Kursy walut. Ile kosztują dolar, euro i frank szwajcarski w poniedziałek, 15 kwietnia?
Złoty stracił w ciągu dnia do głównych walut. W poniedziałek po południu ok. godz. 17.30 dolar, euro i frank szwajcarski umacniały się w stosunku do polskiej waluty.
W poniedziałek w ciągu dnia polska waluta straciła do dolara, euro i franka szwajcarskiego. O godzinie 17.46 amerykańska waluta była wyceniana na 4,04 zł. Dolar zyskiwał 0,38 proc. w stosunku do złotego.
Za jedno euro trzeba było zapłacić 4,30 zł. Europejska waluta zyskiwała 0,44 procent.
Złoty osłabiał się także w stosunku do szwajcarskiej waluty. Frank kosztował niecałe 4,43 zł i zyskiwał 0,45 proc. w stosunku do złotego.
Dla porównania - w poniedziałek około godziny 7.30 rano za euro trzeba było zapłacić 4,28 zł. Dolar wyceniany był na 4,02 zł, z kolei frank szwajcarski na 4,39 zł.
Rynek walutowy patrzy w tym tygodniu z uwagą przede wszystkim na komunikację amerykańskiej Rezerwy Federalnej i sytuację na Bliskim Wschodzie. Po tym, jak marcowe dane o inflacji w USA okazały się gorsze od oczekiwań, inwestorzy nie spodziewają się szybkich obniżek stóp procentowych. To wspiera dolara i stoi za jego trwającym od piątku umocnieniem.
"W tym tygodniu poznamy wiele wypowiedzi przedstawicieli Fed - raczej sugerujących utrzymanie stóp procentowych na restrykcyjnym poziomie i późniejsze niż czerwiec rozpoczęcie, tempa i skali luzowania polityki pieniężnej" - wskazują analitycy ING. Do amerykańskiej waluty przyciąga rynek także ostatnia eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael.
Jeśli chodzi o dane krajowe, Główny Urząd Statystyczny opublikował ostateczny odczyt inflacji za marzec 2024 roku. Okazał się on nieco wyższy od wstępnych danych. Inflacja w Polsce w marcu 2024 roku wyniosła 2 proc. rok do roku - podał GUS.
"To ostatni miesiąc, gdzie mamy do czynienia z tak niewielkim wzrostem cen. Lada moment ponownie doświadczymy przyspieszenia wzrostu cen przekraczającego cel inflacyjny NBP" - komentuje Mariusz Zielonka, ekspert Konfederacji Lewiatan. "Z jednej strony obserwujemy stopniowe wycofywanie się rządu z tarcz antyinflacyjnych. Z drugiej zaś mamy nadal efekt wysokiego punktu odniesienia sprzed roku. Elementem, który niestety dodatkowo będzie wspierał wzrost inflacji w najbliższym czasie jest fakt, że ceny towarów praktycznie nie rosną w stosunku do minionego roku (wzrost o 0,2 proc.), a wzrost cen usług przekracza 6,5 proc. - dodaje Zielonka.