Kryptowaluty w 2022 roku. Bitcoin znokautowany przez inflację
Wszystkie główne kryptowaluty w 2022 roku straciły około dwie trzecie wartości. Bitcoin od początku listopada 2021 roku został przeceniony o 75 proc. - z 69 tysięcy dolarów do 16,5 tysiąca. W gruzach legły zapewnienia, że waluty cyfrowe są najlepszym zabezpieczeniem przed inflacją. Wręcz przeciwnie - żadne inne instrumenty nie przegrywały z inflacją tak bardzo, jak kryptowaluty.
- Amerykański ekonomista Paul Krugman twierdzi, że bitcoin nie ma wyraźnego zastosowania poza praniem brudnych pieniędzy, a jego cena jest podtrzymywana przez “hardcorową grupę wyznawców"
- Firma Santiment sugeruje, że duzi inwestorzy, czyli "wieloryby" nastawiają się na spadek ceny bitcoina do 12 200 - 14 600 dolarów
- Wielkim optymistą jest kryptowalutowy influencer Ben Armstrong, który uważa, że bitcoin ustanowi nowy rekord wszech czasów (przekroczy 69 tysięcy dolarów) w czwartym kwartale 2023 roku
- Michael Saylor, prezes MicroStrategy, uważa, że bitcoin kiedyś zastąpi złoto. Jego firma kupiła w ostatnim czasie "coiny" za prawie 45 milionów dolarów, przy średniej cenie na poziomie 18 tysięcy dolarów
Po raz pierwszy od krachu w 2018 roku bitcoin radził sobie gorzej niż dolar, złoto i akcje. Od stycznia 2022 roku kurs najpopularniejszej kryptowaluty świata zanurkował o 65 proc. - z okolic 48 tysięcy dolarów spadł do 16,5 tysiąca. Przez kilka ostatnich lat bitcoin wyprzedzał wiele innych “zasobów inwestycyjnych" pod względem rocznych zwrotów. Tym razem jest jednak inaczej.
W 2022 roku, głównie za sprawą podnoszenia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, wzmocnił się dolar. Na początku roku euro kosztowało 1,13 dolara, a w tej chwili - 1,07. Trudny rok ma za sobą złoto, jednak jego cena (ponad 1 800 dolarów za uncję) jest w tej chwili na poziomie sprzed 12 miesięcy. Mocno spadły najważniejsze indeksy na Wall Street, ale regres o 20-30 proc. jest dużo mniejszy niż w wypadku bitcoina.
Branża kryptowalutowa miała w 2022 roku wiele wewnętrznych problemów. Pierwszym mocnym uderzeniem okazała się klęska ekosystemu Terra, który wywarł presję na cały rynek. Oliwy do ognia dolała giełda FTX, która poległa na skutek wycieku informacji o nieścisłościach w bilansie jej rodzimej spółki. W efekcie inwestorzy wpadli w panikę, a platforma prowadzona przez Sama Bankmana-Frieda złożyła wniosek o upadłość. Na jaw wyszło, że jej kierownictwo wykorzystywało depozyty klientów do własnych celów inwestycyjnych.
Amerykański ekonomista Paul Krugman, laureat nagrody Nobla z 2008 roku, twierdzi, że bitcoin nie ma wyraźnego zastosowania poza praniem brudnych pieniędzy, a jego cena jest teraz podtrzymywana przez “hardcorową grupę wyznawców". Przy okazji, noblista dostrzega wiele podobieństw między bitcoinem a Teslą Elona Muska.
Wartość rynkowa najpopularniejszej kryptowaluty świata to w tej chwili 320 miliardów dolarów. Kapitalizacja rynkowa producenta aut elektrycznych jest na podobnym poziomie i wynosi 383 miliardy dolarów, podczas gdy Apple i Microsoft warte są odpowiednio 20,6 i 1,78 biliona dolarów.
Paul Krugman jest zdania, że publiczny szum i wiara wyznawców napędzały zarówno wzrost cen akcji Tesli podczas pandemii jak i marsz w górę kursu bitcoina. Co więcej, akcje Tesli spadły od szczytu wszech czasów w listopadzie 2021 roku o około 75 proc. Dokładnie w takim samym stopniu i w tym samym czasie potaniał bitcoin.
Spadki wartości pierwszej kryptowaluty świata mogą być jeszcze większe. Santiment, firma analityczna zajmująca się analizą łańcucha bloków (on-chain), dokładnie obserwuje zachowania "wielorybów", czyli inwestorów posiadających od tysiąca do stu tysięcy bitcoinów.
- Biorąc pod uwagę, że "wieloryby" były ostatnio sprzedawcami netto, wydaje się, że cena bitcoina będzie nadal spadać lub konsolidować się przynajmniej przez następne 6-12 miesięcy. Ważne jest śledzenie, co zrobią wieloryby w przedziale cenowym 12 200 - 14 600 dolarów. Mogą zacząć gromadzić "monety" przy tych cenach, co innym inwestorom wskaże dno cyklu - stwierdzono w raporcie firmy Santiment.
Wskaźniki techniczne sugerują, że cena bitcoina jest w konsolidacji, gdyż zainteresowanie rynkiem kryptograficznym znacząco spadło w obliczu globalnej awersji do ryzyka. Z taką tezą zgadza się kryptowalutowy influencer Ben Armstrong. Odrzuca jednak scenariusz następnych 12 miesięcy marazmu w notowaniach bitcoina. Jego zdaniem, po ponurym 2022 roku, bitcoin ustanowi nowy rekord wszech czasów (przekroczy 69 tysięcy dolarów) w czwartym kwartale 2023 roku, a kolejna bessa rozpocznie się dopiero w październiku 2025 roku.
W siłę bitcoina niezmiennie wierzy Michael Saylor, prezes MicroStrategy. Znany jest z poglądu, że pierwsza kryptowaluta świata zastąpi kiedyś złoto.
Firma MicroStrategy, która zasłynęła tym, że jako jedna z pierwszych zainwestowała w bitcoiny przyznała, że nabyła w ostatnim czasie kolejnych 2 501 "monet" za prawie 45 milionów dolarów, co daje średnią cenę zakupu na poziomie prawie 18 tysięcy dolarów. Jak widać MicroStrategy wykorzystuje bitcoinową bessę do zwiększania swojej ekspozycji na tym rynku.
Ciekawy jest kalendarz operacji przeprowadzonych przez spółkę Michaela Saylora w ostatnich tygodniach. Firma MicroStrategy poinformowała, że między 1 listopada a 21 grudnia 2022 roku zakupiła 2 395 bitcoinów za 42,8 miliona dolarów, po czym 22 grudnia sprzedała 704 sztuki za 11,8 miliona dolarów zakładając, że strata zrównoważy wcześniejsze zyski kapitałowe. Trzeba tu wspomnieć, że ta ostatnia operacja była pierwszą sprzedażą kryptowaluty odkąd firma zaczęła gromadzić ją w swoim bilansie.
Zaraz potem, bo 24 grudnia spółka nabyła 810 bitcoinów za około 13,6 miliona dolarów. W ten sposób zwiększyła swój całkowity stan posiadania do 135 tysięcy jednostek wartych według obecnego kursu ponad 2,24 miliardów dolarów.
Jacek Brzeski
Zobacz także: