Waluta Wielkiej Brytanii jest najsłabsza w historii, do parytetu niewiele brakuje
Dilerzy podają, że kurs brytyjskiego funta w poniedziałek spadł o niemal 5 proc. - do najniższego poziomu w historii po tym, jak rząd obiecał kontynuowanie obniżek podatków, podsycając obawy, że polityka fiskalna spowoduje gwałtowny wzrost inflacji i zadłużenia.
To najmocniejszy spadek kursu funta w ciągu dnia od marca 2020 r., gdy inwestorzy wpadli w panikę w związku z rozpoczynającą się wówczas pandemią COVID-19 na całym świecie.
Funt osłabił się do 1,0350 dolara USA.
- Upadek funta pokazuje, że rynki nie mają zaufania do Wielkiej Brytanii i że jej siła finansowa jest zagrożona - mówi Jessica Amir, strateg Saxo Capital Markets.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Funt jest o włos od parytetu, a sytuacja będzie się tylko pogarszać - dodaje.
Ryzyko osiągnięcia parytetu w tym roku wzrosło w poniedziałek do 50 proc. z 32 proc. w piątek.
Wyprzedaż brytyjskiej waluty rozpoczęła się w piątek, gdy minister finansów Kwasi Kwarteng ogłosił szeroko zakrojone cięcia podatków, które obiecywała premier Liz Truss. Jak wyjaśnił, w ten sposób przełamana zostanie stagnacja gospodarcza. Krytycy wskazują jednak, że cięcia odbędą się kosztem wzrostu zadłużenia kraju.