Walutowy chaos. Cinkciarze wrócili na ulice

Na Ukrainie handel walutami przenosi się do internetu. Powodem są nowe przepisy wprowadzone przez bank centralny. Od niedawna Ukraińcy i obcokrajowcy, aby sprzedać walutę, muszą pokazać dowód osobisty bądź paszport, który jest kserowany przez pracowników kantoru lub banku.

Jeżeli chcemy kupić walutę, trzeba jeszcze wykazać, skąd mamy hrywny.

Może to być na przykład czek z bankomatu. Nowe przepisy mają służyć kontroli nad przepływem walut.

Przewodniczący Stowarzyszenia Ukraińskich Banków Ołeksandr Suhoniako podkreśla, że nie ma jednak organu, który mógłby przerabiać tony dokumentów pochodzących z kantorów i banków, dlatego apeluje on do banku centralnego o odwołanie rozporządzenia.

Aby uniknąć kłopotów, część Ukraińców szuka cinkciarzy, którzy wrócili na ulice przypominając lata 90. Kurs przez nich oferowany jest lepszy niż w kantorach.

Reklama

Młodzi z kolei przenieśli się do internetu. W serwisie Facebook utworzona jest grupa, gdzie można znaleźć oferty kupna i sprzedaży walut.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel walutami | kantory | wymiana walut | bank centralny | waluty | nowe przepisy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »