Kursy walut. W piątek (9 maja) złoty zyskuje do dolara, euro i franka
Koniec tygodnia przyniósł umocnienie złotego. Rynek walutowy czeka na weekendowe rozmowy przedstawicieli USA i Chin. Ok. 18.00 euro kosztuje 4,23 zł, dolar wyceniany jest na 3,75 zł, a frank szwajcarski na 4,52 zł.
"Wczorajsze stanowisko prezesa NBP wraz z dobrymi nastrojami na rynku, przed weekendem, wspierają wycenę złotego" - komentuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ. Ekspert wylicza, że złoty umacnia się zarówno wobec USD jak i EUR przy lekko rosnącym eurodolarze. "Rynek jest nastawiony optymistycznie do weekendowych rozmów handlowych USA" - konkluduje Konrad Ryczko.
Marek Rogalski (główny analityk walutowy DM BOŚ) dodaje jednak, że rynek ma problem z interpretacją doniesień przed weekendowymi negocjacjami z Chinami. "Rano New York Times pisał, że w gronie Trumpa rozważa się cięcie ceł na Chiny nawet do 50 proc. z obecnych 145 proc. Po południu prezydent napisał w social mediach, że dobrym ruchem byłoby cięcie do 80 proc., choć jak dodał wiele będzie zależeć od Scotta Bessenta" - komentuje Marek Rogalski.
Na umocnienia złotego na koniec tygodnia zwracają uwagę także analitycy PKO BP. "Schłodzenie przez RPP oczekiwań na obniżki stóp procentowych wsparło aprecjację złotego i doprowadziło do przeceny krajowych obligacji w mijającym tygodniu. Mimo pierwszej nerwowej reakcji rynek wciąż pozostaje zbyt optymistyczny, co do skali luzowania polityki pieniężnej w Polsce. Dlatego uważam, że w najbliższych dniach złoty dalej będzie się umacniał, a obligacje stracą na wartości" - napisał w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej Mirosław Budzicki, strateg rynkowy PKO BP.
"Patrząc na perspektywy rynku, kluczowe jest to, że w mojej ocenie apetyt na ryzyko będzie rósł w kolejnych tygodniach. Wzmacniać go będą informacje wskazujące, że kolejne państwa są na dobrej drodze do zawarcia umów handlowych z USA (przykładowo w weekend zaplanowane jest spotkanie USA-Chiny), co powinno przyczynić się do efektywnego spadku taryf celnych w relacji do propozycji amerykańskich z początku kwietnia" - komentuje Budzicki.