Optymizm po wygranej VVD i Fed
Kontrakty na europejskie indeksy rosną po środowej podwyżce stóp procentowych w USA i uldze na rynkach wywołanej wygraną partii VVD premiera Ruttego w Holandii - podają maklerzy. Pod wpływem wieści z USA złoty ostro zarobił do dolara - schodząc do 4,0160.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 rosną o 0,880 proc., FTSE 100 - zwyżkują o 0,604 proc., CAC 40 - zyskują 0,702 proc., a na DAX - w górę o 0,932 proc. Plusy widać też na giełdach w Azji. Khiem Do, ekonomista Baring Asset Management, wskazuje, że nie jest zaskoczony pozytywną reakcją rynków na decyzję Fed. - Nie dziwi nas dobre przyjęcie decyzji Fed na rynkach akcji i walutowych - mówi Do.- Jestem optymistą co do prognoz dla globalnego wzrostu gospodarczego i inwestycji do końca tego roku - dodaje.
Amerykańska Rezerwa Federalna podjęła w środę decyzję o podniesieniu głównej stopy procentowej funduszy federalnych do 0,75-1,00 proc. z 0,50-0,75 proc.
Członkowie Fed spodziewają się jeszcze dwóch podwyżek stóp o 25 pb w 2017 r. W 2018 r. Fed oczekuje 3 podwyżek stóp proc.
- Gospodarka coraz bardziej zbliża się do osiągnięcia celów Fed - oceniła Janet Yellen, prezes Fed. - Inflacja ustabilizuje się na poziomie 2 proc. w najbliższych latach, a jej bazowy wskaźnik w ostatnich miesiącach ulegał niewielkim zmianom i ciągle pozostaje poniżej 2 proc., lecz oczekuje się, że wzrośnie - zapowiedziała. Yellen dodała, że polityka monetarna w USA pozostaje akomodacyjna po marcowej podwyżce. - Fed nie spodziewa się, podwyższać stóp procentowych na każdym kolejnym posiedzeniu - stwierdziła. - Na rynkach były pewne obawy, że będą sygnały Fed o bardziej stromej ścieżce zmiany stóp procentowych - mówi Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets Asia Pacific.
W czwartek za to Bank Japonii utrzymał stopę procentową na poziomie -0,1 proc. stosunkiem głosów 7-2. Analitycy spodziewali się właśnie takiej reakcji BoJ. BoJ ocenił, że japońska gospodarka kontynuuje trend umiarkowanego wzrostu. Ocena ekonomiczna pozostaje niezmieniona od czasu poprzedniego posiedzenia banku.
Bank centralny Chin podwyższył tymczasem w czwartek stopy procentowe w operacjach otwartego rynku. 7-dniowa stopa reverse repo wynosi 2,45 proc., 14-dniowa 2,6 proc., a 28-dniowa 2,75 proc. - podał bank na swojej stronie internetowej.- Wyższe stopy procentowe w operacjach otwartego rynku nie oznaczają, że rosną benchmarkowe stopy procentowe - napisano w komunikacie banku.
Dziś swoją decyzję w sprawie polityki monetarnej poda bank centralny Szwajcarii, a o 13.00 zrobi to Bank Anglii.
W Holandii ulga po środowych wyborach parlamentarnych - wygrała partia VVD premiera Ruttego, ale zalecana jest ostrożność. Z sondaży exit poll wynika, że w środowych wyborach do niższej izby holenderskiego parlamentu centroprawicowa Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) Ruttego zdobyła najwięcej, bo ok. 31-32 mandatów.
Populistyczna, antyislamska i antyunijna Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa zdobyła 19 mandatów, czyli o kilka mniej niż oczekiwano.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił tymczasem środę, że przepisy federalne dotyczące zużycia paliwa w samochodach osobowych i ciężarowych, zostaną zrewidowane w roku 2018. Trump zamierza zmienić politykę skupiającą się na ochronie środowiska, która według niego hamowała wzrost gospodarczy.
Na spotkaniu z pracownikami koncernów samochodowych w miejscowości Ypsilanti, w stanie Michigan, Trump potwierdził swoje poparcie dla rozwoju przemysłu samochodowego w USA. Obiecał walczyć o miejsca pracy oraz zlikwidować stojące na drodze do tego przeszkody prawne. Zapowiedział także, iż w przyszłym tygodniu ogłosi ważną nowinę dla przemysłu motoryzacyjnego.
Prezydent USA zaproponował również "historycznie" mocne cięcia wydatków agend federalnych i przeznaczenie środków na finansowanie obrony. W czwartek Trump prześle do Kongresu projekt federalnego budżetu na 2018 r.
Otóż Fed podniósł stopę funduszy federalnych zgodnie z prognozą, tj. do zakresu 0,75 - 1,00 proc. Średnio członkowie komitetu FOMC zakładają jeszcze dwie podwyżki w tym roku. Mamy zatem scenariusz trzech ruchów, ten sam, który był wcześniej.
W tym momencie nie jest on już tak jastrzębi jak parę miesięcy temu, staje się wręcz pewnym standardem. 9 osób w FOMC zakłada, że w tym roku dojdziemy do 1,375 proc., cztery obstawiają 1,625 proc. (tzn. te wartości to środkowe punkty zakresów możliwych do osiągnięcia). Są też nieco dziwne głosy: 1 za opcją 2,125 proc., dwa za wersją 0,875 proc., czyli za... obniżką. Swoją drogą, jest to zawsze dość zabawne i ciekawe: czy przewidywanie czegoś przez członka FOMC oznacza, że jego zdaniem tak będzie, czy też, że powinno tak być? W końcu to nie to samo, niektórzy nie liczą przecież na to, że ich postulaty zostaną zrealizowane.
Ale zostawmy dywagacje na boku. Warto odnotować, że tak jak w roku ubiegłym z konsensusu wyłamywały się czasem ostre jastrzębie (George, Mester), tak tym razem pojawił się odrębny głos gołębi: Neel Kashkari uważa, że stopa nie powinna teraz rosnąć.
Wracając do kursów: zgodnie z tym naszym komentarzem z 12:45, wykres eurodolara poszedł w górę. Po pierwsze, rynek sprzedał fakty i uznał, że stało się to, co się stać miało, a przyszłość jest raczej do przewidzenia (ale to się może zmienić w kolejnych miesiącach, bo czemu nie). Po drugie, Partia Wolności nie wygrała holenderskich wyborów, tak więc euro-sceptycyzm nie zatriumfował. Będzie mieć owa partia 19 mandatów na 150, zaś Partia Ludowa aż 31. To znaczy, takie są wyniki z exit-polls. A poza tym tak czy inaczej to dla partii Wildersa o 4 mandaty więcej niż poprzednio, 5 lat temu, a dla Partii Wolności - o 10 mandatów mniej.
Ale mimo wszystko cauchemar tzw. rynków finansowych został na razie zażegnany i główna para podskoczyła do 1,0730-40 - tam jest, gdy piszemy te słowa. To mocny atak na opisywaną przez nas wiele razy linię spadkową (od końcówki września, przez początek listopada i następnie początek lutego 2017). Niewykluczone jednak, że linia ta jeszcze się obroni. Dla dolara szansą byłaby trochę paradoksalna sytuacja. To znaczy taka, w której najpierw, w terminie np. paru tygodni, pojawiłyby się złagodzone głosy z Fed, albo gdyby Trump rozczarował programem podatkowym, albo gdyby napłynęły jakieś słabsze dane z USA; ale gdyby jeszcze później, "w głębi roku", znów zadziałały czynniki pro-jastrzębie. Innymi słowy: chodzi o to, by trzy podwyżki na rok 2017 przestały na parę tygodni czy miesięcy być oczywistością, pozostając scenariuszem rozważanym. Bo oczywistości na forexie nie działają, są dyskontowane. To, co działa, to niepewność, to porusza graczy. Jeżeli wszystko będzie szło zbyt gładko, to dolar będzie mieć problemy z poważniejszym wzmocnieniem, nawet jeżeli Fed utrzyma swój kurs. Tym gorzej dla dolara, jeśli Draghi z EBC zacznie głosić co bardziej jastrzębie hasła.
Polski złoty
Wicepremier Morawiecki zapewnił na konferencji prasowej, że nie dostrzega obecnie znaczącego ryzyka zbyt wysokiej inflacji, a gdyby nawet taki scenariusz zaczął się realizować, to NBP i RPP podejmą odpowiednie działania.
Pod wpływem wieści z USA złoty ostro zarobił do dolara - schodząc do 4,0160. To znaczy, że pokonano konsolidację, która obejmowała obszar 4,05 - 4,10 i utrzymywała się od dość dawna. Zmiana jest znacząca, 'zero piątka' może teraz stać się oporem. Na euro-złotym mamy z kolei 4,31, czyli tu nie wydarzyło się nic szczególnego, choć generalnie złoty jest relatywnie mocny (jeśli wziąć pod uwagę, że u progu tygodnia odpływał do 4,35).
Tomasz A. Witczak
Analityk Rynków Finansowych
FMC Management