Rynki finansowe. Chiny walczą z kryptowalutami

Dla uczestników rynków finansowych najważniejszym miejscem na świecie w kończącym się tygodniu były Chiny. Tamtejszy wielki deweloper, firma Evergrande, jest na skraju bankructwa i nie wypłaciła swoim obligatariuszom należnych odsetek. Z kolei Ludowy Bank Chin ogłosił, że wszelkie operacje finansowe, których przedmiotem są kryptowaluty mają nielegalny charakter.

"W ostatnim czasie doszło do wzrostu liczby transakcji spekulacyjnych, co godzi w porządek gospodarczy i finansowy oraz wspiera kryminalne działania, takie jak hazard, nielegalne zbiórki pieniędzy, oszustwa, piramidy finansowe czy pranie pieniędzy" - napisano w komunikacie chińskiego banku centralnego. Jak dodano, "wirtualne waluty, takie jak bitcoin i ether, nie mają takiego samego statusu jak legalna waluta - są nielegalne i nie powinny być wykorzystywane jako środek płatniczy".

Kryzys bitcoina

"Wszystkie podmioty (także zagraniczne) angażujące się w nielegalne praktyki finansowe stanowiące przestępstwo, zostaną zgodnie z prawem pociągnięte do odpowiedzialności karnej" - zapowiedział Ludowy Bank Chin.

Reklama

Kilka chińskich instytucji centralnych ustanowiło "mechanizm koordynacji", aby uniemożliwić inwestorom udział w jakichkolwiek transakcjach kryptowalutowych. "Działy zarządzania finansami, cyberbezpieczeństwa, telekomunikacji, bezpieczeństwa publicznego oraz nadzoru rynku ściśle współpracują w celu odcięcia kanałów płatności kryptowalutowych" - napisano w oświadczeniu.

Niechęć władz w Pekinie do kryptowalut jest znana od wielu lat. Także władze lokalne zamykały ostatnio wiele farm "górniczych" zajmujących się wydobywaniem kryptowalut i zawieszały handel nimi.

Na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać. Piątkowe notowania bitcoina w ciągu kilku godzin spadły z 45 tysięcy do 40 800 dolarów, choć nieco później odrobiły część strat i ustabilizowały się na poziomie 42 tysięcy dolarów. Chińskie restrykcje uderzyły także w inne kryptowaluty - jednorazowo o 10 proc. potaniały ethereum i dogecoin.

Niektóry analitycy przypominają jednak, że pierwsze poważne działania wymierzone w kryptowaluty władze w Pekinie przeprowadziły w 2017 roku, a i tak bitcoin wkrótce potem zaczął gwałtownie drożeć. Teraz też nie brakuje optymistów. Doświadczony analityk Tone Vays jest zdania, że najbardziej popularna kryptowaluta świata szykuje się do poważnego wybicia, które może nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Vays uważa, że bitcoin utrzyma bycze nastawienie, dopóki pozostanie na poziomie ponad 41 tysięcy dolarów. - Wciąż wierzę, że gdy tylko przekroczymy 52 tysiące dolarów, bardzo szybko wzniesiemy się do 65 tysięcy. Wtedy prawdopodobnie dojdzie do cofnięcia do dołka w okolicach 50 tysięcy dolarów, a następnie znów czeka nas ogromne wybicie, które przyspieszy jak benzyna dolewana do ognia w momencie, gdy ponownie przekroczymy 65 tysięcy dolarów - powiedział analityk na kanale YouTube.

Główny strateg Bloomberga do spraw surowców, Mike McGlone, prognozuje, że do końca roku jedna "moneta" bitcoina może osiągnąć cenę aż 100 tysięcy dolarów z uwagi na kurczącą się podaż i rosnący popyt na całym świecie. Dodał, że widzi jak bardzo wielu inwestorów przenosi swoje środki ze złota na bitcoiny.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Kryzys Evergrande

Liczni eksperci podkreślają, że rynek kryptowalut znajduje się w fazie większej korekty, jednak nie jest to pierwszy takie wydarzenie w tym roku. Przypominają, że majowa korekta była zdecydowanie większa. Ogólnie rzecz biorąc, wyniki prawie wszystkich dużych kryptowalut są nadal fenomenalne w tym roku, a obserwowany spadek notowań jest częścią zwykłego cyklu rynkowego.

Istotnym czynnikiem ryzyka - także na rynku walut cyfrowych - jest fatalna sytuacja finansowa spółki Evergrande - wielkiego chińskiego dewelopera. Prawdopodobnie czeka nas okres kilku tygodni, podczas których wydarzenia związane z tą firmą będą miały duży wpływ na globalne rynki finansowe i staną się przyczyną znacznej zmienności kursów i wskaźników.

