Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w czwartek, 17 sierpnia?
W nocy ze środy na czwartek złoty osłabił się względem dolara oraz franka szwajcarskiego, natomiast kurs wobec euro nie uległ zmianie. Polskiej walucie nie pomógł wczorajszy ujemny odczyt PKB, który potwierdził panującą recesję w gospodarce.
W czwartkowy poranek za jednego dolara należało zapłacić 4,11 zł. Oznacza to osłabienie polskiej waluty wobec amerykańskiej, ponieważ w środę ok. godz. 18 kurs w tej relacji wynosił 4,09 zł.
W tym samym czasie złoty osłabił się względem franka szwajcarskiego. W czwartek ok. godz. 7:20 szwajcarska waluta była wyceniana na 4,67 zł, natomiast dzień wcześniej w godzinach popołudniowych było to 4,66 zł.
Większych zmian nie odnotowano za to na relacji złotego z euro. Wspólna waluta zarówno w czwartek o poranku, jak i w środę popołudniu kosztowała 4,46 zł.
W środę Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane o PKB Polski w II kwartale b.r. Wynika z nich, że polska gospodarka wkroczyła w recesję, kurcząc się od kwietnia do czerwca o 0,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem.
Był to drugi z rzędu ujemny odczyt PKB, a to natomiast spełnia definicję tzw. technicznej recesji. Początek 2023 r. bowiem przyniósł również odczyt poniżej zera - I kw. br. był gorszy od tego samego okresu rok wcześniej o -0,3 proc.
Słabe wyniki PKB nie zdziwiły obserwatorów śledzących na bieżąco dane płynące z polskiej gospodarki. O jego spadku w pierwszym półroczu już wcześniej sygnalizowały ujemne odczyty o sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej odnotowywane w Polsce w pierwszych miesiącach 2023 r. Szczególnie spadek konsumpcji przyczynił się do skurczenia gospodarki w tym okresie.
Jednak wydaje się, że najgorsze może być już za nami. Jeszcze przed opublikowaniem danych przez GUS, ekonomista PKO Banku Polskiego Kamil Łuczkowski wskazał w rozmowie z PAP, że w II kw. "odnotowaliśmy największy dołek w polskiej koniunkturze", natomiast następne miesiące powinny być już lepsze.
Odbicie w drugiej połowie roku prognozuje również zespół analityków banku Pekao, który wskazał, że w całym 2023 r. PKB Polski powinien urosnąć o 0,4 proc. Ma to wynikać z ożywienia gospodarczego w III i IV kw. br.