Przyszła emerytura będzie bardziej przewidywalna. Sejm pracuje nad specjalną ustawą
Przyszła emerytura będzie bardziej przewidywalna. Taki ma być efekt uruchomienia Centralnej Informacji Emerytalnej, która będzie skupić w jednym miejscu pokaże, ile mamy w ZUS i OFE oraz w systemach pracowniczych i indywidualnych PPK czy IKZE.
Na pierwszym lipcowym posiedzeniu Sejmu zaplanowane jest sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy wprowadzającej Centralną Informację Emerytalną. Ma ona przedstawiać użytkownikowi zagregowane informacje o uczestnictwie w systemie emerytalnym opartym na trzech filarach publicznym, czyli:
- naszym kapitale emerytalnym w ZUS (KRUS) oraz OFE,
- prywatnym pracowniczym czyli w PPK oraz w Pracowniczych Programach Emerytalnych (PPE),
- a także w dobrowolnym, indywidualnym, na który składają się Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).
Dziś wiele osób nie wie ile ma na IKZE czy IKE, a niektórzy nie pamiętają nawet w którym OFE została im część składek. Planowana i kontrowersyjna reforma OFE została przerwana i w tamtej formule (z opłatą przekształceniową) nie miała by dziś uzasadnienia.
"Przyszyła emerytura" jest więc porozrzucana po różnych programach i choć taka dywersyfikacja jest dobra, to trudno ogarnąć całkowity stan środków na tych kontach. Trzeba to sprawdzać osobno, logując się do poszczególnych instytucji.
Każdy może sprawdzić swój stan środków w ZUS (w czerwcu została przeprowadzona obowiązkowa waloryzacja) i można to zrobić m.in. przez Profil Zaufany. Jeśli jednak chcemy sprawdzić ile mamy w PPK czy IKZE trzeba się logować osobno, odrębnymi loginami.
Centralna baza będzie pokazywać w jednym miejscu stan oszczędności emerytalnych w ZUS oraz zgromadzonych w innych programach.
"Co prawda instytucje finansowe i ZUS dostarczają informacji o stanie kont, udostępniają także internetowo możliwość sprawdzania stanu rachunków, ale jest to wiedza rozproszona, wymagająca posiadania i pamiętania kilku loginów i haseł dostępowych. Informacje te są również prezentowane w różnej formie. Nie ma jednego, spójnego, docelowego miejsca, gdzie taką informację można całościowo uzyskać bez konieczności zwracania się do wielu instytucji" - to główne uzasadnienie wprowadzenia centralnej informacji.
Do tego wiedza o stanie wszystkich oszczędności emerytalnych może pomoc w racjonalnej ocenie czy i ile trzeba odkładać, by nie zostać z gołą emeryturą z ZUS, bo ta dla młodych osób będzie stanowiła niewielki ułamek zarobków (25-30 proc.) i po zakończeniu aktywności zarobkowej będzie "klif" dochodowy. Jest szansa na to, że będą też narzędzia, które pomogą policzyć jak wówczas będzie wyglądała sytuacja finansowa, po uwzględnieniu oszczędności z różnych programów.
"W celu zaoferowania zaawansowanych usług, jak np. "kalkulatory" emerytalne, będą pozyskiwane także dane historyczne dotyczące przebiegu ubezpieczeń społecznych i gromadzenia środków emerytalnych. Wszystkie dane będą mogły być przetwarzane tylko w zakresie niezbędnym do wykonania danej usługi elektronicznej. Pozyskanie tych danych pozwoli na szybkie wyświetlenie informacji emerytalnych niezwłocznie po założeniu profilu CIE" - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Dzięki CIE, możliwa będzie aktualizacja danych osobowych przy pomocy rejestrów publicznych. Obecnie, np. po zmianie adresu zamieszkania czy numeru dowodu osobistego, obywatele chcący zachować aktualne dane i otrzymywać z instytucji emerytalnych bieżące informacje, muszą udać się do każdej z nich osobno, by zgłosić nowe dane.
CIE będzie dostępna poprzez stronę internetową mObywatel.gov.pl oraz w aplikacji mobilnej.
Skorzystanie z usług CIE będzie dobrowolne.
Jednak niektórzy eksperci uważają, że lepiej byłoby dostosować platformę PUE ZUS do potrzeb zwykłych obywateli, bo i tak większość będzie miała tylko emeryturę z części obowiązkowej.
- Lepiej zmienić funkcjonalność i wreszcie poprawić interfejs PUE ZUS, który teraz jest nieczytelny i trudny z obsłudze niż tworzyć centralną informację. Większość osób jest tylko w systemie obowiązkowym, więc jak tam wejdzie zobaczy tylko to co ma na PUE ZUS, OFE i cześć ewentualnie w PPK - mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting.
To pomysł Lewicy, która złożyła go po raz drugi - po zebraniu 200 tys. podpisów - jako projekt obywatelski.
Monika Krześniak-Sajewicz