W poniedziałkowy poranek jedno euro kosztowało 4,38 zł. Oznacza to utrzymanie się kursu w relacji polskiej i europejskiej waluty względem notowań sprzed weekendowej przerwy, tj. z piątku z ok godz. 18.
Brak wahań nie odnotowano w omawianym czasie także w na kursie złotego do franka szwajcarskiego. W tym przypadku zarówno w poniedziałek ok. godz. 7, jak i w piątkowe popołudnie notowania wynosiły 4,54 zł.
Już po weekendowym wznowieniu notowań złoty zyskał za to na tle dolara. W poniedziałek rano amerykańska waluta kosztowała 4,01 zł, czyli mniej niż jeszcze w piątek popołudniu - wówczas 4,03 zł.
Makroekonomiczny rozkład jazdy. GUS przekaże ważne dane o polskiej gospodarce
W nadchodzących dniach Główny Urząd Statystyczny ma zaplanowane publikacje podsumowujące obecną sytuację polskiej gospodarki. We wtorek zostaną przedstawione raporty o średniej krajowej oraz o produkcji przemysłowej w październiku.
Dzień później Urząd opublikuje badanie podsumowujące sprzedaż detaliczną w październiku. To właśnie w wzmożonych wydatkach konsumentów ekonomiści upatrują szansy na podwyższenie PKB Polski na koniec 2023 roku.
Obserwatorzy wydarzeń na międzynarodowych rynkach powinni zwrócić uwagę na wtorkową decyzję węgierskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych. Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu tamtejsze władze monetarne poszły w ślad za RPP i również obniżyły stopy procentowe, będąc drugim krajem w regionie, który rozpoczął poluzowywanie polityki pieniężnej.
W czwartek natomiast zostaną opublikowane dane o indeksie PMI we Francji oraz w Niemczech za październik. W tej kwestii odbicie wskaźnika w tych dwóch krajach może zostać odebrane jako pozytywny sygnał dla polskiego przemysłu, który dużo zyskuje na zagranicznym popycie.