Kursy walut. Zbyt drogi dolar
Raport z amerykańskiego rynku pracy osłabił dolara i spowodował przewagę kupujących na Wall Street. Zdaniem analityków TMS Brokers, być może USD jest zbyt mocno "wykupiony" i brakuje już siły na dalszą aprecjację - przynajmniej w średnim terminie. Obecnie spadki EUR/USD po decyzji FOMC w minioną środę zostały w pełni odrobione. Główna para walutowa zbliżyła się do parytetu czekając na ważne dane o inflacji.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Przypomnijmy, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wyniosło 261 tys., co stanowi wyższą wartość od prognoz na poziomie 195 tys. Rewizji w górę uległ również odczyt wrześniowy do 315 tys. Negatywnym czynnikiem jest z pewnością wzrost stopy bezrobocia do 3,7 proc. czy spadek współczynnika aktywności zawodowej do 62,2 proc. z 62,3 proc. poprzednio.
Piątkowe dane o zatrudnieniu potwierdzają obraz z ostatnich kilku miesięcy. Choć rynek pracy zmierza w kierunku pożądanym przez Fed, to spowolnienie nadal jest bardzo powolne. Początek czwartego kwartału był jak dotąd dość pozytywny dla amerykańskiej gospodarki. Wraz z kilkoma innymi twardymi danymi z października, które już się ukazały, dane z rynku pracy nadal wskazują na utrzymującą się dobrą koniunkturę.
Pożądany przez Fed wynik - przedłużający się wzrost gospodarczy poniżej długoterminowego trendu - nie został jeszcze osiągnięty. Należy oczekiwać dalszych podwyżek stóp procentowych, nawet jeśli zgodnie ze wskazaniem Fed będą one prawdopodobnie mniejsze niż ostatnio podjęte kroki o 75 punktów bazowych twierdzą analitycy TMS.
W tym tygodniu poznamy dane o inflacji z USA, które z pewnością wpłyną na zmienność. Jeśli CPI wypadnie poniżej oczekiwań (prognozy wskazują 8 proc.), wówczas możemy oczekiwać kontynuacji wyprzedaży USD.
Rynek będzie bardziej wrażliwy na dane pokazujące mocniejszy spadek dynamiki wzrostu cen. Jeśli czwartkowa publikacja będzie poniżej zakładanych wartości, wówczas w dość szybkim tempie możemy znaleźć się na głównej parze walutowej w okolicach 1,0090 a następnie 1,0180 - gdzie zlokalizowany jest szczyt z września napisał Łukasz Zembik Oanda z TMS Brokers.
Analitycy ING, napisali,że CPI spadłą w ujęciu r/r z 8,2 proc. do 7,9 proc. (konsensus 8,0 proc.). Kluczowa będzie jednak inflacja bazowa. W prognozie analityków ING Bnaku ocenie utrzyma się ona na niekomfortowo wysokim z punktu widzenia poziomie 6,6 proc.r/r lub 0,5 proc.m/m (zgodnie z konsensusem). W ciągu ostatnich miesięcy w ujęciu m/m mieliśmy jeden odczyt 0,7 proc., cztery 0,6 proc. i jeden 0,3 proc.
Dopiero trwałe zejście do około 0,2 proc. m/m oznacza powrót inflacji do celu na 2 proc.r/r w średnim terminie. To jeden z dwóch odczytów inflacji, jaki poznamy przed grudniową decyzją Fed. Utrzymanie dynamiki inflacji bazowej bliżej 0,5%m/m w czwartek i w grudniu istotnie podniósłby szanse na kolejną podwyżkę stóp Fed o 75pb na ostatnim w tym roku posiedzeniu piszą analitycy ING Banku.
Kurs złotego będzie czekał na środową decyzję RPP ws. stóp procentowych. Zdaniem analityków Banku PKO BP, w bazowym scenariuszu zakładamy, że Rada pozostawi stopy na niezmienionym poziomie, chociaż niewielka podwyżka (25pb), stanowiąca ruch dostrajający (fine-tuning), a nie wznowienie cyklu, także nie jest wykluczona. W obydwu wypadkach RPP zapewne będzie podkreślała bardzo dużą skalę dotychczasowych podwyżek oraz opóźnienia w transmisji impulsu monetarnego.
Rada może też ponownie wskazać, że argumentem przeciw dalszemu podnoszeniu stóp NBP jest dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed i EBC, które ma dezinflacyjne oddziaływanie na polską gospodarkę, ponieważ nie powoduje deprecjacji złotego (wręcz przeciwnie, w ostatnich tygodniach następuje aprecjacja złotego) piszą analitycy PKO BP.
Ważnym czynnikiem decyzyjnym będzie nowa projekcja NBP. Na posiedzeniu w październiku RPP ogłosiła przerwę w cyklu podwyżek, a decyzję o jego ewentualnym wznowieniu uzależniła od wyników nowej projekcji.
Projekcja może pokazać (jak zasugerowała wiceprezes NBP, M.Kightley) bardzo niską ścieżkę wzrostu gospodarczego.
W przypadku inflacji szczyt będzie przypadać na pierwsze miesiące 2023, a od marca inflacja ma zacząć silnie spadać i osiągnąć poziom jednocyfrowy pod koniec roku. Taki obraz procesów gospodarczych wpierałby nasz scenariusz bazowy. Za scenariuszem alternatywnym (+25pb) przemawiać mogą m.in. dalszy wzrost bieżącej inflacji, w tym dynamicznie rosnąca inflacja bazowa twierdzą ekonomiści PKO BP.