Evergrande jest najbardziej zadłużonym deweloperem na świecie. Zobowiązania spółki wynoszą 305 miliardów dolarów. W czwartek minął termin spłaty 83,5 miliona dolarów odsetek od obligacji. Jak dowiedział się Reuters od osób zaznajomionych ze sprawą, obligatariusze nie otrzymali odsetek, ani żadnej wiadomości od spółki. W dodatku kolejne 47,5 miliona dolarów odsetek musi zostać uregulowane 29 września. Specjaliści twierdzą, że pieniądze inwestorów będą trudne do odzyskania.

Obawy o los Evergrande sprawiły, że w miniony poniedziałek mocno spadły indeksy na najważniejszych światowych giełdach papierów wartościowych (także w Warszawie). Następne sesje przyniosły poprawę, ale w piątek znów dominowały spadki - głównie w Europie.

Minorowe nastroje panowały także na rynku kryptowalut. W poniedziałek  bitcoin potaniał o około 15 proc., a ethereum straciło jeszcze więcej i spadło do najniższego poziom od początku sierpnia. Potem jednak kursy kryptowalut - tak jak indeksy giełdowe na Wall Street - szybko wróciły na wyższe poziomy. W piątek "coiny" znów traciły na wartości, ale w tym wypadku powód był oczywisty - wspomniana ofensywa Pekinu przeciwko "nielegalnym" walutom.

Wydarzenia kończącego się tygodnia dla wielu ekonomistów są dowodem na to, że rynek kryptowalut w coraz większym stopniu podlega wpływowi wydarzeń makroekonomicznych . Dzieje się tak, bo wiele osób traktuje waluty cyfrowe tak samo jak inne ryzykowne aktywa i ogranicza ich udział w portfelach w sytuacjach zagrożenia. Korelacja wycen kryptowalut ze zdarzeniami makroekonomicznymi będzie w przyszłości prawdopodobnie coraz mocniejsza.

EBC uspokaja

Większość ekonomistów uważa, że problemów chińskiej spółki Evergrande nie należy porównywać z upadkiem Lehman Brothers, który kilkanaście lat temu zapoczątkował światowy kryzys finansowy. Uspokaja także prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde, która uważa, że wpływ Evergrande na gospodarkę naszego kontynentu jest ograniczony.

- Bacznie przyglądamy się spółce Evergrande. Uważnie monitorujemy sprawę, ponieważ myślę, że wszystkie rynki finansowe są ze sobą połączone. Mam bardzo żywe wspomnienia ostatnich wydarzeń na giełdzie w Chinach, które miały wpływ na cały świat. Jednak w Europie, a zwłaszcza w strefie euro, bezpośrednia ekspozycja na tę konkretną spółkę jest ograniczona - stwierdziła Lagarde w rozmowie z CNBC.

Agencja ratingowa Scope Ratings twierdzi, że wpływ Evergrande na banki europejskie powinien być ograniczony, bo mają one niewielkie związki z chińskimi deweloperami. Z kolei Fundusz Financial Select Sector podkreśla, że tylko nieduży procent aktywów największych amerykańskich banków jest bezpośrednio narażony na ryzyko w Chinach i Hongkongu.

W środę Evergrande poinformowało, że porozumiało się z wierzycielami będącymi w posiadaniu obligacji juanowych, od których odsetki miały zostać wypłacone w czwartek. Deweloper miał im oddać 232 milionów juanów (36 milionów dolarów). Z komunikatu spółki nie wynika jednoznacznie, czy dłużnik był w stanie uregulować zobowiązanie gotówką, czy w innej formie, np. mieszkań. Powyższy przykład wskazuje na to, że firma prawdopodobnie będzie chciała współpracować z wierzycielami w celu stworzenia umowy restrukturyzacyjnej.

Rynek nieruchomości jest lokomotywą wzrostu gospodarczego w Państwie Środka. Produkty i usługi związane z nieruchomościami stanowią 29 proc. chińskiego PKB. Dla porównania, Stany Zjednoczone w szczytowym momencie miały w tej sferze 15-procentowy udział. Upadek Evergrande może wywołać falę bankructw w chińskim sektorze nieruchomości, a następnie spowodować problemy w sektorze bankowym.

W najgorszym scenariuszu nieruchomości i ziemia w Chinach znacznie potanieją, a branża budowlana będzie zgłaszała o wiele mniejszy popyt na stal, beton, pręty i rury. W kraju wzrośnie bezrobocie, a społeczeństwo zubożeje. Kryzys w Chinach jako pierwsi zaczną odczuwać dostawcy surowców i materiałów z Brazylii i Australii.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryptowaluta | Evergrande Kanton | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »