Kursy walut: Złoty pozostanie słaby
Jak ocenił Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium, w najbliższym czasie EUR/PLN pozostanie na podwyższonych poziomach ze względu na niesprzyjający ryzykownym aktywom globalny sentyment.
- W piątek na rynku walutowym mamy dalsze osłabienie złotego w relacji do głównych walut, przy czym wzrost EUR/PLN nie jest znaczący. Powody osłabienia związane są głównie z negatywnymi skutkami ekonomicznymi wdrożonych restrykcji, również przebieg pandemii w kraju nie sprzyja nastrojom. Do tego dołączyła nowa niepewność związana z kształtem umowy brexitowej, a najnowszym czynnikiem psującym sentyment jest powrót wojen handlowych, tym razem między USA a UE - powiedział Mateusz Sutowicz.
- Otoczenie jest zatem wyjątkowo niekorzystne dla ryzykownych aktywów, w tym dla złotego. Na EUR/PLN broni nas poziom techniczny 4,5650, który sprawdził się przez większość kwietnia i w maju. Został co prawda naruszony we wrześniu, jednak pozostaje w mocy i dopóki w cenach zamknięcia jesteśmy poniżej niego, to presja na dalszy wzrost będzie hamowana - dodał.
Ekonomista nie zakłada, żeby w przyszłym tygodniu sytuacja miała się poprawić, a negatywne nastroje na rynkach prawdopodobnie się utrzymają.
- Mimo wszystko liczę na stabilizację EUR/PLN w okolicy 4,5650. Mogą wystąpić próby wyjścia do poziomu 4,60, ale nie powinny być trwałe. Poziom, o którym mówiłem, powinien przyciągać i studzić apetyt na przecenę złotego - ocenił.
Złoty kontynuował swoje osłabienie, przez co w piątek po południu za euro płaciliśmy blisko 1 grosz więcej niż dzień wcześniej. W ciągu dnia kurs EUR/PLN przejściowo wybił się ponad 4,58 i był wtedy najwyżej od dwóch tygodni.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W piątek rentowność krajowych papierów 2-letnich pozostała w okolicach swoich historycznych minimów, a papiery 5- i 10-letnie zyskały odpowiednio 2 i 4 pb względem poprzedniego zamknięcia.
- Sytuacja na krajowym rynku długu wygląda niezmiennie tak samo. Krótki koniec szoruje w okolicy zera, schodząc nawet na lekkie poziomy ujemne. Długi koniec wzrósł o kilka punktów, jednak wydaje się, że jest to raczej przejściowe zaburzenie, gdyż niemiecki Bund zniżkuje. Widzimy presję na spadek dochodowości papierów 10-letnich w kolejnych dniach, w związku ze słabym sentymentem i ucieczką inwestorów w stronę bezpiecznych aktywów. Spodziewamy się spadku rentowności o 2-3 pb w stronę 1,25 proc. Dwulatki nadal będą oscylować wokół zera - powiedział Mateusz Sutowicz.
Na rynkach bazowych dochodowość amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych wynosi 0,727 proc. (-0,7 pb), a niemieckich -0,630 proc. (-1,6 pb).