Fed nie zwalnia tempa. Kolejna duża podwyżka stóp w USA
Stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych rosną po raz kolejny - Fed zdecydował właśnie o podwyżce o 0,75 pkt proc. (po raz czwarty z rzędu w tej skali). To jednocześnie - w odpowiedzi na wzrost inflacji - 6. podwyżka w tym roku, co oznacza, że główna stopa procentowa znalazła się w przedziale 3,75-4,0 proc. Następne posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) zaplanowane jest na 13-14 grudnia.
"W ostatnich miesiącach wzrost liczby miejsc pracy był solidny, a stopa bezrobocia pozostaje niska. Inflacja pozostaje na wysokim poziomie, odzwierciedlając nierównowagę podaży i popytu związaną z pandemią, wyższymi cenami żywności i energii oraz szerszą presją cenową" - napisano w komunikacie po decyzji FOMC.
Nadal mamy przestrzeń dla dalszych podwyżek stóp proc. w USA, chociaż tempo wzrostu stóp proc. będzie musiało w końcu się obniżyć - powiedział prezes Fedu Jerome Powell podczas konferencji w środę po posiedzeniu Rezerwy.
- W pewnym momencie właściwe będzie spowolnienie tempa wzrostu stóp proc., aby sprowadzić inflację do naszego celu 2 proc. Istnieje znaczna niepewność wokół tego poziomu stóp procentowych - wskazywał prezes Fedu.
- Mimo to wciąż mamy jeszcze przestrzeń dla podwyżek. A dane napływające od naszego ostatniego spotkania sugerują, że ostateczny poziom stóp procentowych będzie wyższy, niż wcześniej oczekiwano. Nasze decyzje będą zależeć od całości napływających danych i ich implikacji dla perspektyw aktywności gospodarczej i inflacji. Będziemy nadal podejmować decyzje z posiedzenia na posiedzenie, komunikując je tak jasno, jak to możliwe - dodał.
Fed rozpoczął zacieśniać politykę pieniężną w marcu tego roku - była to odpowiedź na rosnącą w USA inflację. Pierwsza podwyżka wyniosła tylko 0,25 pkt proc. (przedział 0,25-0,50 proc.). Kolejne miesiące przynosiły coraz gorsze odczyty inflacji, a Fed z każdym kolejnym posiedzeniem rozpędzał się, jeśli chodzi o podwyżki stóp proc.
W maju było to już 0,50 pkt proc., a następnie trzykrotnie po 0,75 pkt proc. - w czerwcu, lipcu i wrześniu. Teraz w listopadzie Fed dołożył kolejne 0,75 pkt proc. - w efekcie główna stopa procentowa znalazła się w przedziale 3,75-4,0 proc.
Ekonomiści przed decyzją wskazywali, że czwarta z rzędu podwyżka stóp procentowych Fedu o 0,75 pkt proc. była właściwie pewna.
- Tę skalę ruchu wyceniają też w pełni kontrakty fed fund futures. Mniejszy ruch byłby zatem ogromnym rozczarowaniem dla rynków finansowych i spowodowałby wyprzedaż dolara. Przyszłe decyzje Fed, od grudniowej począwszy, stoją jednak pod znakiem zapytania i rynek już czeka na sygnały dot. przyszłego gołębiego zwrotu Rezerwy Federalnej - napisali analitycy Ebury.
Inflacja w czerwcu sięgnęła w USA 9,1 proc. - był to najwyższy poziom od ponad 40 lat. Od tego czasu poziom cen wyhamowuje - do 8,5 proc. w lipcu i 8,2 proc. we wrześniu.
Przypomnijmy, że Fed we wrześniu podniósł stopy procentowe o 75 punktów bazowych (0,75 pkt proc.) - przedział dla głównej stopy proc. wynosił wtedy 3,0-3,25 proc. i był najwyżej od 14 lat. Z prognoz makroekonomicznych, które wtedy opublikowano, wynikało że stopy proc. będą na poziomie 4,4 proc. na koniec '22, 4,6 proc. na koniec '23, 3,9 proc. na koniec '24 i 2,9 proc. na koniec '25. W czerwcu Fed prognozował, że stopy proc. w USA będą na poziomie 3,4 proc. na koniec 2022 r., 3,8 proc. na koniec 2023 r. i 3,4 proc. na koniec 2024 r.
Z wrześniowej projekcji inflacji, PKB i bezrobocia wynikało także, że PKB USA wyniesie w tym roku 0,1-0,3 proc. (wobec 1,5-1,9 proc. w projekcji z czerwca). W 2023 r. zakres określono na 0,5-1,5 proc. a na 2024 r. - 1,4-2 proc.
Z kolei inflacja PCE w tym roku ma wynieść 5,3-5,7 proc. (5-5,3 proc. wg projekcji czerwcowej). W 2023 r. dynamika cen ma sięgnąć 2,6-3,5 proc. a w 2024 r. 2,1-2,6 proc. Cel inflacyjny Fed to 2 proc.
- Polityka monetarna przesuwa się do poziomu, który będzie wystarczająco restrykcyjny, aby przywrócić inflację do 2 proc. - powiedział prezes Fedu Jerome Powell podczas konferencji po wrześniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
- Będziemy nadal podejmować nasze decyzje, spotykając się i komunikując nasze myślenie tak wyraźnie, jak to możliwe. Przywrócenie stabilności cen będzie wymagało utrzymania restrykcyjnego nastawienia polityki przez pewien czas. Historyczne zapisy silnie ostrzegają przed przedwczesnym rozluźnianiem polityki - dodał.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze