Złoty traci. Prezes NBP: dalsze osłabienie niespójne z polityką stóp procentowych

Piątek był kolejnym słabym dniem złotego. Wobec euro jest najsłabszy od 12 lat, wobec dolara od maja 2020 r. (tylko w piątek stracił 5 gr), a wobec franka najsłabszy w historii (nie licząc chwilowego wzrostu kursu ponad 5 zł, gdy Bank Szwajcarii przestał bronić swojej waluty). Około godz. 18.45 euro kosztowało już prawie 4,70 zł, dolar blisko 4,16 zł, a frank szwajcarski 4,48 zł. Na koniec tygodnia głos znów zabrał Adam Glapiński, prezes NBP. - Dalsze osłabianie złotego nie byłoby spójne z polityką stóp procentowych NBP - stwierdził.

Kilka dni temu analitycy mBanku wskazywali, że po pokonaniu poziomu 4,65 zł za euro otworzyła się droga do osłabienia polskiej waluty do poziomu 4,68 zł za euro. W piątek ten poziom został przekroczony.

Reklama

EUR/PLN

4,3355 -0,0008 -0,02% akt.: 18.04.2024, 21:41
  • Kurs kupna 4,3337
  • Kurs sprzedaży 4,3372
  • Max 4,3385
  • Min 4,3227
  • Kurs średni 4,3355
  • Kurs odniesienia 4,3363
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Wśród opinii dotyczących powodów osłabienia polskiej waluty ekonomiści i analitycy wskazują m.in. rosnące obawy o kolejny lockdown w kolejnych krajach, który przełoży się negatywnie na gospodarkę. Swoje robi globalna ucieczka do walut uznawanych za tzw. bezpieczne przystanie, czyli do dolara i franka szwajcarskiego. Na korzyść waluty amerykańskiej działają także oczekiwane podwyżki stóp procentowych.

Do tego dochodzą wciąż bardzo niskie stopy procentowe NBP w zestawieniu z wysoką inflacją w Polsce i stopami procentowymi np. w Czechach. A poza tym jest jeszcze polityczne i konflikty polskiego rządu z Unią Europejską m.in. w sprawie losów Krajowego Planu Odbudowy, co może się przełożyć na niższe inwestycje publiczne w Polsce.

Wyższe raty kredytów walutowych

Zdaniem ekonomistów mBanku lepsze perspektywy przed polską walutą dopiero w 2022 roku.

Bieżące osłabienie złotego wpływa także na wzrost rat przez spłacających kredyty np. we frankach szwajcarskich. W przypadku raty na poziomie 500 CHF umocnienie franka z poziomu ok. 4,10 zł w czerwcu do ok. 4,50 zł obecnie oznacza to większe obciążenie dla kredytobiorcy o 200 zł miesięcznie.

Niedługo potem pojawił się komunikat NBP przypominający dotychczasowe wypowiedzi prezesa NBP w sprawie ewentualnych podwyżek stóp procentowych.

- Jeśli będzie taka konieczność, to stopy procentowe i inne elementy polityki pieniężnej będą zmienione; stopy procentowe NBP będą dostosowywane w taki sposób, aby zapobiec utrwaleniu się wysokiej inflacji - wielokrotnie deklarował Adam Glapiński, prezes NBP podczas swoich wystąpień publicznych - napisał w piątek bank centralny.

Jednak prezes NBP np. w połowie stycznia 2021 r. pytany o podwyżki stóp procentowych odpowiadał:  "Pytanie o potrzebę podwyżek stóp jest nie z tego świata. (...) Podwyżki? To jest pytanie całkowicie z innej bajki, nie z tego czasu i nie z tego świata, w którym żyjemy. Gospodarka musiałaby powrócić do normalności, a do tego jest daleko cały czas".

- Pytania o wzrost (stóp - red.) są abstrakcyjne. (...) Zakładam, że do końca kadencji RPP i mojej, stopy nie ulegną zmianie, a w każdym wypadku nie będą rosnąć - podkreślał w połowie stycznia Glapiński. Jeszcze we wrześniu wskazywał, że ewentualne podwyżki byłyby szkolnym błędem.

Dotychczasowe podwyżki stóp procentowych - dokonane ostatecznie w październiku i listopadzie - zostały odebrane przez rynek finansowy za spóźnione i nie przełożyły się na umocnienie polskiej waluty. RPP w tym roku podwyższyła główną stopę NBP z 0,1 proc. do 1,25 proc., a ekonomiści spodziewają się kolejnego ruchu w górę w grudniu o 0,5-0,75 pkt proc.

Prezes NBP: osłabienie złotego? To zapewne przez dolara

Osłabienie złotego, zwłaszcza obserwowane w ostatnich dniach, jest zapewne związane z umocnieniem dolara na rynku globalnym - napisał w odpowiedzi na pytania PAP Biznes prezes NBP Adam Glapiński. Zaznaczył on, że kurs złotego jest płynny i jeżeli za zmianami kursu, zwłaszcza jeśli nie są one zbyt silne, przemawiają czynniki rynkowe, to trudno spodziewać się reakcji NBP.

- Z reguły nie komentujemy zmian kursu złotego, jednak w ostatnich dniach złoty rzeczywiście się osłabił, a my na bieżąco analizujemy czynniki, które za tym stoją. Osłabienie złotego, zwłaszcza obserwowane w ostatnich dniach, jest zapewne związane z umocnieniem dolara na rynku globalnym. Wzrost wartości dolara pociąga za sobą zwykle spadek kursu walut naszego regionu. Niekorzystnie na złotego może także oddziaływać wyraźny wzrost liczby zachorowań na Covid-19 w Europie i w Polsce. Może to bowiem oznaczać konieczność wprowadzania obostrzeń, straty dla gospodarki i dodatkowe wydatki budżetu. Jednocześnie napięta sytuacja na granicy z Białorusią przyczynia się do pewnego odpływu kapitału z rynku skarbowych papierów wartościowych i GPW, co jest przejściowe. Nie są to zjawiska ani niezwykłe, ani groźne, jednak na pewno nie pomagają złotemu - napisał Glapiński.

- Jeżeli chodzi zaś o komentarze, że złoty jest słaby bo - w przeciwieństwie do banków centralnych Czech i Węgier - NBP nie deklaruje jasno cyklu podwyżek stóp procentowych, to jest to argument chybiony. Nie chodzi tu nawet o to, że np. w ciągu ostatnich 10 dni złoty osłabił się do euro bardziej niż korona czeska, ale mniej niż forint. Wyjaśniałem dlaczego nie formułujemy mocnych deklaracji dotyczących przyszłych decyzji. Jednocześnie jednak w ostatnim wywiadzie dla PAP podkreśliłem, że jeżeli napływające dane będą potwierdzać obecną ocenę sytuacji, to prawdopodobieństwo dalszych dostosowań stóp jest wyższe niż ich utrzymania na obecnym poziomie. Uczestnicy rynku oczekują więc podwyżek stóp procentowych NBP, a oczekiwane przez rynek stopy są znacznie wyższe niż obecne. Słowem ten czynnik nie powinien oddziaływać w kierunku osłabienia złotego - dodał.

Prezes NBP zaznaczył, że bank centralny w bieżącym roku nie prowadził interwencji na rynku walutowym, jednak wciąż zastrzega sobie do nich prawo.

- Kurs złotego jest płynny i jeżeli za zmianami kursu, zwłaszcza jeśli nie są one zbyt silne, przemawiają czynniki rynkowe, to trudno spodziewać się naszej reakcji. Zmiany kursu są rzeczą naturalną. Zastrzegamy sobie jednak prawo do prowadzenia interwencji walutowych, ale nie prowadzimy ich bez wyraźnej potrzeby. Interwencji walutowych nie wykluczają też inne banki centralne, zwłaszcza w mniejszych, otwartych i rozwiniętych gospodarkach. Często też z tego prawa do interwencji korzystają, czasami o wiele mniej wstrzemięźliwie niż NBP. Powtórzę, że w bieżącym roku NBP nie prowadził interwencji, trudno utrzymywać, że działamy w kierunku osłabiania złotego lub też preferujemy słabego złotego - napisał Glapiński.

- Kurs walutowy ma oczywiście wpływ na ceny importu, jednak wpływu tego nie należy przeceniać. Mówiłem o tym, że nawet relatywnie silna aprecjacja złotego nie obniżyłaby istotnie inflacji, byłaby natomiast kosztowna dla gospodarki. Jednak w warunkach obecnej podwyższonej inflacji dalsze osłabianie złotego nie byłoby spójne z polityką stóp procentowych NBP - dodał.

USD/PLN

4,0726 0,0088 0,21% akt.: 18.04.2024, 21:42
  • Kurs kupna 4,0708
  • Kurs sprzedaży 4,0743
  • Max 4,0726
  • Min 4,0455
  • Kurs średni 4,0726
  • Kurs odniesienia 4,0638
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

CHF/PLN

4,4655 0,0003 0,01% akt.: 18.04.2024, 21:42
  • Kurs kupna 4,4634
  • Kurs sprzedaży 4,4675
  • Max 4,4675
  • Min 4,4507
  • Kurs średni 4,4655
  • Kurs odniesienia 4,4652
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: waluty | rynek walutowy | złoty | kurs złotego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »