Najlepsi do walki z inflacją. Posłowie to zły wybór
Jest wielu ekonomistów cieszących się uznaniem jako kandydaci do RPP. Posłowie to zły wybór.
Jak wskazuje "Rzeczpospolita", z dwóch nowych członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy wezmą udział już w najbliższym jej posiedzeniu, tylko jeden - Ludwik Kotecki - ma wysokie kompetencje, aby w niej zasiadać. Spośród czterech kandydatów do RPP, których już znamy, takie kompetencje ma dwoje: Jakub Borowski i Joanna Tyrowicz - oto wyniki przeprowadzonego przez "Rzeczpospolitą" badania opinii, w którym udział wzięło 15 byłych członków tego gremium.
"Wygląda na to, że obecny mechanizm powoływania członków Rady stwarza duże ryzyko jej upolitycznienia" - stwierdza gazeta.
Według gazety ostatnie lata pokazały, że członkowie RPP powinni charakteryzować się nie tylko dużą wiedzą bądź doświadczeniem w zakresie polityki makroekonomicznej, ale także niezależnością intelektualną i zdolnościami komunikacyjnymi. Powinni też cieszyć się autorytetem - zaznacza dziennik. "Od tego będzie zależało, czy RPP uda się utrzymać w ryzach oczekiwania inflacyjne nawet wtedy, gdy inflacja będzie odbiegała od celu NBP. To zaś jest istotne dla stabilności cenowej w dłuższej perspektywie" - pisze "Rz".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Dziennik poprosił byłych członków RPP o ocenę 23 kandydatów na ich następców. "Na liście znalazły się osoby, które już są brane pod uwagę, oraz takie, które są prawdopodobnymi kandydatami, np. należą do bliskich współpracowników prezesa NBP Adama Glapińskiego" - wyjaśniła gazeta. Dodała, że za najbardziej kompetentnego kandydata z listy byli członkowie RPP uznali Jakuba Borowskiego, wykładowcę z SGH i głównego ekonomistę Credit Agricole Bank Polska.