ulegli inwestorzy azjatyccy - indeksy giełdowe poszły w górę, w tym wyraźnie odreagował tajwański TAIEX po wcześniejszym silnym spadku.
Sytuacja na rynkach 18 maja
Warto odnotować kilka wypowiedzi oficjeli FED. Uchodzący za "jastrzębia" Robert Kaplan powtórzył, że oczekiwałby dyskusji nt. taperingu wcześniej, niż później, a podwyżka stóp procentowych mogłaby mieć miejsce w 2022 r. Tym samym większą uwagę przyciągnęły słowa wiceprezesa Richarda Claridy, które w zasadzie były zbliżone do tego co poznaliśmy tydzień temu - FED powinien z być "dostrojony" na kolejne odczyty inflacji i nie wahać się, jeżeli konieczne będą jakieś działania w sytuacji, kiedy ta byłaby wyższa od prognoz. Na dużą zmienność w danych inflacyjnych nastawia się też Raphael Bostic.
Reasumując, przekaz płynący z FED pomału się zmienia - już nie zaprzeczamy i nie zaklinamy rzeczywistości, tylko uważnie obserwujemy. To może dawać pole do dalszego wzrostu rentowności obligacji, a co z dolarem? Tutaj wiele będzie zależeć od tego na ile inne banki centralne będą bardziej zdecydowane działać wcześniej, już w najbliższych miesiącach.
Niemniej prostej reguły nie ma. Wchodzimy w okres pewnego chaosu i trudności interpretacyjnych w obszarze rynku walut. Przykład? Dolar australijski jest dzisiaj w gronie najsilniejszych walut, chociaż zapiski RBA pokazały, że decydenci upierają się przy tym, że najwcześniejszym terminem na podwyżkę stóp w Australii jest rok 2024. Teoretycznie AUD i NZD to Antypody, waluty na najbardziej wrażliwe na wahania risk-on/risk-off, a praktycznie? To techniczne odreagowanie wczorajszego ich spadku.
W gronie najsilniejszych walut pozostaje też węgierski forint, gdzie widać dyskontowanie potencjalnej podwyżki stóp procentowych już w czerwcu.
W pozostałych tematach uwagę przyciąga funt po tym, jak jeden z członków BOE (Vlieghe) dał do zrozumienia, że spodziewane przyspieszenie gospodarki powinno pociągnąć za sobą decyzje o ograniczeniu ultra-luźnej polityki monetarnej (zwłaszcza w obszarze skupu aktywów). W efekcie kurs GBP/USD zbliżył się do 1,42.
OKIEM ANALITYKA - zmiana paradygmatów
Inflacja nie jest problemem dla FED, ale może być dla innych banków, chociaż nie wszystkie to teraz sygnalizują - taką narrację próbuje nieco na siłę przyjmować teraz rynek, czego efektem jest wyraźne osłabienie dolara na szerokim rynku. Dzieje się tak mimo, że Wall Street nie pobiła ostatnich szczytów, a rentowności obligacji zaczęły zawracać w górę. Dotychczas te sygnały względnie dobrze współgrały z zachowaniem się dolara. Będą nowe paradygmaty? Teoretycznie rynki są w stanie uwierzyć we wszystko, co chociażby w ostatnich miesiącach obrazuje rynek kryptowalut, chociaż czy to słuszne podejście?
Sporządził: Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