Gazowy szantaż bije w euro. Rosja uderza w niepokornych

Do ogółu rynkowych problemów doszedł czynnik w postaci gazowego szantażu ze strony Rosji, która poinformowała o zablokowaniu dostaw gazu do kilku krajów europejskich. Na razie nie są to najważniejsi gracze, ale to wystarczyło do tego, aby pojawiły się pytania, czy za chwilę Putin nie zastosuje swojej strategii wobec wszystkich "niepokornych", zwłaszcza, że konflikt na Ukrainie wkracza w decydującą fazę, a Moskwa oskarża państwa zachodnie o to, że prowadzą z nią ukrytą wojnę.

W efekcie rodzi to obawy o to, że wszystkie chwyty są tak naprawdę dozwolone. Na obecną chwilę nie ma większego znaczenia, kto jest lepiej przygotowany (w postaci odsetka zapełnionych magazynów gazem), a kto mniej. Po prostu mamy do czynienia z gospodarczym szantażem, który skutecznie podbija rynkową niepewność.

Czytaj także: Czy Polska poradzi sobie bez rosyjskiego gazu? 

Efekt to 5-letnie minima notowań EURUSD, który zjechał poniżej dołka z 2020 r. przy 1,0635. Uwagę zwraca jednak to, że ruch nie jest nazbyt dynamiczny, gdyż część członków dostrzega to, o czym wspominałem wcześniej - możliwość zaostrzenia przekazu płynącego z ECB w nadchodzących miesiącach (o ile oczywiście Rosjanie nie zdestabilizują bardziej sytuacji).

Reklama

To, że rewolucja w postrzeganiu działań banku centralnego jest możliwa, niech świadczy casus australijskiego RBA. Opublikowane dzisiaj w nocy dane o inflacji CPI za I kwartał były wyraźnie powyżej oczekiwań, co już wywołało dyskusję na rynkach zmierzającą w stronę podwyżki stóp procentowych już na posiedzeniu w przyszłym tygodniu (wcześniej rynek nieśmiało próbował wyceniać scenariusz czerwcowy). W efekcie dolar australijski jest dzisiaj liderem zwyżek wobec dolara amerykańskiego (technicznie uwagę zwraca fakt, że AUDUSD wybronił ważne wsparcie przy 0,71, co podbija szanse na wyrysowanie szerokiej formacji odwróconej RGR).

Generalnie jednak rynek dolara jest dzisiaj mieszany. Gazowa niepewność ciąży na europejskich walutach, podczas kiedy najlepiej radzą sobie wspomniane antypody. Ciekawą sytuacją jest zachowanie się franka i jena, które dzisiaj... słabną. Biorąc pod uwagę silne emocje na giełdach (Wall Street zaliczyła wczoraj kolejną, silną przecenę) może to zaskakiwać. Pytanie na ile USDJPY próbuje wyprzedzać ewentualne odbicie rentowności amerykańskich obligacji przed przyszłotygodniowym posiedzeniem FED (4 maja), chociaż biorąc pod uwagę ich zachowanie się w ostatnich dniach, może być to tylko korekta. Niemniej część inwestorów rzeczywiście może chcieć podejmować decyzje dopiero na bazie faktycznych informacji, jakie napłyną z FED. Przypomnijmy - podwyżka o 50 p.b., oraz rozpoczęcie programu QT w wysokości 95 mld USD miesięcznie zostało już wycenione, podobnie jak bardziej agresywne nastawienie Rezerwy Federalnej zakładające wzrost stopy funduszy federalnych powyżej poziomu neutralnego (2,40 proc.) do końca tego roku. Tymczasem w obliczu tak dużej niepewności, jaka ma miejsce obecnie, FED może nie chcieć się "fiksować" wyraźnie jastrzębio, a raczej będzie chciał pozostać bardziej elastyczny reagując w zależności od zmieniającej się sytuacji. To może zaowocować majową korektą dolara na szerokim rynku.

Notowania EURUSD złamały wsparcie z 2020 r. schodząc poniżej 1,0635. Obecnie testowana jest bariera 1,06. Rynek koncentruje się na gazowym szantażu Rosji, który na razie dotknął tylko niektóre kraje. To rodzi jednak niepewność, co do dalszych posunięć Moskwy, oraz tego na ile cała ta sytuacja wpłynie na działania Europejskiego Banku Centralnego - czy skoncentruje się on na wysokiej inflacji, czy też podkreślone zostaną obawy, co do wyhamowania wzrostu gospodarczego. Dzisiaj mamy wystąpienie Christine Lagarde, które może nieco naświetlić te sprawy. Kilka dni temu rynek próbował podchwycić wątek wypowiedzi kilku członków ECB sugerującym możliwość podwyższenia stóp procentowych już w lipcu, ale jak widać są obawy, czy uda się zbudować większość w tym temacie i w efekcie wspólna waluta reaguje na to, co "tu i teraz".
 
Co pokazuje analiza techniczna? Teoretycznie można wykluczyć próby ruchu powrotnego do 1,0635, a nawet wybicia tego poziomu, co byłoby pozytywnym sygnałem, ale tu dzisiaj potrzebne byłyby mocne informacje - czy to wypowiedzi ze strony ECB, czy też deklaracje Rosjan, że nie zakręcą kurka z gazem Niemcom - realne? Z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, abyśmy do 4 maja mieli przetestować okolice 1,0370-1,0460 bazujące na wsparciach z lat 2015-16.

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

EUR/USD

1,0792 -0,0022 -0,20% akt.: 28.03.2024, 11:44
  • Kurs kupna 1,0791
  • Kurs sprzedaży 1,0793
  • Max 1,0826
  • Min 1,0776
  • Kurs średni 1,0792
  • Kurs odniesienia 1,0814
Zobacz również: CAD/JPY AUD/NZD AUD/JPY

***

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty | ceny walut | kursy walut | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »