Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w piątek 7 czerwca?
W piątkowy poranek kurs złotego pozostawał stabilny. Pozycję polskiej waluty na tle dolara oraz euro wsparła opinia prezesa NBP Adama Glapińskiego, który stwierdził, że w 2024 r. zabraknie przesłanek do obniżki stóp procentowych.
Euro w piątek rano było wyceniane na 4,28 zł. Oznacza to utrzymanie się kursu eurozłotego na poziomie z godz. 18:00 w czwartek.
Podobny trend był zauważalny w przypadku dolara. Amerykańska waluta zarówno w piątek ok. godz. 8, jak i w czwartkowe popołudnie kosztowała 3,93 zł. Stabilizacja kursu była widoczna także w przypadku franka szwajcarskiego, który w piątek rano kosztował 4,41 zł.
Pozycja złotego w ostatnich tygodniach pozostawała mocna. Ostatni raz cena euro utrzymywała się powyżej 4,30 zł przez dłużej niż jeden dzień na początku maja, natomiast wtedy też cena dolara przekroczyła próg 4 zł. Polską walutę umacnia zainteresowanie inwestorów, których ostatnimi czasy cechuje skłonność do podjęcia większego ryzyka. W praktyce oznacza to częściowy odpływ środków z bezpiecznych przystani, za jakie uważa się silne waluty, w tym dolara i euro.
Ponadto kurs złotego zareagował pozytywnie na słowa wypowiedziane przez prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc, w podsumowaniu decyzji RPP, szef banku centralnego tłumaczył decyzję władz monetarnych. W czasie konferencji stwierdził on m.in., że "nie ma miejsca na dyskusję o obniżce stóp procentowych i w tym roku raczej nie będzie, to jest bliskie pewności".
Stopy procentowe najprawdopodobniej będą utrzymywane na obecnym poziomie - stopa referencyjna po czerwcowej decyzji RPP nadal wynosi 5,75 proc. - ponieważ podwyższona inflacja w Polsce nadal nie powiedziała ostatniego słowa. Z szacunków analityków NBP wynika, że pod koniec bieżącego roku dynamika wzrostu cen może wrócić do 5 proc. poziomów (m.in. z uwagi na częśćiowe odmrożenie cen energii od 1 lipca), choć w maju, według szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, wyniosła 2,4 proc. w relacji rocznej.