Kurs złotego (31 lipca). Ile kosztują euro i dolar, a ile frank szwajcarski?
Poniedziałkowy poranek przynosi niewielką zmianę w notowaniach polskiej waluty. Kluczowymi wydarzeniami w rozpoczynającym się tygodniu będą odczyt inflacji za lipiec, wskaźnik PMI dla przemysłu i kolejne decyzje banków centralnych, w tym Wielkiej Brytanii i Czech. Ile kosztuje euro, dolar i frank szwajcarski w poniedziałek rano?
Około godziny 6.40 złoty umocnił się do franka szwajcarskiego o 0,15 proc. do poziomu 4,597. Euro kosztowało 4,41 zł (spadek o 0,01 proc.) a dolar 4,0 zł (wzrost o 0,11 proc.).
W poniedziałek rano taniało złoto o 0,21 proc. Uncja kosztowała 1954,95 dol. Po zeszłotygodniowych wzrostach spadać zaczęła także cena ropy naftowej: baryłka WTI kosztowała około 6.40 niewiele ponad 80 dol. (-0,52 proc.), a Brent 83,95 dol. (-0,54 proc.).
Najważniejszym wydarzeniem w poniedziałek jest publikacja przez Główny Urząd Statystyczny odczytu inflacji (CPI) za lipiec.
Spodziewane jest dalsze obniżenie się wskaźnika CPI- w okolice 10,9 proc. w ujęciu rocznym z 11,5 proc. w czerwcu. W ujęciu miesiąc do miesiąca rynek oczekuje, że inflacja wyniosła w lipcu -0,1 proc. wobec 0,0 proc. w czerwcu.
"W obniżeniu rocznej dynamiki CPI naszym zdaniem pomogły przede wszystkim ceny żywności i nośników energii, w mniejszym stopniu inflacja bazowa. Zakładamy, że GUS nie uwzględni w CPI promocyjnej obniżki cen paliw, dostępnej w ramach programów lojalnościowych. W rezultacie w CPI odnotowany może być spadek cen paliw o niecałe 2 proc. mdm co byłoby z grubsza neutralne dla CPI w ujęciu rdr. Ceny żywności mogły wg nas w lipcu spaść o 0,4 proc. mdm" - prognozują ekonomiści Santander BP.
"Inflacja bazowa spadła wg nas do 10,8 proc. rdr z 11,1 proc. rdr w czerwcu. Byłby to już czwarty miesiąc jej spadku, przy czym w naszym odczuciu tempo tego ruchu jest wolne, co świadczy o wciąż obecnej presji inflacyjnej w gospodarce. W palącej kwestii kiedy inflacja spadnie poniżej 10 proc. rdr (od czego zależy moment pierwszej obniżki stóp przez RPP) nadal prognozujemy, że stanie się to raczej we wrześniu niż w sierpniu (czyli decyzja o -25 pb w październiku)" - dodają.
Publikacja danych o inflacji tradycyjnie już nastąpi o godzinie 10:00.
We wtorek uwaga krajowych inwestorów skupi się na odczycie wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu, który zostanie opublikowany o godz. 9.00. Ekonomiści oczekują spadku wskaźnika wobec wartości notowanych w lipcu.
"Indeks PMI dla polskiego przemysłu wg nas osunął się w lipcu do 44,5 z 45,1 pkt. Byłby to spadek dużo wolniejszy niż poprzednio i niż odnotowany w lipcu w niemieckim przemysłowym PMI. Nie chcemy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z zachowania tego indeksu dla krajowej produkcji - taką ostrożność podpowiada ich zaburzona relacja z ostatnich kilku lat oraz fakt, że w badaniu koniunktury GUS ocena bieżącej produkcji ostatnio się poprawiała" - wskazują ekonomiści Santander BP.
Również w poniedziałek poznamy dane o inflacji w strefie euro, tzw. HICP (11:00) i wstępny odczyt PKB za II kw. w strefie euro.
Analitycy oczekują, że w II kw. gospodarka strefy euro powróciła do wzrostu, podczas gdy inflacja w lipcu tylko nieznacznie się obniżyła. Od szczytu w październiku ubiegłego roku inflacja w strefie euro spadła o połowę, ale wciąż utrzymuje się na poziomie znacznie przekraczającym cel EBC.
W czwartek EBC podniósł stopę depozytową do historycznie wysokiego poziomu, ale usunął z komunikatu wskazówkę dotyczącą dalszych podwyżek, co oznacza, że ewentualny, kolejny ruch w górę na wrześniowym posiedzeniu nie może być brany przez rynki za pewnik. Po posiedzeniu prezes EBC Christine Lagarde poinformowała, że we wrześniu bank będzie podejmował decyzje zależnie od danych.
W najbliższy czwartek o poziomie stóp zadecyduje Bank Anglii.